Katastrofalna powódź sprzed 170 lat spustoszyła Śląsk. Wielka woda przyszła też w 1903 roku

Wielkie powodzie nawiedzały Śląsk z okrutną regularnością: 1854, 1880, 1883, 1891 i 1903. O tej pierwszej i ostatniej wiadomo sporo dzięki przekazom ówczesnych kronikarzy. Żywioł nie szczędził nikogo i niczego.

Powódź z 1854 r. zalała około 1600 km2 całego terenu Śląska i zniszczyła majątek o wartości 9 mln talarów. Dla porównania - spadek po Karolu Godulli, który odziedziczyła Joanna hrabina Schafffgotsch wyniósł 2 mln talarów.

Wielka powódź sprzed 170 lat na Śląsku

Cykl powodzi na Śląsku był czym oczywistym i naturalnym, pojawiającym się ponownie w 1880, 1883, 1891 i 1903 roku. O tych naturalnych zagrożeniach pamiętali starkowie, którzy przekazywali przepowiednie i zachowania natury na tym terenie młodszemu pokoleniowi.

Na terenach górzystych patronem chroniącym przed tego typu kataklizmami był święty Jan Nepomucen. Jego postać możemy zobaczyć do dziś na każdym newralgicznym terenie Śląska. Zwyczajowo umieszczano go w sąsiedztwie mostów, rzek, na Rynkach oraz w kapliczkach przydrożnych. W samej gminie Opole naliczyłem ponad 20 figur świętego.

W czasie powodzi sprzed 170 lat najbardziej ucierpiały śląskie miasta w ich dolnym biegu rzek. Ich łąki i pola przez tygodnie znajdowały się pod wodą w wyniku piętrzących się wód Odry. Od czasu tej katastrofy stworzono służby ostrzegawcze, które miały za zadanie ostrzegać ludność mieszkającą na terenach zalewowych wzdłuż rzeki. Zaś w samym mieście Nysa, zarówno na potrzeby wojskowe, jak i społeczne stworzono Batalion Pionierów (Saperów). W czasach pokoju mieli się zajmować pomocą ludziom na terenach zalanych.

Gazeta z 1903 roku ze zdjęciem z Głuchołaz
Gazeta z 1903 roku ze zdjęciem z Głuchołaz

Krajobraz zalanego Śląska

9 lipca 1903 roku przez trzy dni na tereny górskie spadły tak ogromne ilości deszczu, że najmniejsze strumyki zamieniły się w rwące potoki i rzeki, co spowodowało podtopienia. Doliny zostały zalane. Moc natury była tak niszczycielska, że woda zmywała domy, burzyła mosty oraz zamulała hektary żyznych pól i łąk. Linie kolejowe, drogi i ścieżki w tej części Śląska zostały tak bardzo zniszczone, że ruch został wstrzymany na kilka dni.

We wsiach Głębinów, Kolnowice, Konradowa, Wyszków Śląski, Kubice, Mańkowice, Osiny i Drogoszów zostały doszczętnie zalane gospodarstwa rolne i domy. W wielu miejscach woda sięgała dachów, lecz nurt był słabszy niż zwykle i powodował głównie szkody poprzez zamulanie piwnic i pomieszczeń mieszkalnych oraz zanieczyszczanie studni.

Samo miasto Nysa ucierpiało z powodu wezbrania rzeki mniej niż z powodu kanału. Zniszczenia dotknęły park miejski, przyległe ulice. Dramat dotknął Głuchołazy, gdzie zawaliło się kilka domów. Promenada i przyległe do niej ogrody zostały poważnie zniszczone. Łaźnie, pensjonaty i fabryki położone wzdłuż rzeki poniosły wielkie straty. W Bodzanowie, Rudawie, a przede wszystkim w Nowy Świętowie przerażeni mieszkańcy byli zaskoczeni nagłym napływem wód powodziowych w ciągu nocy. Ludzie, zanim zdążyli się wybudzić ze snu, zostali otoczeni bulgoczącymi, gliniastożółtymi masztami kanalizacyjnymi, po których szybko unosiły się wyrwane z korzeniami drzewa, deski i belki. Dzięki sprawnym działaniom i wysiłkom Pionierów z Nysy udało się zapobiec większym stratom. Niestety wśród ofiar znaleźli się również pomocnicy z nyskiego garnizonu.

Krajobraz zalanego Śląska można sobie łatwo wyobrazić, mając przed oczami sceny z września 2024. Wiele domów zawaliło się lub zostało tak uszkodzonych, że pozostała tylko drewniana konstrukcja. Tu upadło powalone drzewo, tam podkopany kamienny mur.

Na falach powodziowych rzek unosiły się, deski, beczki, skrzynki, płoty ogrodowe i gruz mostowy. Pomiędzy nimi znajdowała się mieszanka wszelkiego rodzaju sprzętów gospodarstwa domowego, słomy i siana, świeczników ołtarzowych i flag kościelnych. Natura nie oparła się nawet kościołom, niszcząc je. Żywioł był bezwzględny też dla cmentarzy, które woda zalała doszczętnie wraz z ziemią i zmyła setki trumien i szczątków ludzkich.

Czechowice Dziedzice skutki powodzi 2024 6

Może Cię zainteresować:

Powódź w Czechowicach-Dziedzicach. „Woda przyszła o godz. 4 nad ranem, rozlała się w zagłębieniu, a my obudziliśmy się w jeziorze”

Autor: Mateusz Schuler

21/09/2024

Lądek-Zdrój. Kładka nad Białą Lądecką w trakcie odbudowy przez firmę Nowak-Mosty z Dąbrowy Górniczej.

Może Cię zainteresować:

Firma Nowak-Mosty z Dąbrowy Górniczej pomaga powodzianom z ziemi kłodzkiej i Śląska. Bezpłatnie odbudowali dwie kładki, wspomogli gotówką

Autor: Robert Lechowski

20/12/2024

Rod schafgostchow

Może Cię zainteresować:

Śląskie "Downton Abbey". Tak się żyło w pałacu w Kopicach, posiadłości Schaffgotschów, właścicieli m.in. kopalni w Szombierkach

Autor: Redakcja

29/04/2024

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon