Nietypowy wypadek w Gliwicach. 84-letnia pasażerka autobusu komunikacji miejskiej spadła z fotela i doznała złamania ramienia. Chwilę wcześniej pojazd gwałtownie zahamował, gdy drogę zajechał mu samochód osobowy. Sprawcą zdarzenia był 18-letni kierowca. Do całego zajścia doszło 31 października około godziny 13.00. Jak informuje gliwicka policja, kierowca autobusu miejskiego, wjeżdżając na skrzyżowanie na zielonym świetle, został zaskoczony nagłym pojawieniem się skody, której kierowca miał czerwone światło.
- By uniknąć zderzenia, 58-latek musiał z całą siłą hamować. W wyniku gwałtownego przeciążenia 84-letnia pasażerka spadła z fotela, doznając złamania ramienia. Skoda przejechała przez skrzyżowanie i odjechała - relacjonuje rzecznik gliwickiej policji
Na miejsce wezwani karetkę oraz policję. Pokrzywdzonej udzielono pomocy w szpitalu, natomiast mundurowi rozpoczęli ustalanie, kim był kierujący skodą. Okazało się, że to auto jednej ze śląskich firm.
- Ustalanie kierownika, potem dyspozytora, a na końcu samego kierowcy zajęło trochę czasu, jednak, suma summarum, do komendy przybył 18-letni kierujący. Policjanci podjęli decyzję o zatrzymaniu młodemu człowiekowi prawa jazdy - mówi nadinsp. Marek Słomski, rzecznik gliwickiej policji
W komendzie miejskiej zostanie teraz przeprowadzone postępowanie przygotowawcze w sprawie opisanego wypadku, sprawa będzie miała swój finał w sądzie.
Może Cię zainteresować: