„Herbata stygnie, zapada zmrok, a pod piórem ciągle nic…” - kto tego nie śpiewał razem z Katarzyną Nosowską, ten nie wiem czym był polski rock w latach 90. XX w. To „Teksański” jeden z hitów debiutanckiego albumu zespołu Hey pt. „Fire”. 30 lat temu na każdym ognisku,
„Fire” - przełomowa płyta na polskiej scenie muzycznej
Płyta wyszła w 1993 r. i… to był prawdziwy ogień! Takich grunge’owych brzmień wcześniej u nas nie było. Do tego mocne teksty (tylko „Teksański” był „o niczym”) i charakterystyczny wokal Nosowskiej. Pamiętam, że się zachwyciłem. I nie tylko ja. Takie kawałki, jak: „Moja i twoja nadzieja”, „Zazdrość”, „Eksperyment” czy „Dreams” zawładnęły wyobraźnią całego rockowego pokolenia.
Grunge w Polsce wcześniej kojarzył się jedynie z amerykańskimi kapelami. Nirvana, Pearl Jam, Alice in Chains, Soungarden – to tzw. Wielka Czwórka z Seattle. Tam jednak gwiazdami byli charyzmatyczni wokaliści: Kurt Cobain (Nirvana), Eddie Vedder (Pearl Jam) Layne Staley (Alice in Chains) oraz Chris Cornell (Soundgarden). A nad Wisłą? Drobna dziewczyna – Katarzyna Nosowska, która na scenie wyglądała na nieco przestraszoną. Jednak gdy śpiewała, to szczęka opadała.
Hey w 1992 r. założył gitarzysta Piotr Banach. Poza nim w pierwszym składzie znaleźli się: Katarzyna Nosowska (wokal), Marcin Żabiełowicz (gitara), Robert Ligiewicz (perkusja) i Marcin Macuk (instrumenty klawiszowe). Po zdobyciu nagrody dziennikarzy na festiwalu w Jarocinie, zespół podpisał kontrakt z wytwórnią Izabelin Studio, która wydawała albumy największych gwiazd polskiego rocka. Wkrótce dołączył do nich Hey, którego debiutancki krążek wyszedł w 1993 r.
Rok po płytowym debiucie w katowickim Spodku zespół Hey zarejestrował płytę „Live!”, za którą otrzymał Fryderyka podczas pierwszej gali tej najważniejszej dla polskiej branży muzycznej nagrody. Później jeszcze kilkakrotnie odbierali Fryderyki – m.in. za grupę roku, album roku czy piosenkę roku. W sumie grupa wydała 19 płyt płyt i w 2017 r., po 25 latach na scenie, zawiesiła działalność.
„Hey30 Live!" - 14 października 2023 r. w katowickim Spodku
Zespół powrócił po niecałych czterech latach w 2021 roku na jednorazowy koncert w Jarocinie. Ostatni skład stanowili: Katarzyna Nosowska, Marcin Macuk, Marcin Żabiełowicz, Robert Ligiewicz, Jacek Chrzanowski i Paweł Krawczyk. Właśnie oni niespodziewanie ogłosili, że wracają na jeszcze jeden koncert. Kosmiczny koncert „Hey30 Live!", który odbędzie się w katowickim Spodku 14 października 2023 r. z okazji jubileuszu 30-lecia debiutanckiej płyty „Fire”.
- Artyści wracają na ten jeden wieczór, żeby spotkać się z fanami, którzy przez te wszystkie lata byli z nimi – czytamy w zapowiedzi koncertu.
Sprzedaż biletów na wyjątkowy koncert wystartuje we wtorek 4 kwietnia 2023 r., o godzinie 18.00. Będą dostępne do nabycia w aplikacji Going., na stronach goingapp.pl, empikbilety.pl oraz w salonach sieci Empik.
Grunge. Mroczny, powolny i depresyjny
Grunge narodził się w połowie lat 80. XX w. w Seattle. Gatunek czerpał inspirację z punka, metalu czy indie rocka. Po raz pierwszy w odniesieniu do muzycznej sceny Seattle nazwy grunge użył jej Bruce'a Pavitta, współzałożyciel wytwórni Sup Pop, który tym właśnie słowem określił drugą EP-kę grupy Green River. Grunge zazwyczaj charakteryzuje się „brudnym” brzmieniem gitar oraz ponurym nastrojem w warstwie lirycznej. Był mroczny, powolny i depresyjny, ale przy tym melodyjny i dźwięczny.
W Polsce, poza grupą Hey, pod grunge można podciągnąć m.in. zespół Houk, w którym śpiewał Dariusz „Meleo” Malejonek, Illusion z Tomaszem „Lipą” Lipnickim czy Kr’shna Brothers z Jackiem Adamczykiem. Hey był jednak grupą z najbardziej masowym oddziaływaniem, również dzięki najbardziej "przystępnemu" brzmieniu. Swoją rolę odegrała także charyzma Nosowskiej - to o tyle ciekawe, że w ojczyźnie grunge'u do kariery na miarę wielkiej czwórki (Nirvana, Soundgarden, Pearl Jam, Alice In Chains) nie zbliżył się żaden zespół z kobiecą wokalistką.
Może Cię zainteresować: