„Góra Antonia” w Rudzie Śląskiej zyskała nowe życie i... nową nazwę. Metamorfoza hałdy pochłonęła miliony. Zobaczcie sami

Nazywa się „Antonia”. „Góra Antonia”. Tak postanowili mieszkańcy Rudy Śląskiej w zorganizowanym kilka lat temu konkursie. Nie byłoby jej, gdyby nie dawno już nieistniejąca huta cynku „Liebe–Hoffnung”. To właśnie odpady z tego zakładu usypały hałdę, noszącą dziś dumne miano „Góry Antonii”. A włożone w jej rewitalizację ponad 4 mln zł sprawiły, że miejsce to zyskało drugie życie. Metamorfozę pokazują zdjęcia, jakie dla Ślązaga wykonał Tymoteusz Staniek.

Huta cynku „Liebe – Hoffnung” zakończyła działalność w roku 1925. Zostało po niej kilka rysunków, zapiski w publikacjach historycznych o Rudzie Śląskiej i wielka pocynkowa hałda na pograniczu trzech dzielnic: Wirku, Czarnego Lasu oraz Nowego Bytomia. Po sąsiedzku z fedrującą jeszcze do niedawna kopalnią „Pokój” i centrum handlowym Plaza.

Hałda, gruba i familoki. Richtig stereotypowy obraz Śląska

Przez lata był to idealny krajobraz dla wszystkich potrzebujących stereotypowego obrazu Śląska, gdzie obok siebie są hałda, „gruba” i familoki (bo te stoją po sąsiedzku). Zimą dzieciarnia adaptowała hałdę na górkę saneczkową, a latem nieco starsi zbierali się tam na „nocne Polaków rozmowy”. Zdecydowanie nie było to miejsce, którym miasto by mogło (i chciało) chwalić się w folderach promocyjnych.

Dziś powyższa recenzja jest już nieaktualna. W 2018 r. hałda przeszła kompleksową rewitalizację, która zmieniła jej wizerunek. Poszło na to ok. 4,5 mln zł (większość z unijnych funduszy), co u niektórych mieszkańców wywołało zgryźliwe komentarze o celowości takiego właśnie zainwestowania tej kwoty.

Przedstawiciele miasta tłumaczyli, że przy pracach na wireckiej hałdzie po raz pierwszy w kraju zastosowano na taką skalę fitostabilizację, czyli nasadzenia roślin, których zadaniem jest zabezpieczenie przed wydostawaniem się na zewnątrz metali ciężkich oraz stabilizacja zboczy hałdy.

Góra z widokiem na Rudę i nawet na... Beskidy!

Po stabilizacji powierzchni zwałowiska i formujących ją pracach ziemnych powstała sieć alejek spacerowych, miejsca do odpoczynku (ławki, hamaki, czy specjalne sześciany z zamontowanymi fotelami), a także siłownia „pod chmurką”. Zabudowano oświetlenie LED, w części hałdy wydzielone zostały miejsca do grillowania, a na jej szczycie utworzona została górka widokowa, z której rozpościera się widok na południowe dzielnice Rudy Śląskiej, a przy dobrej pogodzie można nawet dostrzec Beskidy.

Na terenie hałdy utworzona została ścieżka historyczna i edukacyjna, z tablicami informującymi o przeszłości tego miejsca. Umieszczono na niej również kadzie, które kiedyś służyły do wytopu cynku, a w północnej części zwałowiska jako tzw. świadek historii zabezpieczono fragment urwiska, dzięki temu można zobaczyć przekrój hałdy i poznać jak jest ona zbudowana. Wyeksponowano też ogromny spiek pohutniczy i bryłę dolomitu, które wydobyto w toku robót.

Kiedy prace na hałdzie zmierzały już do końca, ratusz przeprowadził konkurs na jej nazwę. Wygrała „Góra Antonia”, nazwa odwołująca się do historii dzielnicy Wirek, której powstanie wiąże się z założeniem na tym terenie w 1805 r. huty żelaza „Antonienhütte” (tj. „Huta Antonia”).

Teren kopalni Pokoj Ruda Slaska

Może Cię zainteresować:

1000 mieszkań i tereny zielone powstaną na gruntach po byłej kopalni Pokój w Rudzie Śląskiej. Kto będzie budował?

Autor: Michał Wroński

13/06/2024

Hutnicze tradycje wpisane na krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego

Może Cię zainteresować:

Jest decyzja Ministerstwa. Hutnicze tradycje oficjalnie uznane za niematerialne dziedzictwo kulturowe

Autor: Michał Wroński

02/07/2024

Huta Julia w Bobrku

Może Cię zainteresować:

Ten przemysł budował śląskie miasta. Na Dzień Hutnika: huty Górnego Śląska i Zagłębia na starych fotografiach

Autor: Michał Wroński

04/05/2024

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon