Na czas przebudowy peronów kapliczkę zdemontowano. Teraz wróciła (prawie) na miejsce
Nie figuruje w bytomskiej ewidencji zabytków. Według Mirosława Szostaka, fotografa, który interesuje się historią bytomskich kapliczek, krzyży i figur przydrożnych, mogła stanąć na peronie bytomskiego dworca w XX wieku.
- Nie udało mi się dotrzeć do historii opisującej historię powstania tej kapliczki. W Bytomiu praktycznie już nie ma kolejarzy, którzy znaliby historię powstania. Przełom i zmiany systemowe doprowadziły do tego że przez Bytom zaczęło jeździć mniej pociągów. Upadek kolei sprawił że podupadł też dworzec bytomski. A wraz z upadkiem kolei zniknęli etatowi pracownicy dworca, kasy, informacja kolejowa, wc, kolejarze – mówił kilka lat temu Szostak, kiedy zgłoszona przez niego kapliczka została uhonorowana w konkursie, którego partnerem była Grupa PKP.
Pewne jest tylko tyle, że kapliczka nie stała dokładnie tam, gdzie stoi obecnie. Jak wyjaśnia PKP PLK, przed trwającą od ponad dwóch lat przebudową bytomskiej stacji kapliczka znajdowała się na peronie 2.
- W związku z kompleksową przebudową peronów została zdemontowana i zabezpieczona. Po zakończeniu prac budowlanych ustawiliśmy ją na peronie 3, który został udostępniony podróżnym jako pierwszy – wyjaśnia imienniczka świętej, Katarzyna Głowacka z zespołu prasowego PKP PLK.
Od Gliwic po Wałbrzych i Piłę. Na wielu peronach spotkamy św. Katarzynę
Przeniesiona na peron 3 kapliczka znajduje się na jego zachodnim krańcu (od strony Bobrka i kierunku na Gliwice). To, że znajduje się w niej figura św. Katarzyny Aleksandryjskiej nie powinno dziwić – wszak to patronka kolejarzy (a także m.in. tramwajarzy, piekarzy, młynarzy, adwokatów, bibliotekarzy i fryzjerów). Jej atrybutami w ikonografii są m.in. miecz i koło (oba elementy towarzyszą figurze z bytomskiego peronu), na którym wedle religijnej tradycji miano ją łamać, a jej wspomnienie przypada 25 listopada.
Dodajmy,
że bytomska stacja PKP nie jest jedyną, gdzie można spotkać św.
Katarzynę. Figurę
patronki kolejarzy znajdziemy na dworcu w Opolu, Pile (woj.
wielkopolskie), a także na kilkunastu
stacjach Dolnego Śląsku (m.in. w Wałbrzychu, na dworcu we
Wrocławiu jest nawet kaplica pod jej wezwaniem). W naszym regionie
podobne upamiętnienia znajdziemy m.in. w Gliwicach, a
od niedawna (ponownie) w Żorach.
Kolejarze zostawili dziury po kulach. Na pamiątkę burzliwej historii
Wspomniany peron 3, na którym obecnie znajduje się figura patronki kolejarzy, to jeden z trzech, jakie od grudnia mają być do dyspozycji podróżnych na bytomskim dworcu PKP. Będzie z nich można pojechać pociągiem w kierunku Tarnowskich Gór, Chorzowa i Katowic.
W trakcie dobiegającej końca przebudowy wzmocniono konstrukcję hali peronowej w Bytomiu. Pojawił się nowy dach z blachy cynkowo-tytanowej, ale zachowano historyczne przeszklenia (prace są realizowane zgodnie z ustaleniami z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków).
Na szklanej elewacji obiektu zamontowano nowe, ledowe napisy z nazwą stacji. Kolejarze podkreślają, że na przebudowanych peronach zachowano pierwotny układ płytek w karo. Zwracają też uwagę, że na konstrukcji obiektu pozostawiono widoczne efekty działań wojennych, takie jak wgniecenie w przęśle po upadku bomby i dziury od kul.
Może Cię zainteresować: