Ponad 80 procent twarzy Katarzyny Dacyszyn było poparzone. Walkę o jej życie podjęli śląscy lekarze

Katarzyna Dacyszyn to była modelka i projektantka, która przez blisko dziesięć lat była nękana przez stalkera. Prześladowcą okazał się sąsiad, który bacznie ją obserwował. W dniu, kiedy miała odbyć się rozprawa sądowa, mężczyzna oblał ją kwasem siarkowym. Katarzynę Dacyszyn przetransportowano śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach. To tam śląscy lekarze stoczyli walkę o życie kobiety. Jej ciało w aż 25 procentach zostało poparzone.

22 sierpnia 2016 roku życie 38-letniej Katarzyny Dacyszyn uległo zmianie o 180 stopni. Wówczas to została oblana kwasem siarkowym przed salą sądową . Historia z jej prześladowcą zaczęła się w 2005 roku, kiedy to mężczyzna po raz pierwszy się z nią skontaktował. W treści wiadomości wysłanej przez media społecznościowe Robert W. wyznał jej swoje uczucia.

- Kiedy zobaczyłam Panią z Pani chłopcem to mną bardzo wstrząsnęło. Nie sądziłem, że z kimś jesteś, bo zawsze widywałem Panią samą. Tak bardzo mnie to dotknęło, że mógłbym paść do Pani stóp i zdechnąć, ale nie zdechnę, bo wystarczyłoby, żebyś położyła dłoń na mojej udręczonej głowie i powiedziała wstań - czytamy w treści książki Kobieta z Blizną autorstwa Katarzyny Dacyszyn.

Kobieta od razu wyczuła, że nadawca może być osobą niebezpieczną, dlatego zablokowała jego konto w mediach społecznościowych. Wzbudziło to falę agresji. Prześladowca wypisywał do niej z fikcyjnych kont, obrażając i wyzywając ją. Warto wspomnieć o tym, że wówczas jeszcze w Kodeksie Karnym nie istniał przepis dotyczący stalkingu. Sytuacji z boku przyglądał się znajomy Katarzyny Dacyszyn, który w pewnym momencie doradził jej, by złożyła zeznania w sprawie stalkera. Sprawa trafiła do prokuratury, następnie przed sąd.

W poniedziałek, 22 sierpnia 2016 roku przed godziną 9.00 Katarzyna Dacyszyn czekała na rozprawę sądową. Kątem oka dostrzegła, że wśród tłumu osób znajduje się mężczyzna, który przypomina jej prześladowcę. Kobieta uznała, że nie będzie spoglądać w jego stronę, by dodatkowo go nie prowokować.

- Nie widziałam, gdzie jest zagrożenie, on podszedł do mnie ze słoikiem wypełnionym kwasem od tyłu i właściwie w momencie ataku nie widziałam co się dzieje. (...) To co się dzieje z ludzkim organizmem jest niewyobrażalne, miałam tak wysoki poziom wszystkich hormonów i ciśnienia, że słyszałam tylko pisk w uszach, a nie słyszałam rozmów. (...) W tym ogromnym bólu, zaczęłam szukać bieżącej wody, żeby móc się ratować i zupełnie nie słyszałam komunikatów, które były rozsyłane, że to jest kwas. Być może wtedy podjęłabym inną decyzję jeżeli chodzi o zmywanie substancji - użyłam wody, a pewnie mogłabym użyć zasady, czyli na przykład wody z mydłem - wspomina Katarzyna Dacyszyn w podcaście "Dalej" Martyny Wojciechowskiej.

Katarzyna Dacyszyn
Katarzyna Dacyszyn FB

Katarzyna Dacyszyn przetransportowana została do Centrum Leczenia Oparzeń

W chwili, gdy kobieta została przewieziona do Siemianowic Śląskich, jej ucho było już martwe. Lekarze oszacowali, że ciało kobiety zostało poparzone w ponad dwudziestu procentach. Miała poparzone 80 procent twarzy, 20 procent ciała. A do tego drogi oddechowe. Prócz tego zdiagnozowano zatrucie toksynami. Specjaliści z Centrum Leczenia Oparzeń podali jej morfinę, czyli silną substancję przeciwbólową.

Pierwsze kilkanaście godzin od zdarzenia były kluczowe, ponieważ narządy wewnętrzne musiały pracować przy dużym obciążeniu i zatruciu toksynami. Lekarze z Siemianowic początkowo rokowali, że wskutek zdarzenia Katarzyna Dacyszyn straci wzrok. Jednak dzięki szybkiej interwencji i skuteczności specjalistów nie doszło do tego.

Katarzyna Dacyszyn
z lewej strony miesiąc po ataku, z prawej dwa lata po ataku

Wygląd kobiet dużo częściej zostaje poddawany osądom

W przypadku gdy uraz oparzeniowy dotyczy kobiety, wówczas "problem" powrotu do stanu sprzed poparzenia jest dużo większy. Jak czytamy w badaniach przeprowadzonych przez socjolog dr Julitę Czernecką z Uniwersytetu Łódzkiego, kobiety silnej od mężczyzn oceniane są przez pryzmat wyglądu w różnych sferach życia. Tego zdania jest również dr n. med. Karolina Mikuś-Zagórska, specjalistka chirurgii plastycznej z Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich.

