"Wojciech Kałuża uzyskał tytuł
magistra na wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu
Warszawskiego. Jest również absolwentem Wyższej Szkoły
Pedagogicznej TWP w Warszawie, uzyskał tam tytuł licencjata
politologii oraz Collegium Humanum - Szkoły Głównej Menadżerskiej
w Warszawie, gdzie ukończył studia Executive Master of Business
Administration. W latach 2018 - 2022 był Wicemarszałkiem
Województwa Śląskiego, sprawował nadzór nad Departamentami tj.:
Rozwoju i Transformacji Regionu, Gospodarki i Współpracy
Międzynarodowej, a także Turystyki oraz Sportu. Posiada
doświadczenie zarówno w administracji publicznej i samorządowej,
jak również bogate doświadczenie menadżerskie w
przedsiębiorstwach komercyjnych" - czytamy w komunikacie giełdowym Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
"Zgodnie ze złożonym oświadczeniem Pan Wojciech Kałuża nie prowadzi działalności konkurencyjnej wobec Spółki, jak również nie uczestniczy w spółce konkurencyjnej jako wspólnik spółki cywilnej, spółki osobowej i spółki kapitałowej oraz nie uczestniczy w konkurencyjnej osobie prawnej jako członek jej organu, a także nie jest wpisany w Rejestrze Dłużników Niewypłacalnych, prowadzonym na podstawie ustawy o KRS oraz w Krajowym Rejestrze Zadłużonych, prowadzonym na podstawie ustawy z dnia 6 grudnia 2018 r. o Krajowym Rejestrze Zadłużonych" - głosi komunikat.
Trzech kandydatów na wiceprezesa JSW
W środę, 14 grudnia, zorganizowano rozmowy kwalifikacyjne z kandydatami na stanowisko wiceprezesa ds. rozwoju JSW. Było ich trzech, w tym Wojciech Kałuża.
Wcześniej informowaliśmy jako pierwsi, że ma on zostać obsadzony na tym stanowisku z klucza politycznego - decyzję o wyborze podejmuje zarządzane przez Jacka Sasina Ministerstwo Aktywów Państwowych, czyli de facto Prawo i Sprawiedliwość. Partia jest coś winna Wojciechowi Kałuży, który dał jej większość w Sejmiku Województwa Śląskiego, a teraz zrezygnował z funkcji wicemarszałka po politycznym przewrocie Jakuba Chełstowskiego, który zamienił PiS na Ruch Samorządowy „Tak! Dla Polski”.
Zadzwoniliśmy do Wojciecha Kałuży, aby zapytać, czy bierze udział w procesie rekrutacyjnym. Odpowiedział krótko, że z dziennikarzami nie rozmawia. W końcu jednak potwierdził, że zgłosił się do konkursu na wiceprezesa JSW (w rozmowie z dziennikarzami portalu Śląski Biznes).
Może Cię zainteresować:
Wojciech Kałuża zostanie wiceprezesem państwowej spółki? Z dziennikarzami nie rozmawia
Ile można zarobić w JSW?
- Wojciech Kałuża niedługo zostanie wiceprezesem JSW. Ogłoszono konkurs, a najlepszym kandydatem okaże się były wicemarszałek. Niewątpliwie uczciwy i rzetelny… konkurs oczywiście - powiedział w Radiu Piekary Bogusław Ziętek, szef Wolnego Związku Zawodowego "Sierpień 80".
Potwierdził to później wysoko postawiony związkowiec z JSW, z którym rozmawialiśmy. - Nie dziwi mnie ta kandydatura. Dziwni mnie tempo, w jakim się to dzieje i dlaczego akurat teraz - skomentował. Obowiązki wiceprezesa ds. rozwoju od samego początku swojej kadencji sprawuje prezes Tomasz Cudny. Do tej pory najwyraźniej nikt nie widział konieczności, aby zapełnić ten wakat.
W takich okolicznościach na przygotowywanie gruntu pod wprowadzenie Wojciecha Kałuży do zarządu JSW wygląda niedawna wypowiedź Grzegorza Pudy, szefa Ministerstwa Rozwoju i Polityki Regionalnej. Minister podczas konferencji prasowej stwierdził, że Wojciech Kałuża jako wicemarszałek był w stałym kontakcie z przedstawicielami rządu Mateusza Morawieckiego podczas negocjacji z Komisją Europejską i przez to przyczynił się do ściągnięcia rekordowego wsparcia z Unii Europejskiej dla województwa śląskiego - 5,1 mld złotych.
- Tak się składa, że JSW chce być liderem we wdrażaniu zielonych technologii, więc takie "doświadczenie" to mocna karta przetargowa - słyszymy w spółce.
Poprzedni wiceprezes ds. rozwoju Tomasz Duda w pół roku ze wszystkimi dodatkami i odprawą zarobił 780 tys. złotych.
Może Cię zainteresować: