Franciszek Smuda, były selekcjoner polskiej kadry, a obecnie trener Wieczystej Kraków, mocno skrytykował to w jaki sposób Górnik Zabrze pożegnał się z trenerem Janem Urbanem. Złotousty szkoleniowiec w rozmowie z „Super Expressem" mówił o „niespotykanej chamówie"
Przypomnijmy, że Jan Urban nie jest trenerem Górnika od ostatniego wtorku. Ludzie zarządzający klubem, w tym prezydent miasta Małgorzata Mańka-Szulik oraz prezes Arkadiusz Szymanek zdecydowali, że Urban musi stanowisko opuścić. I to mimo faktu, że zdołał utrzymać się w Ekstraklasie i nawet zająć miejsce w środku tabeli. Pomimo trudnej sytuacji finansowej oraz kadrowej klubu.
- Wiem, że Janek w pracy w Górniku spotykał się z wieloma problemami, również finansowymi, bo to nie jest jakiś wypasiony klub, jak kiedyś w przeszłości, ale wykonał tam świetną robotę - uważa Franciszek Smuda. Dodaje, że piłkarze Górnika przy Urbanie dosłownie rośli w oczach, dlatego tak ciężko zrozumieć decyzję o zwolnieniu człowieka, który wiele znaczy też dla historii zabrzańskiego klubu. Szczególnie bulwersujący jest fakt, że Urban usłyszał, że jest zwolniony, ale miał jeszcze poprowadzić jeden trening. Co gorsza, podziękowano mu już na początku okresu przygotowawczego. Więc wyniki sportowe nie miały z tą decyzją nic wspólnego.
- To jest tąpnięcie dla każdego trenera. Jesteś przygotowany, masz ułożony plan nad którym pracowałeś, zamiast może leżeć gdzieś na plaży. Teraz te wszystkie plany idą w kibel (...). Z taką chamówą, jaka teraz spotkała Urbana nie miałem jeszcze do czynienia - mówi Smuda dla „Super Expressu".
Może Cię zainteresować: