Jedno królestwo, setki upodobań
Szacuje się, że na całym świecie, liczba gatunków grzybów przekroczyła już 1,5 mln. Rocznie, nowych okazów - przybywa nawet o 2 tys. Spotkać można je naprawdę wszędzie. Najwięcej - oczywiście w miejscach wilgotnych i w miarę ciepłych. To właśnie takie środowisko sprzyja rozmnażaniu najpopularniejszej grupy grzybów. Chodzi oczywiście o gatunki jadalne. Ich przedstawiciele, wykazują wprawdzie odmienne upodobania, związane chociażby z odpowiednią temperaturą, poziomem wilgotności czy dokładnym miejscem występowania, w zależności od podłoża czy rodzaju drzew w pobliżu. Jednak w największym uproszczeniu, można stwierdzić, że (prawie) wszystkie „nasze” grzyby łączy jedno – po prostu rosną w lesie.
Grzyby w Śląskiem
A lasów i zieleni, w województwie śląskim – przecież nie brakuje. O tytuł lokalnej, grzybiarskiej mekki, z początkiem każdego sezonu, zazwyczaj realizują te same tereny. Popularność zawdzięczają przede wszystkim swoim leśnym rozmiarom. Nic w tym dziwnego.
Faktycznie, co roku, członkowie internetowych grup tematycznych związanych ze zbieraniem grzybów w województwie śląskim, tworzą mnóstwo postów dotyczących pojawienia się upragnionych „plonów”. Część użytkowników chwali się zbiorami, inni – są po prostu ciekawi, gdzie można nazbierać takie ilości grzybów. Najwięcej zapytań dotyczy miejscówek zlokalizowanych na terenie Nadleśnictwa Brynek, Nadleśnictwa Zawadzkie, Nadleśnictwa Świerklaniec, Nadleśnictwa Lubliniec i Nadleśnictwa Koszęcin. Z uwagi na gęste zalesienie i doskonale rozwiniętą infrastrukturę towarzyszącą (taką jak leśne parkingi, szutrowe ścieżki czy liczne tablice informacyjne z mapami) wielu amatorów jesiennych wędrówek połączonych z poszukiwaniem grzybów, często za cel obiera chociażby Miasteczko Śląskie, Kalety, Lubliniec, Zawadzkie, Koszęcin, Krupski Młyn czy Brynek.
Tam gdzie zawsze?
Choć wspomniane lokalizacje z całą pewnością mają do zaoferowania tysiące upragnionych grzybów, szansa na wyniki rzędu ogromny wiklinowy kosz prawdziwków w godzinę – może być niewielka. Nie jest tajemnicą, że wszystko zależy od pogody. Prawdopodobieństwo owocnych zbiorów wzrasta oczywiście w mniej popularnych miejscach. Wiadomo - im mniej ludzi w okolicy, tym lepiej. Im wcześniej, tym lepiej. Im dalej w las… To akurat zależy. Według piątkowych (27 września 2024) raportów publikowanych przez aktywnych członków jednej z grup poświęconej wypadom na grzyby w województwie śląskim – we wspomnianych wyżej lokalizacjach wcale nie jest tak kolorowo (tzn. zielono; z mnóstwem brązowych, rudych a nawet żółtawych kapelusików kuszących wszystkich zainteresowanych). Poniżej wybrane doniesienia:
- Drodzy koledzy i koleżanki, jak okolice Tarnowskich Gór? Kalety? Tworóg? Byłem tydzień temu i susza w lesie.
- Wczoraj (26 września 2024) okolice Miasteczka - ani jednego.
- Kalety - powoli coś się pojawia.
- Dzisiaj byłem - Koty, zero grzybów i sucho, Świerklaniec to samo. Nie warto jechać, niestety.
- My dzisiaj (27 września 2024) na granicy Świerklańca i Miasteczka Śl. i trochę maślaków przy ścieżce, w środku lasu nic.
- Jeszcze trzeba parę dni poczekać, ale coś zaczyna się dziać…
Gdzie są teraz grzyby?
W przypadku, gdy zawodzą ulubione tereny grzybowe leśnych bywalców z okolic Tarnowskich Gór (choć nie tylko; we wspomnianych wyżej miejscowościach, na grzybach bywają i ŚLĄ i ZAGi, a także goście spoza województwa śląskiego), warto obrać alternatywny, równie dobry cel. Najlepsze zdobycze z uwzględnieniem (przybliżonej) lokalizacji publikujemy oczywiście w naszej galerii. Ale uwaga! Najwytrawniejsi grzybiarze… nigdy nie zdradzają swoich leśnych sekretów. Wybierając się na grzyby, trzeba brać pod uwagę, że nie ma ich „pod pinezką”, a żeby zebrać upragniony, pełen kosz – trzeba się trochę naszukać. Najwięcej (koniec września 2024) jest teraz kani, borowików, koźlarzy czy maślaków.
O tym trzeba pamiętać
Zbieranie grzybów wymaga doświadczenia! Amatorów leśnych wędrówek w poszukiwaniu tych jadalnych – przybywa z roku na rok. Niestety, to także wzrost nieodpowiedzialnych zachowań. Ludzie w dalszym ciągu zbierają gatunki trujące, których spożycie – może zakończyć się nawet śmiercią. Niektóre z nich do złudzenia przypominają te jadalne. W grupach tematycznych na jednym z portali społecznościowych - nie brakuje oczywiście postów z zapytaniami, czy dany grzyb nadaje się do spożycia. Należy pamiętać, że w przypadku, chociaż drobnej niepewności – znalezisko należy zostawić w lesie. Warto zbierać jedynie sprawdzone i pewne gatunki grzybów jadalnych w Polsce. Część z nich, ze szkolnych atlasów czy po prostu z lasu, zna chyba każdy. Nie brakuje także gatunków kontrowersyjnych, budzących liczne spory wśród autorów grzybowych publikacji.
Przed wypadem do lasu, warto zapoznać się m.in. z wykazem grzybów dopuszczonych do obrotu. Takie dane publikują Powiatowe Stacje Sanitarno-Epidemiologiczne.
Może Cię zainteresować:
Grzyby nie zawierają żadnych wartości odżywczych? To mit. Jednak nie wszyscy mogą je jeść
Może Cię zainteresować: