Wieczorem o godz. 8 odbył się bankiet w restauracji „Zacisze”. W wieczerzy wzięło udział przeszło 200 osób, obok zaś do wspólnej wieczerzy zasiadło z górą 50 przedstawicieli prasy, wśród której byli korespondenci pism zagranicznych.
Serdeczne przemowy, w których brzmiała nuta zaufania i uznania dla dzielnego wodza wojsk polskich na Górnym Śląsku przeplatano toastami na cześć armii, Ślązaków itp.
Około godziny 10 i pół gen. Szeptycki zaszczycił swą obecnością skromną ucztę dziennikarzy. Wraz z nim przybyli zaproszeni przez gospodarzy: poseł dr Falkowski i starosta będziński p. Trzciński. O godz. 12-ej goście rozeszli się do domów, by przygotować się do uroczystości (…) - opisywała zagłębiowska gazeta.
Nazajutrz rano, 20 czerwca 1922, podczas historycznej uroczystości na moście nad Brynicą - od tej pory już nie granicznym - generał Szeptycki był dosyć małomówny. Zważywszy na to, jak spędził wieczór, nie powinno to nikogo zbytnio dziwić.