"Trybuna Górnicza" podaje, że ponad sto milionów metrów sześciennych wody rocznie wypompowuje spod ziemi Spółka Restrukturyzacji Kopalń, która od lat zastanawia się i szuka rozwiązań na zagospodarowanie tego bogactwa, które wciąż nie jest odpowiednio wykorzystywane. To o tyle istotne, że Polska jest jednym z krajów najbardziej narażonych na nasilający się kryzys wodny w Europie, ponieważ wody, którą można wykorzystać do picia, mamy naprawdę niewiele. Gorzej w przeliczeniu na jednego mieszkańca jest tylko w Czechach, na Malcie oraz Cyprze.
Woda z kopalń nadaje się do picia?
Spółka Restrukturyzacji Kopalń na podstawie przetargu zleciła "wykonanie badań pilotażowych w zakresie możliwości uzdatniania wód kopalnianych do parametrów wody pitnej". Badania będą prowadzone w Oddziale Centralnym Zakładu Odwadniania Kopalń "Jan Kanty", "Saturn" i "Siemianowice" w Czeladzi, a także w Oddziale KWK "Centrum" w Bytomiu.
Stacja pilotażowa, wyposażona m.in. w systemy napowietrzania, filtrowania i ozonowania wody, będzie ustawiona przez co najmniej dziesięć dni w każdej z czterech wskazanych wyżej pompowni. Jak przekazał nam rzecznik SRK Wojciech Jaros - badania trwają.
Raport, który ma wkrótce powstać, powinien wskazać wynik analiz fizykochemicznych wody przed i po uzdatnieniu, ocenę możliwości jej uzdatniania do wymaganych przez prawo parametrów, szczegółowy opis procesu technologicznego, a także wycenę kosztów uzdatniania jednego miliona litrów sześciennych wody kopalnianej rocznie oraz kosztorys budowy jednej stacji o takiej właśnie wydajności.