W ubiegły poniedziałek minęły trzy miesiące od podpisania przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawy o Funduszu Transformacji Województwa Śląskiego. Celem działalności Funduszu ma być koordynacja transformacji terenów pogórniczych, przemysłowych i poprzemysłowych z transformacją województwa śląskiego. Realizować ma ten cel m.in. poprzez wspieranie przedsiębiorców - zarówno tych z naszego regionu, jak też tych spoza niego o ile efekt takiego wsparcia będzie służyć realizacji transformacji Śląska - stosując instrumenty zbliżone do tych, którymi posługuje się Polski Funduszu Rozwoju. Ma realizować zarówno zadania o charakterze inwestycyjnym, jak i te z zakresu wspierania kształcenia, cyfryzacji i promocji regionu.
Na razie o żadnych konkretnych działaniach Funduszu nie słychać. Z prostego powodu. Nadal jeszcze nie ma zarządu tego ciała (przypomnijmy, że zgodnie z ustawą zarząd powołuje rada Funduszu, a tą w większości stanowią przedstawiciele rządu). Jak jednak na antenie Radia Piekary w piątek (28 kwietnia) przekazał Dominik Kolorz, przewodniczący śląsko – dąbrowskiej Solidarności, wedle jego informacji zarząd Funduszu ma zostać po majówce.
- Mam tylko nadzieję, że to nie będzie jakiś desantowiec z Warszawy, który w myśl programu „Rodzina na swoim” zajmie intratne stanowisko, weźmie fajne pieniądze, a Fundusz będzie tylko z nazwy – stwierdził Kolorz.
Oceniając szanse Funduszu na faktyczne kreowanie procesu transformacji regionu Kolorz przyznał, że przyznany budżet jest jak na skalę zadania zbyt mały, ale zwrócił uwagę, że w ustawie o FTŚ zapisano możliwość pozyskiwania pieniędzy z innych źródeł (np. budżetu państwa, Polskiego Funduszu Rozwoju, BGK, czy nieoprocentowanych pożyczek).
- Dlatego jest tak istotne, kto będzie pełnił funkcje zarządu – podkreślił związkowiec. Jak dodał, z jego informacji wynika, że wśród rozważanych inwestycji pod szyldem Funduszu w grę wchodzi budowa fabryki śląskich magazynów energii oraz produkcja tzw. „błękitnego węgla”, czyli praktycznie bezdymnego paliwa (do tego drugiego przymierza się Polska Grupa Górnicza, chcąc wykorzystać w tym celu tereny swoich kopalń – w grę miałoby wchodzić KWK „Chwałowice” lub KWK „Piast – Ziemowit”).
Może Cię zainteresować:
Rząd i sejmowe komisje przeciw większemu budżetowi na transformację Śląska
Może Cię zainteresować:
Gdzie stanie fabryka „Błękitnego węgla"? Opcje są dwie: Chwałowice i Lędziny
Może Cię zainteresować: