Radni PiS na początku marca złożyli wniosek o odwołanie marszałka Jakuba Chełstowskiego, którego jeszcze niedawno bronili. Wszystko zmieniło się po przewrocie w Sejmiku Województwa Śląskiego, kiedy Jakub Chełstowski z trojgiem radnych przeszedł z PiS do Ruchu Samorządowego "Tak! Dla Polski", dając większość tzw. opozycji.
- Jakub Chełstowski został radnym Sejmiku Województwa Śląskiego dzięki głosom wyborców Zjednoczonej Prawicy. Został marszałkiem województwa śląskiego dzięki głosom radnych Zjednoczonej Prawicy. Dziś jest osobą kompletnie niewiarygodną, a w czasach tej słabej stabilizacji, szczególnie geopolitycznej, województwo śląskie potrzebuje wiarygodnego lidera, dlatego składamy wniosek o odwołanie Jakuba Chełstowskiego z funkcji marszałka - argumentował Marcin Kozik (PiS). Więcej o wniosku o odwołanie Jakuba Chełstowskiego dowiecie się KLIKAJĄC TUTAJ.
"Nie będzie spektaklu" na najbliższej sesji
Wniosek o odwołanie marszałka wiąże się oczywiście z dyskusją o jego dotychczasowej pracy. Takie "show" to oczywiście prawo opozycji. Tym, którzy szykowali popcorn i rezerwowali miejsce na widowni Sejmiku, musimy jednak zepsuć humor. Radni nie zajmą się wnioskiem na najbliższej sesji, która zaplanowano na 27 marca.
- Nie będzie spektaklu, ponieważ muszą zostać spełnione przesłanki wynikające z ustawy (…) Przede wszystkim od momentu złożenia wniosku musi minąć miesiąc. Nie wiem, czym w ogóle mamy się zajmować. Głosowanie zajmie pięć minut. Mamy ważniejsze sprawy - oceniła radna KO Katarzyna Stachowicz w Radiu Piekary. - Musimy jeszcze poczekać na opinię komisji rewizyjnej, ale na pewno, zgodnie z przepisami, wniosek zostanie rozpatrzony na kolejnej sesji (24 kwietnia) - dodała.
- Radnym PiS radzę, żeby zajęli się problemami, z którymi muszą mierzyć się mieszkańcy województwa śląskiego, a nie uprawiali hucpę polityczną, jaką jest wniosek o odwołanie marszałka Jakuba Chełstowskiego - podkreśliła Katarzyna Stachowicz.
Może Cię zainteresować: