Industriada 2022 odbędzie się pod hasłem: Po Szychcie. Czas na fajrant! W sobotę, 3 września 2022 r., na miłośników przemysłowych zabytków czekać będzie ponad 40 obiektów, w których zaplanowano 350 wydarzeń. Nie sposób być wszędzie. Gdzie wybierze się Jerzy Gorzelik, przewodniczący Ruchu Autonomii Śląska?
- Interesująco prezentuje się program Industriady w okolicach Rybnika, gdzie w ostatnim czasie podjęto trud rewitalizacji kilku obiektów przemysłowych. Warto z pewnością odwiedzić otwartą od niedawna dla turystów dawną kopalnię "Hoym" (później "Ignacy") w rybnickiej dzielnicy Niewiadom. Szczególne wrażenie robi pokaz pracy maszyny wyciągowej – zachęca Jerzy Gorzelik.
Industriada 2022 - kierunek Rybnik
Poza pokazem pracy maszyny parowej w Kopalni Ignacy zaplanowano oczywiście zwiedzanie, a do tego m.in. warsztaty kreatywne, spektakl familijny czy dyskotekę pod szybami, którą poprowadzi Hirek Wrona.
- O rzut kamieniem, w Pszowie, znajduje się maszynownia szybu "Rudolf" (później "Chrobry") kopalni "Anna" - warto tu zajrzeć choćby dla samej architektury Hansa Poelziga, wybitnego projektanta obiektów nie tylko industrialnych w różnych częściach Śląska – dodaje przewodniczący RAŚ.
Architektura maszynowni to nie wszystko. W Pszowie zaplanowano m.in. rajd rowerowy, wystawę obrazów i grafik artystów górników oraz wspólne śpiewanie z orkiestrą KWK Anna. Zupełnie innych wrażeń – jak dodaje Jerzy Gorzelik - spodziewać się można po wizycie w Jastrzębiu-Zdroju, gdzie zaprasza łaźnia Moszczenica.
- Interesująco zapowiada się wycieczka autobusem Jelcz 043 - popularnym w PRL "ogórkiem" - połączona z opowieścią o powstaniu miasta z wielkiej płyty. Dla mnie to podróż nie tylko w przeszłość zapamiętaną z wczesnej młodości, ale także do innego świata, przytłaczającego, zimnego i obcego, stworzonego w opozycji do swego śląskiego otoczenia. Pomny własnych doświadczeń komunikacyjnych zainteresowanym radzę zaopatrzyć się w Aviomarin – zaznacza.
Jerzy Gorzelik poleca hutnicze zabytki
Dwa kolejne obiekty tegorocznej Industriady, rekomendowane przez przewodniczącego RAŚ, związane są z hutnictwem, które – jak zaznacza - długo było traktowane po macoszemu. Wskazuje też na możliwość podziwiania prac hutniczych maszyn.
- Muzeum Hutnictwa w Chorzowie proponuje bardzo bogaty i różnorodny program - to prowadzona z rozmachem młoda instytucja, która zasługuje na życzliwą uwagę nie tylko mieszkańców Górnego Śląska – mówi Jerzy Gorzelik.
Kolejnym polecanym miejscem jest szopienicka walcownia. - Mam do niej szczególny sentyment. Uratowana w ostatnim momencie przez prywatnego inwestora dzięki zapałowi byłych pracowników, przez lata prowadzących - jak się wydawało beznadziejną - walkę o jej przetrwanie, jest wspaniałym pomnikiem wyrastającej z potrzeby serca dbałości o dziedzictwo – mówi przewodniczący RAŚ.