Ino do szpasu?
Początkowo popularna aplikacja służyła mu głównie do oglądania treści zamieszczanych tam przez innych użytkowników. Z czasem, za namową kolegów – Kamil postanowił opublikować swoje pierwsze nagranie.
- Godali mi, ty przeca poradzisz tak fes śmiysznie coś porozprawiać. Weź ino nagrej coś! No i żech tak zrobił. Piyrszy filmik "Somsiodki ze Śląska" w łoknie. Tak jak to kejś było, u mnie, tam skąd żech jest, z Maciejkowic. Żech spróbował. I sie tak ludziom spodobało. I tak leci już od pół roku. Ludzie chcą ino wiyncyj, i wiyncyj! – wspomina Schagii.
I choć Kamil nie spodziewał się, że prezentowane treści zostaną tak pozytywnie odebrane przez często bezlitosnych internautów, dziś może już mówić o naprawdę sporym ruchu w swoich socialach.
https://www.instagram.com/reel..." data-instgrm-version="14">
Polacy… lubią to
Filmiki publikowane przez Kamila bawią nie tylko Ślązaków, także mieszkańców Pomorza czy Mazur. Podczas trwającej już ponad pół roku przygody z tworzeniem zabawnych treści, Schagii’emu udało się zgromadzić 75 tysięcy stałych obserwujących na Tik-Toku. Niektóre z nagrań mają ponad milion wyświetleń. Młody twórca działa także na Instagramie, jednak to właśnie pierwsza ze wspomnianych platform generuje najbardziej imponujące zasięgi.
To coś więcej
Na początku głównym celem Kamila było pokazanie odbiorcom czegoś zabawnego. Ale po naszymu. Takich humorystycznych śląskich treści (z dobrymi zasięgami) jest przecież niewiele. Wraz ze wzrostem popularności jego profilu jasne stało się, że dla części odbiorców, oprócz poprawy nastroju – to także coś ciekawego, często nieznanego.
- Ludzi to zaczło interesować, jak to u nos było na familokach. I tera to jes już bardziy tak, że starom sie pokozać ta naszo śląsko tradycjo, ale w taki przerysowany sposób fest. Trocha wyolbrzymiom, przesadzom. Jednym sie to podobo, innym niy… – przyznaje twórca.
Ulubione wcielenie twórcy to Ana. Wielu wciąż pyta - dlaczego?
- Ana... Powiem szczerze, to jes mojo oma. Znaczy niy nazywała sie Ana, ale charakter bardzo podobny. I te wszystkie omy właśnie z placu kaj jo sie wychowoł, w tych łoknach... To wszystko były takie Any… - godo Kamil.
Część pomysłów powstaje bardzo spontanicznie. Podczas prowadzonych przez Schagii’ego transmisji live to właśnie widzowie często podsuwają plany na kolejne filmiki. Sugestii nie brakuje także w skrzynce odbiorczej i komentarzach. Po zebraniu inspiracji Kamil zaczyna tworzyć scenariusze. Czasami zapisuje dialogi. Bywa, że nagrywa zupełnie spontanicznie. Oprócz warstwy tekstowej dba także o wrażenia wizualne. Nie brakuje mu oczywiście pomysłów na kolejne kreacje.
W pogoni za marzeniami
Chociaż od rodzinnej miejscowości twórcę dzielą setki kilometrów, codzienny kontakt ze śląskością – pielęgnowaną przede wszystkim na kanwie zauważonej i docenionej działalności internetowej – pomógł nawet Kamilowi określić najlepszą z możliwych wizję przyszłości.
Ogromnym marzeniem twórcy jest stworzenie pierwszego w pełni śląskiego stand-upu. A trzeba przyznać, że zdolności komediowych Kamilowi nie brakuje.