We wtorek, 23 sierpnia odbył się pogrzeb najdłużej żyjącej dotychczas Polki i drugiej najstarszej osoby na świecie. Tekla Juniewicz przeżyła 116 lat, odeszła 19 sierpnia. Na pogrzebie pojawił się m. in. premier Mateusz Morawiecki, który podkreślił, jak wielką stratą jest jej odejście. - Kiedy ją poznałem, to ta pogoda z niej emanowała, choć miała już bardzo wiele lat - mówił. Była zawsze życzliwa, serdeczna i lubiła wspominać, zwłaszcza dawniejsze czasy - powiedział Morawiecki.
- Czuło się, że w niej jest ta wielka wewnętrzna miłość, dobroć do wszystkich ludzi i myślę, że jako taką ją właśnie zapamiętamy - podkreślał. Jak mówił szef rządu, "zapamiętamy ją nie tylko jako osobę, która była najdłużej żyjącym obywatelem Polski, ale także osobę, która mimo zmieniającym się epok potrafiła zachować w sobie ciepło, dobro". - Wierzyła w Boga, wierzyła w dobro i to, że takie ziarno zasiała, to wielka sprawa i dlatego myślę też o niej z ogromną wdzięcznością - dodał.
Przyjechała do Gliwic w 1945 roku i tam już pozostała
Tekla Juniewicz urodziła się 10 czerwca 1906 r. w naddniestrzańskiej wsi Krupsko (ówcześnie Austro-Węgry, pod rządami Franciszka Józefa), 40 km od Lwowa. Po wybuchu I wojny światowej i śmierci mamy mała Tekla trafiła do szkoły w Przeworsku, którą opiekowała się księżna Lubomirska, a prowadziły siostry Szarytki. Miała 12 lat, gdy Polska odzyskała niepodległość. W 1927 r. wyszła za mąż za Jana Juniewicza. Miała dwie córki – Janinę i Urszulę.
Pani Tekla wraz z mężem i córkami przyjechała do Gliwic w listopadzie 1945 r., tuż po II wojnie światowej. Juniewiczowie zamieszkali w dzielnicy Sośnica. W 1980 r. roku pani Tekla została wdową. Do 103. roku życia była samodzielna, później zaopiekowały się nią wnuki: Anna i Adam, z którymi mieszkała w Gliwicach-Łabędach do swojej śmierci.