Podczas wyborów samorządowych w 2018 roku Wojciech Kałuża otrzymał 25 109 głosów i dostał się do Sejmiku Województwa Śląskiego z listy Koalicji Obywatelskiej, której był "jedynką" w okręgu trzecim, obejmującym Jastrzębie-Zdrój, Rybnik, Żory oraz powiaty: mikołowski, raciborski, rybnicki, wodzisławski.
Od początku było wiadomo, że układ sił w regionie nie jest pewny, więc politycy Prawa i Sprawiedliwości zaczęli gorączkowe rozmowy, aby zyskać większość, a Wojciech Kałuża niespodziewanie przestał odbierać telefony od kolegów z Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej. Okazało się, że dokonał wolty i postanowił dołączyć do ekipy PiS, która tym samym zyskała władzę w województwie, a on sam fotel wicemarszałka.
Pierwsza sesja Sejmiku Województwa Śląskiego odbyła się w atmosferze największego politycznego skandalu ostatnich lat. Radni Koalicji Obywatelskiej krzyczeli: "Hańba!", "Zdrada!", "Sprzedałeś się!". Wojciech Kałuża otrzymał lustro, aby mógł sobie samemu spojrzeć w oczy, a na galerii sali Sejmu Śląskiego pojawili się protestujący wyborcy,
Może Cię zainteresować:
W miastach Górnego Śląska i Zagłębia dom znalazło ponad 300 tysięcy uchodźców z Ukrainy
"Nigdy nie spojrzał nawet w naszym kierunku"
Grupa protestujących przychodziła zresztą na każdej sesji Sejmiku Województwa Śląskiego z hasłami: "Zdrajca", "Oszust", "Oddaj mandat", "Oszukałeś 25 tys. wyborców", aż do wybuchu pandemii COVID-19, kiedy obrady zaczęły odbywać się zdalnie, więc i bez udziału publiczności.
W poniedziałek, 25 kwietnia, po dwóch latach przerwy otwarto jednak galerię sali Sejmu Śląskiego i ponownie pojawiły się na niej znane wszystkim transparenty.
- Poprzysięgłam, że będę na wszystkich posiedzeniach do końca kadencji, więc kiedy tylko wróciła taka możliwość... - tłumaczy Halina Kocek. - Oczywiście, na początku było nas więcej, nie każdy ma tyle czasu, aby regularnie przyjeżdżać, ale mamy coś do przekazania i robimy to konsekwentnie.
Jak przyznaje, Wojciech Kałuża nigdy nie zmierzył się z protestującymi.
- Mam satysfakcję, ponieważ nigdy nie spojrzał nawet w naszym kierunku. Zawsze siedzi z opuszczoną głową i szybko ucieka. W zasadzie nie wiem, o czym mielibyśmy z nim rozmawiać. To byłoby bezcelowe, aby z takim człowiekiem bez honoru w ogóle rozmawiać. Jest nieuczciwy, oszukał swoich wyborców i powinien złożyć mandat - podkreśla Halina Kocek.