Nie byłoby "Paciorków jednego różańca", trzeciej części filmowej śląskiej trylogii Kazimierza Kutza, gdyby nie Giszowiec. Czy ściślej, gdyby nie głupi i bezwzględnie realizowany plan zniszczenia tego osiedla w czasach Edwarda Gierka i Zdzisława Grudnia. Dramat Karola Habryki, emerytowanego górnika sprzeciwiającego się wyburzeniu jego domu, to jeden z najlepszych filmów o Śląsku. Podobnie jak "Perła w koronie" Kutza. Fabułę tego z kolei filmu zainspirował międzywojenny strajk górników w kopalni "Giesche". Na niej też (nazywającej się już "Wieczorek") kręcono część zdjęć. Na Nikiszowcu powstawała także część ujęć "Angelusa" Lecha Majewskiego, filmu inspirowanego Grupą Janowską.