Wybrałem się spacerem na lody do Cug Cafe w Pszczynie, bo lubię i polecam, choć zazwyczaj wchodzę tam tuż po wyjściu z pociągu, tak tym razem miałem do przejścia kawał miasta. Nawet się ucieszyłem, bo była to okazja, żeby przejść wzdłuż ul. Tadeusza Kościuszki wewnątrz szpalerów drzew oraz przez pl. Zwycięstwa i Wolności. Ten w zasadzie nie zachwyca, może nawet trochę w oczy kole, ale ma coś, co uwielbiam, czyli Pomnik Zwycięstwa. Ten styl! Patrzę i dziwię się, że jeszcze stoi.
Mało tego, że stoi. Dostrzegłem, że został częściowo "odnowiony" i z całą pewnością należy to zgłosić administratorom facebookowego profilu "Fuszerka sp. z o.o.". Dotychczas o tym, że jest to pomnik poświęcono uczestnikom tzw. powstań śląskich i ofiarom drugiej wojny światowej informowały daty 1919-1921 oraz 1939-1945, a także tablica "W hołdzie tym, którzy nie szczędzili życia w obronie ojczyzny". Najwidoczniej było to niewystarczające, bo przy okazji obchodów setnej rocznicy przyłączenia części Górnego Śląska do Polski zawieszono tam kolejną tablicę: "Tobie Polsko. Pamięci trzech...", która do oszczędnego w formie pomnika pasuje jak pięść do oka. Na dodatek w patriotycznym uniesieniu zapadła decyzja o jego odświeżeniu, dlatego ktoś dostał wiadro białej farby, szczotkę i instrukcję pomalowania go do jakiejś jednej czwartej wysokości. Dlaczego? Przypuszczam, że na brudnym pomniku tablicy wieszać nie wypadało, a wyżej na zdjęciach z odsłonięcia i tak nic nie widać. Technikę malarską pozostawiam bez komentarza.
Jakby tego było mało, dosłownie kilka metrów obok ustawiono inną tablicę upamiętniającą tzw. powstania śląskie. Plac Zwycięstwa i Wolności w Pszczynie to w ogóle miejsce o wyjątkowym zagęszczeniu pomników. Jest tam także ławka niepodległości, tablica Janusza Korczaka, a nawet ławeczka dla firmy Jak Szkło z Goczałkowic - za szerzenie idei integracji społecznej. Ile pomników można zmieścić na jednym placu? Więcej! Pszczyna jeszcze wytrzyma.
Spacer zaliczam do nieudanych. Straciłem ochotę na lody.