- Jeżeli oparzenie chemiczne dotyczy twarzy czy rąk u kobiet, wówczas problem powrotu do normalnego trybu życia jest większy. To ciągła walka z bliznami i przykurczami. Pacjent musi być przygotowany na wieloetapowe leczenie i gojenie ran, blizn - wyjaśnia dr Karolina Mikuś-Zagórska.

Jak tłumaczy specjalistka chirurgii plastycznej, oprócz trudnego procesu gojenia się ran, bardzo ważny jest proces walki z bólem. Przykładowo, obecnie zakłada się specjalne okulary, by podczas zmiany opatrunków przez lekarzy pacjent oglądał kojące widoki. Sam proces leczenia ran po chemicznym oparzeniu jest bardzo trudny.

Lekarze z Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach stosują się do wyznaczonych standardów postępowania. Specjaliści zaczynają od oceny głębokości urazu, następnie przechodzą do oczyszczania i przygotowywania ran do dalszych etapów leczenia. W przypadku oparzeń chemicznych proces oceny głębokości oparzenia może być czasem wydłużony tzw. zdeklarowaniem się czy pogłębieniem urazu. To moment, w którym rana osiągnie ostateczną głębokość. Na samym początku rany często są powierzchowne, dopiero po czasie następuje ich pogłębianie.

- W tego rodzaju terapii kluczowy jest czas i cierpliwość. W Centrum Leczenia Oparzeń posiadamy nowoczesny sprzęt - przykładowo narzędzie do hydrochirurgii w postaci noża wodnego, dzięki któremu możemy usunąć tkanki martwicze precyzyjnie, ochraniając tkanki zdrowe, głębiej położone - tłumaczy specjalistka.

Przy urazach oparzeniowych istotne jest jak najszybsze zamknięcie rany, by uniknąć zakażenia. W terapii stosuje się także oczyszczanie enzymatyczne, które rozpuszcza tkanki martwicze, pozwalając na precyzyjne oczyszczenie ran i przygotowanie do dalszego leczenia. Kolejne etapy leczenia prowadzą do zamknięcia ran przy użyciu przeszczepów skóry. Celem przyspieszenia gojenia pacjent poddawany jest terapii w komorze hiperbarycznej oraz zabiegom rehabilitacji.

W przypadku rozległych powierzchni oparzeń z pomocą przychodzą produkty z banku tkanek, tj. keratynocyty i fibroblasty. W przypadku oparzeń chemicznych twarzy możliwe jest również zastosowanie przeszczepów z owodni ludzkiej, która oprócz właściwości leczniczych zapewnia bardzo dobre efekty kosmetyczne, które w przypadku pacjentek są szczególnie dla nich ważne. Po wygojeniu ran pacjenci często wymagają leczenia rekonstrukcyjnego oraz laseroterapii oraz pozostają pod opieką poradni specjalistycznych. Blizny na twarzy czy odsłoniętych częściach
ciała wymagają specjalistycznego leczenia, terapii uciskowej.

Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach
Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach

Zdarzenie, dzięki któremu zyskała nowe życie

W przypadku Katarzyny Dacyszyn leczenie przyniosło oczekiwane rezultaty. Kobieta nie straciła wzroku, po latach terapii blizny nie odznaczają się na twarzy. Kobieta nadal jednak musi poddawać się zabiegom, by nie dopuścić do przykurczów. Robert W., który doprowadził do uszczerbku na jej zdrowiu, został skazany na 25 lat pozbawienia wolności. Orzeczenie w sprawie zostało wydane 22 lipca 2020 roku. Ponad dwa i pół roku temu po raz pierwszy w Polsce zapadł wyrok skazujący stalkera na ponad 20 lat więzienia. Dzięki przypadkowi Katarzyny Dacyszyn zmianie uległy przepisy Kodeksu karnego, w których pojawił się zapis dotyczący stalkingu.

Dzięki zdarzeniu kobieta została aktywistką i edukuje kobiety w temacie stalkingu. Podczas paneli uczy, jak zachowywać się w takich sytuacjach oraz jak postępować z prześladowcą. Często nadal zapraszana jest jako modelka do sesji fotograficznych na całym świecie, pomimo że ponad 20 procent jej ciała stanowią blizny

Centrum Leczenia Oparzeń

Może Cię zainteresować:

Kolejnych siedmiu górników w Centrum Leczenia Oparzeń. Wymagają specjalistycznego leczenia

Autor: Patryk Osadnik

22/04/2022

Koksownia Przyjaźń

Może Cię zainteresować:

Wybuch w Koksowni Przyjaźń. Kolejni poszkodowani trafili do Centrum Leczenia Oparzeń

Autor: Patryk Osadnik

26/09/2022

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon