Okazały ratusz dawnej gminy Bismarckhütte, przy dzisiejszej ul. Ratuszowej 3 w Chorzowie Batorym, ma już ponad sto lat. Został wzniesiony w latach 1909-1911. Wygląd gmachu nawiązuje do barokowej architektury pałacowej (styl neobarokowy jest rzadko spotykany w dzisiejszym Chorzowie). Wyróżnia się także kubaturą, jego powierzchnia wynosi 3700 metrów kwadratowych. Postawiono go na planie litery „U”, ma trzy kondygnacje i jest przykryty dachem mansardowym z lukarnami.
- Najefektowniej prezentuje się umieszczony w fasadzie głównej trójosiowy pseudoryzalit, z ozdobnym portalem, który flankują dwie ładne kolumny, o głowicach naśladujących porządek joński. Dach zaś wieńczy, znajdująca się na osi budynku, wieżyczka widokowa – czytamy na stronie silesiatravel.pl.
Neobarokowy gmach był siedzibą władz gminy Bismarckhütte (jako Rathaus). W 1922 r. gmina znalazła się w granicach odrodzonej Polski i wrócono do historycznej nazwy Wielkie Hajduki. Jak można przeczytać na stronie internetowej chorzowskiego Urzędu Miasta do 1939 r. ratusz był siedzibą władz starostwa świętochłowickiego. Do powiatu świętochłowickiego należała wtedy gmina Wielkie Hajduki. 1 kwietnia 1939 r. włączona została do Chorzowa i nawę zmieniono na Chorzów Batory. Gdy we wrześniu 1939 r. Niemcy zajęli te tereny, Chorzów Batory (czyli dawne Wielkie Hajduki) znowu nazywany był tak, jak w latach 1903-1922, czyli Bismarckhütte. Już w czasie II wojny w dawnym ratuszu znajdowała się siedziba policji, o czym świadczą jego archiwalne zdjęcia podpisane „Polizeiamt (früher Rathaus). (Interesujesz się śląską historią? Zapisz się i bądź na bieżąco - https://www.slazag.pl/newsletter)
Do dawnego ratusza wprowadziła się Milicja Obywatelska
Po II wojnie światowej gmach dawnego ratusza Wielki Hajduk został znacjonalizowany. W budynku tym do 1998 roku mieściła się Miejska Komenda Milicji Obywatelskiej (od roku 1989 Miejska Komenda Policji), która przeniosła się do zmodernizowanego budynku przy ul. Legnickiej w Chorzowie Starym. Litery NBP (czyli skrót od Narodowy Bank Polski) wkomponowane w kraty w oknach gmachu świadczą o tym, że mieścił się tam także bank.
- Budynek był bardzo precyzyjnie zaprojektowany. W pomieszczeniach piwnicy prócz pomieszczeń kotłowni były dwa mieszkania dwu i trójpokojowe z kuchnią, ubikacje oraz pomieszczenia policyjne wraz z celami dla aresztantów. Na parterze były pomieszczenia kasy z ogniotrwałym sejfem, biuro meldunkowe, pokoje gońców, pisarza i księgowości oraz biura policyjne. Natomiast pierwsze piętro zajmowane były przez agendy urzędu gminnego, zaś druga kondygnacja zajęta była przez mieszkanie naczelnika gminy, reprezentacyjną sale posiedzeń. Klatka schodowa zdobiona była licowaną okładziną ceramiczną, a na korytarzu stała zdobiona przyścienna ceramiczna fontanna. Gabinety i pokoje biurowe zabudowane były szafami wnękowymi, a także marmurowe kominki i zdobione sztukaterią sufity. Sala posiedzeń zdobiona była trzema oknami wypełnionymi witrażami z herbami – czytamy na stronie turysta.chorzow.eu.
Miasto odkupiło zabytkowy ratusz w 2018 r.
Gdy z gmachu byłego ratusza wyprowadziła się policja zaczęły się dla niego złe czasy. Budynek został przekazany NSZZ „Solidarność”, a związek szybko go sprzedał. Przez blisko trzydzieści lat zmieniali się prywatni właściciele, a zabytek popadał w ruinę. Wydawało się, że zmieni się to już w 2018 roku. Po kilku latach starań dawny ratusz został przejęty przez miasto, co kosztowało podatników w sumie 2,7 mln zł. Przedstawiono też wtedy przyszłego dzierżawcę gmachu – Fundację Giesche, która zrewitalizowała budynki dawnej Fabryki Porcelany w Katowicach.
– Kiedy przejęcie dawnego ratusza stawało się możliwe, natychmiast rozpoczęliśmy poszukiwanie wiarygodnego partnera. Szukaliśmy osoby, która ma nie tylko świetny pomysł, ale także doświadczenie w rewitalizacji obiektów i może nam pokazać konkretne efekty – mówił w 2018 r. prezydent Chorzowa, Andrzej Kotala (za PAP).
Władze miasta i prezes Fundacji Giesche podpisali wtedy list intencyjny dotyczący przyszłej współpracy, ale… na tym się skończyło. Po sprawdzeniu stanu technicznego budynku fundacja zrezygnowała z popisania umowy dzierżawy zabytkowego gmachu. Miasto przez kilka lat poszukiwało innego pomysłu i inwestora dla byłego ratusza, ale bezskutecznie.
W 2021 r. miasto wyremontowało dach zabytkowego gmachu. Kosztowało to ponad 1,2 mln. Oprócz więźby dachowej, nowych dachówek i uzupełnienia wcześniej naprawianych miejsc, wykonano także gzymsy, uzupełniono dekoracje, zamontowano nowe rynny, płotki i okna.
- Dach jest cały, budynek też ocaleje. W związku z czym możemy teraz spokojnie myśleć o tym, co dalej z tym budynkiem. Budynek jest piękny, budynek jest zabytkowy. Był kiedyś dumą tej dzielnicy i dalej jest dumą tego miasta, natomiast wymaga modernizacji i odnowienia. Będziemy szukać inwestorów i będziemy szukać środków unijnych, by zmodernizować ten budynek, by przywrócić go do piękna lat poprzednich – mówił wtedy Marcin Michalik, zastępca prezydenta Chorzowa (za CHORZOWSKI.PL).
Był ratusz, będzie sąd. Remont będzie kosztować 20 mln zł
Szukanie inwestora trwało kolejne dwa lata. W końcu zabytkowym gmachem zainteresował się chorzowski Sąd Rejonowy, o czym w lutym 2023 r. poinformowała Mariola Roleder, zastępczyni prezydenta Chorzowa. - Jestem przekonany, że taka instytucja publiczna, jak sąd jest idealnym użytkowaniem dla tego zabytku. To jest bardzo reprezentacyjny budynek, a pewne instytucje takiej reprezentacyjności potrzebują – mówił wtedy Henryk Mercik, były Miejski Konserwator Zabytków w Chorzowie, który był zaangażowany w ratowanie zabytkowego gmachu.
Potrzebna była na to zgodna miejskich radnych i ostatecznie we wrześniu 2023 r. prezydent Andrzej Kotala podpisał akt notarialny, na mocy którego zabytkowy gmach stał się własnością chorzowskiego Sądu Rejonowego.
– Cieszę się, że nasze wieloletnie starania, by uratować niszczejący w prywatnych rękach zabytkowy ratusz, zostały zwieńczone sukcesem. Ten wyjątkowy i szczególny dla naszych mieszkańców zabytek ma teraz inwestora, który z pewnością zadba o to, aby przywrócić mu właściwą rangę i splendor - powiedział po podpisaniu aktu notarialnego prezydent Andrzej Kotala.
Nowy właściciel ma pięć lat na przeprowadzenie remontu byłego ratusza. Według szacunków ma to kosztować około 20 mln zł.
Może Cię zainteresować: