Mowa o tzw. Zapata westernach, czyli podgatunku spaghetti westernów, których akcja przenosi nas w realia rewolucji meksykańskiej z początku XX wieku. Tak, podgatunek podgatunku, czyli obracamy się w niszy. Rzeczonych filmów nie jest specjalnie dużo, bo raptem 30 (przy ponad 500 włoskich westernach), więc podgatunek jest już sam w sobie kanonem.
Najbardziej znany reżyser tego gatunku - mistrz Sergio Leone nakręcił Garść Dynamitu (znany też pod tytułem "Duck, You Sucker!") z 1971, lecz nie jest to najlepszy Zapata Western. Imiennik reżysera Sergio Corbucci (Django, 1966) stworzył najbardziej reprezentatywny dzieło gatunku, jakim jest Il Mercenario, gdzie tytułowym bohaterem jest grany przez Franco Nero Sergiej Kowalski z Warszawy.
Spaghetti westernów, czyli wrażliwość jak u Kutza
Ale co to wszystko ma wspólnego ze Śląskiem? Otóż formuła gatunkowa podąża według utartego schematu. Mamy dwóch głównych bohaterów: rewolucjonistę raubrittera, który w głębi serca jest dobrym człowiekiem, ale nie potrafi nim być oraz kogoś z zewnątrz. Co ciekawe, Włosi rzadko proponowali Amerykanów (jak w A Bullet for a General) a częściej sięgali po Anglików, Polaków, Szwedów, Włochów czy nawet członków IRA. Filmy te pod płaszczykiem awanturniczych opowieści opowiadają o prawdziwym obliczu rewolucji, gdzie nie ma dobra i zła. Są wielkie idee i puste słowa a ludzie walczą, żeby poprawić swój los.
Tak, są to filmy głęboko lewicujące, ale wpisujące się w podobną wrażliwość i ton co produkcje Kazimierza Kutza. To jednak dopiero początek naszych korelacji, bo Zapata westerny niosą uniwersalne wartości, które możemy przełożyć na realia powstań śląskich.
Prof. Maria Szmeja zadała kiedyś pytanie, czy powstania śląskie to pamięć o konflikcie, czy konflikt w pamięci. Zbierając wspomnienia uczestników i świadków wydarzeń jawi nam się obraz Ślązaków jako ludzi walczących o poprawę bytu materialnego i ludzi niejednokrotnie dokonujących przestępstw. Powstańcy wierzyli w socjalistyczną Polskę i nie chcieli, żeby przemysł był w obcych rękach. Nie chcieli już pracować dla magnatów, a rządzić się samodzielnie. Arka Bożek tym właśnie tłumaczy zawód sanacyjną Polską; zamiast samemu się rządzić to w miejsce panów Niemców przyszli panowie Polacy. Z kolei mój pradziadek Manek dorzuca do tej antybohaterskiej narracji swoje trzy grosze.
Wraz ze swoim odziałem walczył o Ślůnsk Przedśa i wraz z nimi złupił dwór arystokracji, kradnąc z niego melonik i sztrajfki, które dumnie nosił przez lata jako symbol walki klasowej (albo po prostu mu się one podobały i dorabiam teorię).
Może Cię zainteresować:
Dariusz Zalega: Dlaczego Ślązacy uciekali ze Śląska, mimo że region wciąż się rozwijał?
Studium przemocy, a wyzwoleńcza narracja
Rewolucja w Meksyku toczyła się w latach 1910-1920. Estetyka Zapata westernów pokrywa się, więc z powstaniami śląskimi; widać duży zachwyt technologią, a zwłaszcza tą wojenną, jak amatorskie pojazdy opancerzone czy zdobyczne pociągi pancerne i czołgi Renault FT-17. Rewolucjoniści są nie najlepiej uzbrojeni, a działo maszynowe jest na wagę złota. Wszyscy czytelnicy narracji poświęconych powstaniom śląskim znają te składowe bardzo dobrze. Moralne niejednoznaczności, o których Włosi nie boją się mówić są tak uniwersalne, że są też nasze. Udział obcokrajowców w filmowych westernach, a faktyczny udział obcokrajowców w powstaniach (Niemcy, Polacy czy Francuzi) to coś, co znowu nas łączy.
A jeśli chodzi o obcokrajowców, to zawsze mnie zastanawiało co czuli Szkoci stacjonujący na Górnym Śląsku w latach 1919-1921. Przecież dla nich rządzony i skolonizowany region o potencjale przemysłowym i ludzie walczący o niego to nie jest abstrakcja. To coś, co Szkotom jest bardzo bliskie.
Zapata westerny to zbiór rad, jak można przedstawić powstania śląskie w kinie i kulturze. A może nawet jak o nich pisać naukowo. Zapata Westerny to historie, które bez problemu odnajdujemy u nas. To studium przemocy, o której jakże chętnie zapomina wyzwoleńcza narracja. To nie tylko świetne filmy, ale wyzwalacze refleksji. Oglądając je przeżyłem śląskie katharsis, czego życzę każdemu przyszłemu widzowi.
Filmowe rekomendacje, jeśli Drogi Czytelniku pragniesz poznać gatunek:
⦁ A Bullet for a General, 1967, reż Damiano Damiani.
⦁ The Mercenary ⦁ 1968, reż, ⦁ Sergio Corbucci.
⦁ Companeros ⦁ 1970, reż, Sergio Corbucci.
⦁ Duck, You Sucker! ⦁ 1971, reż. Sergio Leone.
⦁ Viva Tepepa 1968, reż. Giulio Petroni.