Jest zadanie dla Ministerstwa Przemysłu. Od tego zależy przyszłość górników z kopalni „Bielszowice”

Wśród pracowników kopalni „Bielszowice” zostanie niebawem przeprowadzona ankieta, w której będą mogli wskazać, czy w związku z planowanym połączeniem jej z „Halembą” chcą kontynuować tam pracę, skorzystać z urlopu górniczego lub wziąć odprawę. - Każdy, kto będzie chciał pracować w Polskiej Grupie Górniczej będzie miał możliwość zatrudnienia – zapewnia prezes spółki Leszek Pietraszek. Koncern przyznaje jednak, że warunkiem niezbędnym do realizacji tych planów jest aktualizacja ustawy o funkcjonowaniu górnictwa.

Mat. PGG
KWK Ruda Ruch Bielszowice PGG

PGG zapowiada ankietę wśród górników. Do wyboru odprawa, urlop, bądź przenosiny

Dla około 2300 pracowników kopalni „Bielszowice” to ostatnie miesiące działania ich „gruby” pod dotychczasowym szyldem. Od 1 lipca kopalnia, mająca obecnie już tylko status Ruchu KWK Ruda, zostanie połączona z Ruchem „Halemba”, kończąc tym samym swoją ponad 120-letnią historię.

- Nikt z zatrudnionych na kopalni nie straci pracy – zapewnił podczas środowego (30 października) spotkaniu ze związkowcami z „Rudy” prezes PGG, Leszek Pietraszek.
- Na spotkaniu pokazaliśmy, ilu pracowników będzie zatrudnionych w kopalni jednoruchowej, jak na osi czasu będzie wyglądał proces zmian, jakie są potrzeby i możliwości wynikające ze skorzystania przez naszych pracowników z uprawnień z ustawy o funkcjonowaniu górnictwa np. jednorazowych odpraw pieniężnych, urlopów górniczych – tłumaczył Pietraszek.

Jak przekazała nam PGG w najbliższym czasie wśród pracowników „Bielszowic” zostanie przeprowadzona ankieta, w której każdy z nich będzie mógł wskazać preferowane przez siebie rozwiązanie. - Pozwoli to ściśle określić rodzaj i ilość instrumentów osłonowych, pokaże też możliwości i kierunki alokacji pracowników pomiędzy oddziałami PGG (z uwzględnieniem indywidualnych potrzeb i oczekiwań czy np. miejsca zamieszkania) – wskazuje spółka. Przyznaje jednak, że warunkiem niezbędnym do realizacji tych planów jest aktualizacja ustawy o funkcjonowaniu górnictwa, nad czym pracuje Ministerstwo Przemysłu.

Bez własnego szyldu fedrować będą do połowy roku 2026

Przypomnijmy, że wedle górniczej umowy społecznej (wciąż nienotyfikowanej jeszcze przez Komisję Europejską) Ruch „Bielszowice” kopalni Ruda miał działać pod własnym szyldem do końca roku… 2023, po czym miał zostać połączony z Ruchem „Halemba”.

To, że tak się nie stało, było konsekwencją wybuchu wojny w Ukrainie, kryzysu surowcowego, rosnącego zapotrzebowania na węgiel i wzrostu ceny tego surowca. Uznano, że kopalnia będzie fedrować do końca roku 2025, ale w obliczu trudnej sytuacji PGG (spółka sprzeda w tym roku 17 mln ton węgla, czyli 5 mln ton mniej niż zakładano w placach, co przekłada się na spadek jej dochodu o ok. 2,5 mld zł) władze koncernu zaproponowały niedawno, aby jednak przyśpieszyć ten proces i zapoczątkować go 1 lipca 2025 roku.

- Dzięki zastosowaniu tego rozwiązania wydobycie w Bielszowicach mogłoby potrwać dłużej - do połowy 2026 roku, a nie jak było planowane do 1 stycznia 2026 roku – mówił podczas niedawnego spotkania ze związkowcami prezes PGG, Leszek Pietraszek.

Związkowcy liczą, że węgiel koksowy przedłuży żywot „Bielszowic”

Argumentów zarządu PGG nie podzielają związkowcy z „Rudy”, którzy przekonują, że „Bielszowice” mogłyby fedrować jeszcze do roku 2028. Ich zdaniem dodatkowe kilka lat życia „grubie” może zapewnić dostęp do złóż węgla koksowego typu 34 ("semi-soft"). Zwracają uwagę, że po lipcowym wstrząsie w Ruchu „Rydułtowy” kopalni ROW i wymuszonym przez nadzór górniczy częściowym wstrzymaniu tam eksploatacji zarząd spółki zgodził się, aby lukę wynikającą z obniżenia poziomu wydobycia wypełnić węglem fedrowanym w "Halembie" i "Bielszowicach".

- Tym bardziej że jest to ten sam węgiel koksowy "semi-soft", choć o nieco gorszych parametrach. Zapadła wtedy decyzja, by zwiększyć wydobycie w obydwu ruchach KWK "Ruda" o 200 tysięcy ton - mówi Artur Braszkiewicz, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność" na "Halembie"
- Wydłużenie funkcjonowania ruchu "Bielszowice" jest uzasadnione. "Bielszowice" mają możliwość wydobywania określonego typu węgla na zakładanym wcześniej poziomie. W przypadku eksploatowanych ścian nie ma żadnych uskoków czy przerostów, choć są to zarazem ściany z relatywnie niewielkim, kilkusetmetrowym wybiegiem – przekonuje związkowiec.

Przyznaje jednak, że zdaniem szefostwa PGG, węgiel koksowy z "Bielszowic" nie jest najlepszej jakości i służy głównie do mieszania z węglem koksowym typu "hard", więc nie opłaca się go wydobywać, a finansowo ma się "spinać" tylko przygotowanie i wyeksploatowanie dwóch ostatnich ścian „Bielszowic”.

Gornik w kopalni

Może Cię zainteresować:

Koniec pompowania miliardów w górnictwo bez zgody Brukseli? Rząd wysłał wniosek do KE

Autor: Michał Wroński

15/10/2024

Kopalnia Bobrek Bytom

Może Cię zainteresować:

Przyszłość niektórych kopalń pod znakiem zapytania. Geologia robi swoje. Ograniczenie eksploatacji w „Rydułtowach”. Połączenie kopalń „Mysłowice-Wesoła” i „Staszic-Wujek”?

Autor: Michał Wroński

19/09/2024

Kopalnia Bielszowice cechownia

Może Cię zainteresować:

Kopalnia Węgla Kamiennego "Bielszowice" w Rudzie Śląskiej ma 120 lat. Ciekawostki z historii zakładu

Autor: Michał Wroński

20/09/2024

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon