PKN Orlen, Daniel Obajtek i cud na tanksztelach. Tym tematem żyje dzisiaj cała Polska. Wszystko dlatego, że Orlen sprzedawała w ostatnich tygodniach paliwo na polskich stacjach po zawyżonych cenach. Sprawa wyszła na jaw, gdy z początkiem nowego roku, cena paliwa na Orlenie nie wzrosła, mimo, że podatek VAT wzrósł z 8 do 23 procent. Cud? Ależ skąd. Sam Obajtek tłumaczył to tym, że chciał chronić Polaków przed „szokiem cenowym" i gigantycznymi kolejkami do dystrybutorów.
Jerzy Markowski w porannym programie Radia Piekary stwierdził, że takie działanie jest rujnowaniem państwa.
- Pan Obajtek to jest dla mnie bardzo sprawny uczeń Hilarego Minca, który na początku lat 50. kreował rzeczywistość gospodarczą w Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej i był absolutnym zwolennikiem centralizmu wszelakiego. I to jest to samo, tyle że minęło 60 lat. Pan Obajtek tworzy państwo bis. On ma nie tylko aktywa gospodarcze, ale też aktywa propagandowe, łącznie z prasą. Trzeba tylko poczekać aż on powie premierowi „ty mi już nie jesteś potrzebny, bo ja już całą władzę mam" - stwierdził Markowski.
Były wiceminister gospodarki uważa, że Daniel Obajtek jest dzisiaj nie do ruszenia, bo otaczają go ludzie od niego mniej sprawni i inteligentni, którzy wynieśli go na piedestał.
- Dlaczego ten człowiek jest aż taki wielki w odczuciu medialnym? Bo politycy, którzy go lansują i eksponują, to są ludzie bez żadnego doświadczenia gospodarczego, oni nawet straganami nie kierowali. Dlatego jak im się pojawił wójt, który jest obrotny, operatywny i jeszcze potrafi o tym aktywnie mówić, to uchodzi za gwiazdę i oddali mu całą władzę w gospodarce - powiedział Jerzy Markowski.
Potężne pieniądze na wysokich marżach i sponsoring sportowy
Jak Jerzy Markowski odbiera zamieszanie wokół Orlenu i Obajtka?
- Ten tzw. cud na tankszteli to jest dla mnie majstersztyk polityczny. Sprawa musi się rypnąć, ale zabawa polega na tym, że dzisiaj kiedy te podatki miały się pojawić, te paskudne podatki, wymyślone przez paskudną Unię Europejską, musiały wejść, to i tak zadbaliśmy, żeby było taniej. Taniej oczywiście od okresu kiedy było drogo, ale myśmy tak postanowili - uważa Markowski.
- Ten czas drożyzny był jednocześnie czasem, gdy duże państwowe podmioty gospodarcze zarobiły mnóstwo pieniędzy na marżach i cała ta kasa mogła zostać spożytkowana poprzez dywidendę na różne wydatki, które są potrzebne w państwie. I tak się w sumie stało, bo ja dzisiaj nie widzę żadnej dyscypliny sportu, żadnej drużyny, która nie jest sponsorowana przez Orlen. Skądś się te pieniądze musiały wziąć - dodał były wiceminister gospodarki.
Szelmostwo wójta z Pcimia uderza w samorządy
Zawyżone ceny paliwa pod koniec zeszłego roku to nie tylko problemy kierowców, ale też samorządów, które wyliczyły straty z tego tytułu w transporcie publicznym na 3 miliony złotych miesięcznie.
- Na dzisiaj gaz jest w Polsce trzykrotnie droższy niż na rynkach światowych. Dlaczego? Bo taka jest marża sprzedawcy. Ale co wtedy? Ten sprzedawca rujnuje resztę gospodarki, ponieważ gaz jest wszędzie. To nie jest cena uzasadniona wojną ani niczym innym, bo wojna ma wpływ na rynki światowe, a nie lokalne. Wysoka cena gazu w Polsce oznacza, że są wysokie ceny nawozów sztucznych, co przekłada się bezpośrednio na wyższe ceny żywności - stwierdził Markowski.
A dlaczego Orlen sprzedaje paliwo taniej w Czechach? Zdaniem Markowskiego sprawa w tym wypadku jest prosta. Tam sprzedawcy mają niższe marże. Orlen nie jest tam monopolistą i musi się do tego dostosować, bo inaczej każdy by omijał stacje z tym szyldem.
Obajtek rujnuje państwo swoją arogancją
Prezydenci wielu miast w Polsce nie siedzą z założonymi rękami i złożyli już do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta zawiadomienie, chcąc aby kontrola wykazała, czy Orlen rzeczywiście oszukiwał na cenach paliw i zawyżał marżę. Do siedziby Orlenu chcieli też wejść kontrolerzy NIK-u, ale nie zostali wpuszczeni.
- Z przerażeniem obserwuję fakt, że pan Obajtek nie wpuścił do siebie kontrolerów NIK-u. Tego jeszcze w Polsce nie było, to jest precedens. Żeby centralny organ kontroli państwa, który ma prawo skontrolować rząd, nie mógł skontrolować pana Obajtka. To jest absurd, graniczący z arogancją szczytową. Prawnicy, jak zawsze, mają na to różne zdanie, ale faktem jest, że produkt jakim jest paliwo, jest strategicznym produktem jeśli chodzi o gospodarkę państwa i publiczne pieniądze. Nie rujnujmy państwa tylko dlatego, że jeden pan ma dzisiaj nieograniczony wpływ na życie polityczne - powiedział Jerzy Markowski.
Może Cię zainteresować:
Robert Tomanek: Dlaczego paliwo jest tak drogie i jakie to niesie konsekwencje dla Śląska?
Może Cię zainteresować: