Jan III Sobieski, Marysieńka, Jan II Dobry, gwarkowie, powstańcy - to tylko niektóre postacie, jakie można było spotkać w niedzielę 11 września na ulicach Tarnowskich Gór. Parada to tradycyjna część Gwarków. Po pandemicznej przerwie w roku 2020, a później skromniejszej wersji w roku 2021, Gwarki powróciły z całym swoim rozmachem.
Gwarki 2022 na bogato
- Chcieliśmy, żeby Gwarki po przerwie dwuletniej były na bogato - mówił Arkadiusz Czech, burmistrz Tarnowskich Gór. - W pochodzie sporo tych historycznych postaci, o wiele więcej niż w poprzednich pochodach. Zawsze staraliśmy się, aby te postacie, które biorą udział w pochodzie, były wierne swoim pierwowzorom historycznym. W tym roku dodatkowo pojawiło się wiele postaci. Tak wiele, że przyznam szczerze, że o niektórych trudno byłoby mi coś powiedzieć – a to jest teraz powód, żeby poszukać.
Janusz Nowak odgrywał postać Johanna Sedlaczka, legendarnego założyciela winiarni przy tarnogórskim rynku. - Pochód Gwarkowski bez Sedlaczka nie mógłby się odbyć, no wiadomo - mówi.
Oczywiście nie zabrało także tak rozpoznawalnej postaci jak chłop Rybka, odkrywca kruszcu, od którego rozpoczęła się
historia miasta. W sumie
można było zobaczyć około 300 osób, wcielających się w dawnych
mieszkańców, sławnych gości i postacie zasłużone dla regionu.
Pochód Gwarkowski - ponad 60 lat tradycji
W Tarnowskich Górach obecny był również marszałek województwa śląskiego, Jakub Chełstowski. - Festiwal historii, ale też współczesności, a przede wszystkim mnóstwo cieszących się ludzi - radosnych, pozdrawiających. Myślę, że trochę tego nam brakuje i to jest taka dobra, pozytywna energia - mówił.
- Pochód Gwarkowski to wydarzenie z ponad 60-letnią tradycją - podkreślał burmistrz Czech. - Co roku czekają na niego nie tylko mieszkańcy miasta, ale także wielu gości, którzy z tej okazji przyjeżdżają do Tarnowskich Gór.
