Premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że do Polski trafiło już pięć miliardów złotych z Fundusz Spójności Unii Europejskiej. Dwa miliardy to pieniądze bezpośrednio dla regionów, czyli średnio 125 milionów na województwo.
- To pieniądze na pomoc techniczną - wynagrodzenia, ekspertów, opłaty za wynajem powierzchni etc. Finansujemy z tego sporo wydatków, ale to nie są pieniądze na konkursy czy infrastrukturę - wyjaśnił marszałek Jakub Chełstowski w poniedziałek, 13 lutego, w Rozmowie Dnia Radia Piekary. - To nie są pieniądze, które dostajemy, żeby je wydać. Komisja Europejska zwraca nam je na podstawie wydatków - dodał.
Jak podkreślił, województwo śląskie nadal czeka na ponad pięć miliardów euro z Unii Europejskiej, które są zablokowane z powodu sporu o praworządność z politykami Prawa i Sprawiedliwości.
- Nasze notowania w Komisji Europejskiej są bardzo wysokie (...) Będziemy mieli jednak problem z implementacją tych pieniędzy. Ponad 50 proc. trzeba wydać do 2026 roku. Nie wiadomo, czy to uda się zrealizować. To nie jest odległa przyszłość, ale bardzo bliski termin, a czas upływa coraz szybciej. Każdy miesiąc opóźnienia to strata przewagi konkurencyjnej dla całej Polski i poszczególnych regionów - podkreślił Jakub Chełstowski.