Premier Donald Tusk (Koalicja Obywatelska) poleciał do Brukseli na szczyt Unii Europejskiej i Bałkanów Wschodnich oraz posiedzenie Rady Europy. Ogłosił tam sukces – do Polski trafi pięć miliardów euro zaliczki w ramach Krajowego Planu Odbudowy.
– KPO nie jest w ogóle tematem tego spotkania. Rozmowy o pieniądzach dla Polski toczą się w kuluarach – wyjaśnił Jan Olbrycht, europoseł Koalicji Obywatelskiej, w Radiu Piekary.
To dopiero pierwszy krok, aby odblokować pieniądze z KPO, Funduszu Sprawiedliwej Transformacji oraz Funduszu Spójności (Interesujesz się Śląskiem i Zagłębiem? Zapisz się i bądź na bieżąco - https://www.slazag.pl/newsletter).
– Komisja Europejska jest zainteresowana przekazaniem Polsce tych pieniędzy. Musimy tylko przedstawić mądry, sensowny i wiarygodny plan. Należy pokazać działania Ministerstwa Sprawiedliwości i innych instytucji, rozwiązania legislacyjne, które pomogą przywrócić praworządność – podkreślił Jan Olbrycht.
Więcej pieniędzy z KPO dla samorządów?
Niestety czasu na wydanie pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy jest coraz mniej. Rozliczenia będą możliwe do końca 2026 roku (wraz z ewentualnymi odwołaniami).
– KPO można refinansować działania podjęte od 2020 roku. Pewne rzeczy rząd (PiS – przyp. red.) zaczął robić, ale niewiele. Zapewne będzie trzeba zwrócić się do samorządów i zapytać, czy prowadzą inwestycje, które można z tym powiązać. KPO można nawet zmienić. Niemcy robili to już dwa razy ze względu na inflację – powiedział Jan Olbrycht (Interesujesz się Śląskiem i Zagłębiem? Zapisz się i bądź na bieżąco - https://www.slazag.pl/newsletter).
– Z KPO można finansować projekty dotyczące energetyki, klimatu, cyfryzacji, ekologii. Takie rzeczy, jak ocieplanie budynków, wymiana źródeł ciepła – to da się zrobić w ciągu kilku lat. Wielkie inwestycje infrastrukturalne – z tym już gorzej – dodał.
Może Cię zainteresować: