Dziś ma zaledwie 33 lata, ale już w 2019 roku zdążył trafić na listę 35 Innovators Under 35, zestawienia młodych naukowców z całego świata przygotowanego przez magazyn Massachusetts Institute of Technology – „MIT Technology Review”, za wykorzystanie uczenia maszynowego przy szkoleniu robota. To naprawdę duże wyróżnienie, ale zaskoczenia w tym żadnego nie ma – Wojciech Zaremba jest po prostu skazany na sukces. Zanim praca i naukowe publikacje młodego polskiego naukowca zwróciły uwagę samego Elona Muska, Zaremba od lat podążał wybraną ścieżką. Już jako pierwszoklasista miał naukowe zainteresowania – w domowej piwnicy sam stworzył sobie laboratorium, a potem wygrywał w szkole konkursy matematyki, informatyki, chemii i fizyki.
OpenAI z miliardem dolarów na start
Kiedy miał 19 lat wystartował w Międzynarodowej Olimpiadzie Matematycznej w Wietnamie i zajął w niej drugie miejsce. Matematykę i informatykę studiował na Uniwersytecie Warszawskim, a także w paryskiej Ecole Polytechnique. „Po drodze”, w 2015 roku, uzyskał stypendium Google. Rok później błyskawicznie doktoryzował się na amerykańskim New York University. Błyskawicznie, ponieważ doktorat na tej prestiżowej uczelni zrobił zaledwie w 2,5 roku. Inni potrzebują na to zwykle dwa razy więcej czasu. Całkiem nieźle, prawda?
Nic zatem dziwnego, że zainteresował się nim Elon Musk, miliarder i założyciel lub współzałożyciel takich światowych marek jak PayPal, SpaceX, Tesla czy Neuralink. Znalezienie utalentowanego Polaka nie było jednak trudnym zadaniem, bowiem prace naukowe Zaremby były „w branży” cytowane wielokrotnie. I tak młody matematyk, który publikował artykuły dotyczące sztucznej inteligencji (AI) i uczenia maszynowego (machine learning) w 2015 roku został – obok Muska, Sama Altmana czy Grega Brockmana – współzałożycielem OpenAI, organizacji z siedzibą w San Francisco, która zajmuje się pracą nad rozwojem sztucznej inteligencji. OpenAI – z miliardem dolarów na start od inwestorów: Muska, Altmana i Petera Thiela – to jedno z najbardziej znanych, obok należącego do firmy Alphabet DeepMind, laboratoriów badawczych na świecie.
Dziś w OpenAI Muska już nie ma – odszedł z zarządu w 2018 roku, aby uniknąć „potencjalnego konfliktu” ze swoją rolą CEO Tesli, ponieważ jego firma sama angażuje się w rozwój AI, ale Zaremba nadal odgrywa w organizacji kluczową rolę. Przez długi czas kierował badaniami nad robotyką, jednak jego rola w OpenAI może się w najbliższym czasie zmienić. – Dostałem mnóstwo wiadomości. Zauważyłem, że niektórzy myślą, że tworzę nową firmę. Nie o to chodzi. Uwielbiam OpenAI. Właśnie tworzę nowy, specjalny zespół w OpenAI – napisał Zaremba na Twitterze po tym, jak zaczął poszukiwania nowych pracowników.
„Największe zagrożenie egzystencjalne ludzkości”?
OpenAI nadal prowadzi badania w dziedzinie sztucznej inteligencji (AI – Artificial Intelligence), ale… Środowiska naukowe są w tej sprawie podzielone. Stephen Hawking czy Stuart Russell, podkreślali, że jeśli kiedyś zaawansowana AI zyska zdolność do przeprojektowywania się, to „eksplozja inteligencji” może doprowadzić wręcz do wyginięcia ludzkiego gatunku. Kiedy Musk odchodził z zarządu OpenAI, to na pytanie, czy kod źródłowy opracowywany w organizacji będzie otwarty, stwierdził tylko: „Nie mam kontroli i tylko bardzo ograniczony wgląd w OpenAI”. Od tego czasu zdążył już określić sztuczną inteligencję jako „największe zagrożenie egzystencjalne ludzkości”.
Karen Hao, w tym samym „MIT Technology Review”, który umieścił Zarembę na liście 35 Innovators Under 35, w tekście o OpenAI pisze: „Istnieje rozbieżność między tym, co firma publicznie opowiada, a tym, jak działa za zamkniętymi drzwiami. Z biegiem czasu pojawiła się zaciekła konkurencyjność i narastająca presja na coraz większe fundusze, co podkopało jej ideały przejrzystości, otwartości i współpracy”. A o samej pracy nad AGI (silną/ogólną sztuczną inteligencją): „Teraz wiemy, że algorytmy są stronnicze i kruche; mogą popełniać wielkie nadużycia i wielkie oszustwa, a koszt ich rozwijania i prowadzenia ma tendencję do koncentrowania władzy w rękach nielicznych. Ekstrapolując, AGI może być katastrofalne bez starannego nadzoru”.
„Komputery muszą nas słuchać”
Zaremba w jednym z wywiadów przyznał, że zagrożenie ze strony sztucznej inteligencji istnieje. – W tym wyścigu musimy zadbać o to, aby komputery tysiąc razy mądrzejsze od nas nadal nas słuchały. (…) Sztuczna inteligencja będzie programem, który będzie w stanie rozwiązywać zadania, które człowiek obecnie rozwiązuje, ale rozwiązywać je dużo, dużo lepiej. Wydaje się, że jest możliwe zbudowanie czegoś, co jest znacząco, znacząco mądrzejsze od dowolnego człowieka – mówił dla Radia Opole.
Jak podkreślał, założeniem OpenAI, jest nie tylko samo stworzenie sztucznej inteligencji, bo ta – choć daje ogromne możliwości – może być bardzo niebezpieczna dla ludzkości. Granica, która dzieli ogromną szansę dla ludzkości od wizji wyjętych wprost z „Terminatora” – jest cienka. – Chcielibyśmy, aby to miało dobry rezultat dla ludzi. Jeśli mamy coś, co jest tysiąc razy mądrzejsze od człowieka, to skąd wiemy, że to nas będzie wciąż słuchać? – pytał, tłumacząc jednocześnie, że w naturze są przykłady silnej więzi pomiędzy organizmami, kiedy jeden jest w stanie oddać życie za drugi (na przykład matka i dziecko), zatem – zdaniem Zaremby – jest możliwe odpowiednie zaprojektowanie sztucznego „mózgu”, aby ten przyniósł człowiekowi jak najwięcej korzyści.
Kiedy sztuczna inteligencja mogłaby powstać? Wojciech Zaremba jest przekonany, że stanie się to jeszcze za jego życia. – Raczej wcześniej niż później. To nie potrwa długo, nawet jeśli miałoby to zająć jeszcze pięćdziesiąt lat – uważa.