Po raz pierwszy samorządowcy z „Tak! Dla Polski” (do ruchu tego należą m.in. prezydenci Tychów i Sosnowca, a także marszałek województwa śląskiego) wystawili politykom opozycji pakiet swoich oczekiwań w ubiegłym roku. Wówczas na liście tej znalazło się m.in. zapewnienie samorządom stabilnego finansowania, zwiększenie im udziału w PIT, wprowadzenie możliwości odliczania VAT przy realizacji inwestycji samorządowych, powołanie funduszu dla małych gmin, czy zwiększenie subwencji oświatowej i zapewnienie większej autonomii nauczycielom.
Teraz
dołożyli do tej listy kolejne punkty. M.in. gwarancję
przekazywania minimum 3 proc. PKB na subwencje oświatowe, połączenie
wynagrodzeń nauczycieli z płacą minimalną, bądź średnią
pensją w przemyśle (aktualnie to prawie 7,4 tys. zł brutto), a także powołanie Komisji Edukacji Narodowej,
która będzie wprowadzała te zmiany w edukacji w oparciu o
diagnozy ekspertów. Pojawiło się również wezwanie o odblokowanie
i sprawne wykorzystanie unijnych pieniędzy.
Związek Miast Polskich alarmuje: następnej kadencji PiS-u samorząd nie przetrwa
- Na te inwestycje potrzebne są nam jednak wkłady własne. Dlatego jesteśmy zaniepokojeni, czy przy spadku dochodów własnych gmin jesteśmy w stanie realizować te projekty – mówiła w poniedziałek (29 maja) podczas konferencji prasowej w Gliwicach Anna Jedynak, wicemarszałek województwa śląskiego, nawiązując do pogarszającej się sytuacji samorządów, które w coraz większym stopniu stają się klientami rządowych funduszy i dotacji, a w coraz mniejszym są w stanie samodzielnie decydować o kierunkach swojego rozwoju.
- Sytuacja w samorządu robi się dramatyczna. Potrzebny jest szybki, radykalny program naprawczy dla samorządu, który następnej kadencji pod tymi rządami może nie przetrwać – ostrzegał senator Zygmunt Frankiewicz, wieloletni prezydent Gliwic, a obecnie wciąż prezes Związku Miast Polskich. Jak dodał, aby opracowane przez stronę samorządową postulaty mogły wejść w życie, potrzebne jest umieszczenie ich w programach partii opozycyjnych.
- Ważne jest też to, żeby programy komitetów opozycyjnych startujących do wyborów parlamentarnych były spójne, po to, aby w krótkim czasie można było dokonać naprawy samorządu terytorialnego, a właściwie warunków jego funkcjonowania – stwierdził Frankiewicz.
Na listach opozycji ma znaleźć się wielu samorządowców
W to, że polityków PiS-u uda się przekonać do swoich argumentów samorządowe korporacje już dawno przestały wierzyć. Od lat zresztą wizja Polski w wydaniu polityków partii rządzącej i ta, której zwolennikami są włodarze miast (zwłaszcza tych dużych) oraz gmin coraz bardziej się rozjeżdżała. Spór dotyczył m.in. pieniędzy, odbierania kompetencji, trybu procedowania dotyczących samorządów przepisów, czy postępującej centralizacji.
Dlatego też samorządowcy z „TAK! Dla Polski” otwarcie zapowiadają, że w nadchodzących wyborach parlamentarnych będą wspierać opozycję, żeby przywrócić „ład demokratyczny”. I liczą na to, że ewentualna „zmiana warty” oznaczać będzie realizację samorządowych postulatów.
- Ne chcę powiedzieć, że coś za coś, ale taka synergia między nami musi być – mówi Jacek Karnowski, wieloletni prezydent Sopotu i zarazem przewodniczący Ruchu Samorządowego „TAK! Dla Polski”.
- Część z nas wystartuje – dodaje Karnowski.
- Nie ma zwycięstwa bez zaangażowania liderów samorządu. Bardzo o to prosimy. Na naszych listach będzie bardzo dużo samorządowców. Myślę, że tak będzie na wszystkich listach komitetów demokratycznych, które stoją dzisiaj wspólnie przed wami – zapowiedział podczas wczorajszej konferencji w Gliwicach Władysław Kosiniak – Kamysz, lider Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Politycy opozycji chwalą samorządy i krytykują prezydenta Dudę
Szef PSL był jednym z kilku liderów opozycji, którzy pojawili się w Gliwicach w towarzystwie działaczy „TAK! Dla Polski”. Obecny był również Włodzimierz Czarzasty z Lewicy oraz wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka.
- Samorząd to jeden z tych wspólnych mianowników, o których warto mówić i warto podkreślać. Koalicja Obywatelska zawsze będzie stała po stronie samorządu, po stronie stabilnych dochodów samorządowych, po stronie tych, którzy na co dzień cieszą się zaufaniem swoich mieszkańców – mówił Budka, który przy okazji – podobnie jak Władysław Kosiniak – Kamysz i Włodzimierz Czarzasty - ostro skrytykował prezydenta Andrzeja Dudę za podpisanie tzw. „Lex Tusk”, jak określa się ustawę o powołaniu specjalnej państwowej komisji do spraw zbadania wpływów rosyjskich.
- To, co zrobił prezydent Andrzej Duda, woła o Polskę do nieba. I mówi to polityk Lewicy. To jest ustawa łamiąca konstytucję. Nie ma tu usprawiedliwienia. Dzisiaj łamią konstytucję w takich sferach, jutro będą niszczyli samorząd. Tak jak niszczą do tej pory, tylko jeszcze bardziej – mówił Czarzasty.
Może Cię zainteresować: