Kanał Gliwicki trzeba oczyścić z osadów przemysłowych. Operacja nie będzie łatwa

Na dnie Kanału Gliwickiego zalegają przemysłowe osady, które trzeba usunąć, aby poprawić jego głębokość tranzytową. Operacja nie będzie jednak łatwa, ponieważ mogą być one niebezpieczne, dlatego trzeba zrobić to tak, aby nie dostały się do Odry i dalej do Bałtyku.

RZGW w Gliwicach
Kanał Gliwicki

Kanał Gliwicki to śródlądowa droga wodna, która powstała w celach transportowych jeszcze przed wybuchem II wojny światowej. Łączy Górnośląski Okręg Przemysłowy z Odrą, do której wpada w Kędzierzynie-Koźlu. Ma ponad 40 kilometrów długości i można nim transportować na barkach ładunki do 500 ton.

Przemysłowe osady zalegają na dnie kanału

- Drogi wodne charakteryzują się odpowiednią klasą, która w uproszczeniu oznacza zdolności przepustowe szlaku oraz wskazuje jakie jednostki mogą bezpiecznie tę drogę pokonywać. Wśród najważniejszych parametrów dróg wodnych można wskazać rozmiary śluz usytuowanych na szlaku oraz głębokość tranzytową - wyjaśnia Linda Hofman z Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach.

To właśnie głębokość tranzytowa jest kluczowym czynnikiem, który zadecydował o konieczności oczyszczenia Kanału Gliwickiego z osadów, które znajdują się na jego dnie.

- Przez dziesięciolecia eksploatacji na dnie koryta żeglugowego w naturalny sposób osadziły się - naniesione przez wody rzek zasilających kanał - osady, głównie pokopalniane. Za ten stan rzeczy odpowiada w szczególności rzeka Kłodnica, która niesie ze sobą materiał pochodzący zarówno z odwadniania kopalń, jak i zebrany z dużej części aglomeracji - tłumaczy Lidia Hofman.

Błękitny węgiel

Może Cię zainteresować:

Ministerstwo Klimatu i Środowiska rekomenduje, by budowę fabryki „błękitnego węgla” dofinansował NFOŚiGW

Autor: Michał Wroński

27/04/2022

Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach zamierza utrzymać na Kanale Gliwickim III klasę drogi wodnej i właśnie do tego konieczne jest jego pogłębienie. To tak naprawdę trzeci etap modernizacji tego szlaku. Dwa poprzednie dotyczyły śluz, które na Kanale Gliwickim mają od czterech do ponad dziesięciu metrów różnicy poziomów.

Operacja nie będzie łatwa. Osady trzeba wydobyć ostrożnie

Operacja związana z oczyszczeniem i pogłębieniem Kanału Gliwickiego nie będzie łatwa, ponieważ osady, które zalegają na dnie, mogą stanowić zagrożenie dla środowiska. Trzeba ją przeprowadzić w taki sposób, aby nie dostały się one do Odry i dalej do Bałtyku.

- Osad nagromadzony na dnie koryta musi zostać zatem umiejętnie podjęty z dna, z wykorzystaniem nowoczesnych technik i narzędzi, a proces ten musi zostać poprzedzony badaniami chemiczno-sanitarnymi osadów, pobranych z dna drogi wodnej na poszczególnych odcinkach - mówi Lidia Hofman.

Kiedy podobne prace prowadzono przy pogłębianiu awanportów, badano zawartość metali ciężkich (arsenu, chromu, miedzi, niklu, ołowiu i rtęci), wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych oraz polichlorowanych bifenyli.

W ramach przygotowań do oczyszczania Kanału Gliwickiego ma powstać dokumentacja, która określi, co dokładnie znajduje się na dnie, a także sposób przeprowadzania prac i utylizacji osadów. Rozmowy w tej sprawie toczą się m.in. z ekspertami z Politechniki Śląskiej.

EC Szombierki

Może Cię zainteresować:

Koniec fatalnej passy EC Szombierki? Wielkie plany i wielkie porażki ostatnich lat

Autor: Patryk Osadnik

18/03/2022

Źródła finansowania brak. Termin?

Trzeci etap modernizacji Kanału Gliwickiego nie ma jeszcze źródła finansowania. Dopiero po jego uzyskaniu będzie można rozpocząć procedury związane z przetargiem na opracowanie dokumentacji.

- Kolejnym etapem będzie wyłonienie wykonawcy robót i same roboty budowlane. Przedsięwzięcie, o którym mowa, jest jednak działaniem wieloletnim, które planujemy zakończyć do 2030 roku - dodaje Linda Hofman.

Koszt całej operacji nie jest jeszcze znany.

Rekord GZM

Może Cię zainteresować:

740 kilometrów w 24 godziny. Nowy rekord transportu publicznego w Metropolii

Autor: Patryk Osadnik

27/04/2022

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon