Szymkiewicz urodził się 17 sierpnia 1974 roku, jakieś 570 kilometrów od Śląska. Grupa Pogodno, której był mózgiem, była ze Szczecina (i okolic) Do Mikołowa przywiodła ich ciekawość i przyjaźń z Hrabią Fochmannem. Hrabia
to Lesław Golis, muzyk z Tychów. W 2002 roku Hrabia i Pogodno
nagrali razem „Hajle Silesia”, jeden z najważniejszych albumów w
polskiej muzyce rockowej przełomu XX i XXI wieku. Z tej płyty pochodzi
m.in. słynna "Orkiestra dęta", na zawsze symbolizująca niezwykłą
historię związku "Budynia" i Pogodno ze Śląskiem. W tamtym czasie
krytycy, zachwyceni Budyniem i jego ekipą, pisali: „niekontrolowane
zderzenie pomorskiej bryzy ze śląską cyną”. Zresztą, Hajle Silesia szybko przerodziła się w wielki alternatywny ruch muzyczny.
W tym środowisku brylował Budyń, multiinstrumentalista, kompozytor i tekściarz (pisał m.in. dla Nosowskiej, Brodki czy Reni Jusis). W 2012 roku założył zespół Babu Król, śpiewający wiersze Stachury. Dzień przed śmiercią ogłosił powstanie nowej kapeli: Monofon, m.in. z muzykami Lao Che.
„Górniczo-hutnicza (Górniczo-hutnicza! Chorzów nas słyszy?) orkiestra dęta. Robi nam papa-rara” – kto choć raz nie słyszał tej piosenki, musiał chyba spędzić młodość w piwnicy. Był też rdzennie śląski klip w reżyserii Pawła Bogocza, puszczany na okrągło w telewizjach muzycznych, gdy były telewizjami muzycznymi. Na „Hajle Silesia” była cała masa totalnie zwariowanych, przebojowych numerów: z Elvisem i „put some śmieci to the hasiok”, „Narkotykami” („Melancholia to kolia z chwil niebieskich, co są jak pinezki. Gdzie na stole układa jak pasjans, gdzie na to człowiek kładzie nagi, z nieuwagi. Na małe kłuj kłuj kłuj…” - złoto!) czy „Spierdalaczem”. Szymkiewicz vel Budyń miał niewiarygodny dar pisania treściwych, nasyconych absurdem tekstów.
Budyń
był w Śląsku zakochany i zaciekawiony nim. Kiedyś żartował, że Ślązacy muszą mieć wrodzone poczucie muzykalności,
bo maszyny parowe, młoty, górnicze szole i fabryki od jakichś 200
lat wystukują tu najbardziej wymyślne rytmy. Cenił śląską
otwartość, humor i kulturową odrębność. Pamiętajmy, że był
także szczerym wielbicielem śląskiej godki.
- Śląski język jest jak najbardziej antykoniunkturalny. To język ideałów innych od powszechnie przyjętych. Dlatego tak dobrze wpisuje się w rodzaj buntu. Śpiewanie po śląsku jest trochę jak pokazanie systemowi "czterech liter" – mówił Budyń. Uwielbiał eksperymenty łączące różne muzyczne formy i godkę. Przy tym wielokrotnie akcentował swoje poparcie dla uznania śląskiego za język regionalny.
-
Kaszubi też mają swój język i nikomu to nie przeszkadza. Język
śląski jest żywy, istnieje i nie widzę przeciwwskazań, by go
instytucjonalnie kultywować – powiedział mi w jednym z wywiadów.
- Proponuję, by politycy wybrali się na Śląsk, do rdzennych
Ślązaków i zobaczyli, jak bardzo poważną sprawę lekceważą.
Szymkiewicz zmarł na zawał w nocy z 11 na 12 kwietnia 2022 roku. Miał tylko 48 lat. Dla nas pozostanie jednym z najbardziej utalentowanych Ślązaków z wyboru, jacy zaznaczyli swoją obecność na Śląsku. A historia śląskiej emigracji Pogodno i całego artystycznego ruchu Hajle Silesia na zawsze będzie fascynującym zjawiskiem naszej kultury.
Może Cię zainteresować: