Gdzie na grzyby jesienią 2024 w województwie śląskim. Gdzie można się spodziewać obfitych zbiorów?

Rosnąć jak grzyby po deszczu… Po ustabilizowaniu sytuacji pogodowej w południowej Polsce chyba każdy bywalec lasu zdążył już, chociaż przelotnie, pomyśleć o wspomnianej frazie. Nic w tym dziwnego. Od kilku dni w Śląskiem mamy do czynienia z prawdziwym, wrześniowym wysypem grzybów w lasach. A to dopiero początek… Oczywiście, jeśli pozwolą na to nieprzewidywalne skutki zmian klimatycznych.

Jedno królestwo, setki upodobań

Szacuje się, że na całym świecie, liczba gatunków grzybów przekroczyła już 1,5 mln. Rocznie, nowych okazów - przybywa nawet o 2 tys. Spotkać można je naprawdę wszędzie. Najwięcej - oczywiście w miejscach wilgotnych i w miarę ciepłych. To właśnie takie środowisko sprzyja rozmnażaniu najpopularniejszej grupy grzybów. Chodzi oczywiście o gatunki jadalne. Ich przedstawiciele, wykazują wprawdzie odmienne upodobania, związane chociażby z odpowiednią temperaturą, poziomem wilgotności czy dokładnym miejscem występowania, w zależności od podłoża czy rodzaju drzew w pobliżu. Jednak w największym uproszczeniu, można stwierdzić, że (prawie) wszystkie „nasze” grzyby łączy jedno – po prostu rosną w lesie.

Grzyby w Śląskiem

A lasów i zieleni, w województwie śląskim – przecież nie brakuje. O tytuł lokalnej, grzybiarskiej mekki, z początkiem każdego sezonu, zazwyczaj realizują te same tereny. Popularność zawdzięczają przede wszystkim swoim leśnym rozmiarom. Nic w tym dziwnego.

Faktycznie, co roku, członkowie internetowych grup tematycznych związanych ze zbieraniem grzybów w województwie śląskim, tworzą mnóstwo postów dotyczących pojawienia się upragnionych „plonów”. Część użytkowników chwali się zbiorami, inni – są po prostu ciekawi, gdzie można nazbierać takie ilości grzybów. Najwięcej zapytań dotyczy miejscówek zlokalizowanych na terenie Nadleśnictwa Brynek, Nadleśnictwa Zawadzkie, Nadleśnictwa Świerklaniec, Nadleśnictwa Lubliniec i Nadleśnictwa Koszęcin. Z uwagi na gęste zalesienie i doskonale rozwiniętą infrastrukturę towarzyszącą (taką jak leśne parkingi, szutrowe ścieżki czy liczne tablice informacyjne z mapami) wielu amatorów jesiennych wędrówek połączonych z poszukiwaniem grzybów, często za cel obiera chociażby Miasteczko Śląskie, Kalety, Lubliniec, Zawadzkie, Koszęcin, Krupski Młyn czy Brynek.

Tam gdzie zawsze?

Choć wspomniane lokalizacje z całą pewnością mają do zaoferowania tysiące upragnionych grzybów, szansa na wyniki rzędu ogromny wiklinowy kosz prawdziwków w godzinę – może być niewielka. Nie jest tajemnicą, że wszystko zależy od pogody. Prawdopodobieństwo owocnych zbiorów wzrasta oczywiście w mniej popularnych miejscach. Wiadomo - im mniej ludzi w okolicy, tym lepiej. Im wcześniej, tym lepiej. Im dalej w las… To akurat zależy. Według piątkowych (27 września 2024) raportów publikowanych przez aktywnych członków jednej z grup poświęconej wypadom na grzyby w województwie śląskim – we wspomnianych wyżej lokalizacjach wcale nie jest tak kolorowo (tzn. zielono; z mnóstwem brązowych, rudych a nawet żółtawych kapelusików kuszących wszystkich zainteresowanych). Poniżej wybrane doniesienia:

- Drodzy koledzy i koleżanki, jak okolice Tarnowskich Gór? Kalety? Tworóg? Byłem tydzień temu i susza w lesie.
- Wczoraj (26 września 2024) okolice Miasteczka - ani jednego.
- Kalety - powoli coś się pojawia.
- Dzisiaj byłem - Koty, zero grzybów i sucho, Świerklaniec to samo. Nie warto jechać, niestety.
- My dzisiaj (27 września 2024) na granicy Świerklańca i Miasteczka Śl. i trochę maślaków przy ścieżce, w środku lasu nic.
- Jeszcze trzeba parę dni poczekać, ale coś zaczyna się dziać…

Gdzie są teraz grzyby?

W przypadku, gdy zawodzą ulubione tereny grzybowe leśnych bywalców z okolic Tarnowskich Gór (choć nie tylko; we wspomnianych wyżej miejscowościach, na grzybach bywają i ŚLĄ i ZAGi, a także goście spoza województwa śląskiego), warto obrać alternatywny, równie dobry cel. Najlepsze zdobycze z uwzględnieniem (przybliżonej) lokalizacji publikujemy oczywiście w naszej galerii. Ale uwaga! Najwytrawniejsi grzybiarze… nigdy nie zdradzają swoich leśnych sekretów. Wybierając się na grzyby, trzeba brać pod uwagę, że nie ma ich „pod pinezką”, a żeby zebrać upragniony, pełen kosz – trzeba się trochę naszukać. Najwięcej (koniec września 2024) jest teraz kani, borowików, koźlarzy czy maślaków.

O tym trzeba pamiętać

Zbieranie grzybów wymaga doświadczenia! Amatorów leśnych wędrówek w poszukiwaniu tych jadalnych – przybywa z roku na rok. Niestety, to także wzrost nieodpowiedzialnych zachowań. Ludzie w dalszym ciągu zbierają gatunki trujące, których spożycie – może zakończyć się nawet śmiercią. Niektóre z nich do złudzenia przypominają te jadalne. W grupach tematycznych na jednym z portali społecznościowych - nie brakuje oczywiście postów z zapytaniami, czy dany grzyb nadaje się do spożycia. Należy pamiętać, że w przypadku, chociaż drobnej niepewności – znalezisko należy zostawić w lesie. Warto zbierać jedynie sprawdzone i pewne gatunki grzybów jadalnych w Polsce. Część z nich, ze szkolnych atlasów czy po prostu z lasu, zna chyba każdy. Nie brakuje także gatunków kontrowersyjnych, budzących liczne spory wśród autorów grzybowych publikacji.

Przed wypadem do lasu, warto zapoznać się m.in. z wykazem grzybów dopuszczonych do obrotu. Takie dane publikują Powiatowe Stacje Sanitarno-Epidemiologiczne.

Motoserce zabrze

Może Cię zainteresować:

MOTOSERCE Zabrze. W Zabrzu poleje się krew! Przy mocnych brzmieniach muzyki i motocyklowych silników

Autor: Justyna Konik

27/09/2024

Grzyby

Może Cię zainteresować:

Grzyby nie zawierają żadnych wartości odżywczych? To mit. Jednak nie wszyscy mogą je jeść

Autor: Patryk Osadnik

12/10/2022

53 779769

Może Cię zainteresować:

Wybierasz się na grzyby? Policjanci przypominają o podstawowych zasadach

Autor: Redakcja

12/10/2023

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon