W najbliższą środę (26 października) minie dokładnie 220 lat od dnia, gdy w obecności ministra górnictwa i hutnictwa Prus, hrabiego Friedricha Wilhelma von Redena otwarto Hutę „Królewską”. Zakład ten stał się zaczątkiem późniejszego Chorzowa.
Z okazji 220 rocznicy tamtego wydarzenia w sobotę na terenie chorzowskiego Muzeum Hutnictwa zorganizowano Gyburstag Matki Huty – całodniową imprezę, wypełnioną serią wydarzeń nawiązujących do hutniczej historii tego miejsca. W programie znalazły się m.in. pokazy pracy i odlewania form z żeliwiaka, występ teatru ognia, wizyta „ojców założycieli”, warsztaty pirotechniczne, historyczne kalambury z nagrodami oraz armatnia salwa honorowa na cześć Matki Huty. Dzieci mogły skorzystać m.in. z antywarsztatów maraszenia i zajrzeć na stanowisko „ognistych fryzur fantazyjnych”.
Dzięki technologii VR można było obejść wielki piec, a także – już jak najbardziej „w realu” – obejrzeć z bliska czynną kuźnię. W sobotę po raz pierwszy zaprezentowano też wystawę pt. „Wielka księga przemysłu” - tworzą ją fotografie (w większości nigdy wcześniej nie eksponowane) pokazujące pierwsze widoki Hut „Królewskiej” i „Laura” wraz z ich załogami.
Przypomnijmy, że to właśnie hutnictwo zbudowało Chorzów. Początkowo mała osada robotnicza przy zakładzie, w 1797 r. otrzymała nazwę zakładu przemysłowego, dzięki któremu powstała – Königshütte. A w 1868 r. uzyskała prawa miejskie. Po przyłączeniu do Polski w 1922 r. Königshütte przemianowano na Królewską Hutę, tę zaś w roku 1934 na Chorzów. W roku następnym Huta „Królewska” stała się Hutą „Piłsudski”. W okresie okupacji wróciła do pierwotnej nazwy, a w 1945 r. została przemianowana po raz kolejny – na Hutę „Kościuszko”. Od roku 2000 ponownie to Huta „Królewska”.
Może Cię zainteresować: