Kowno, małe garnizonowe miasto, musiało w ciągu kilku lat wziąć na siebie brzemię “tymczasowej stolicy” Litwy, a co za tym idzie - szybko zbudować rangę, klasę i sznyt godny tego tytułu. Dziś jest Europejską Stolicą Kultury, a jego zabytkowa modernistyczna zabudowa okazała się połową sukcesu litewskiej aplikacji do tytułu ESK. Można? Można.
Funicularem do moderny
Dwie kolejki linowo-terenowe, choć krótkie, skutecznie wybijają z głowy turyście, że Litwa jest płaska. Wzniesiono je w czasie boomu budowlanego, by mieszkańcom było wygodniej dostać się z doliny Niemna na górę skarp nad rzeką w dzielnicy Aleksota i Zielona Góra.
- Umiem po polsku, w tym roku dużo was - zaskakująco wtrąca się w moją dyskusję z żoną starszy pan, obsługujący funicular.
W tej drugiej dzielnicy czuję się jak w południowej części śródmieścia Katowic. Najsłynniejszy kościół miasta, pw. Zmartwychwstania Pańskiego przypomina mi Kościół Garnizonowy w Katowicach, tylko jest o wiele większy, a jego wnętrza - surowe jak projektowane białe u dominikanów przy Sokolskiej. Z jego dachu ogląda się panoramę miasta, które swoją tożsamość buduje nie na hagiografii wojen litewsko-krzyżackich a na kulturze i nowoczesności. Z jakimi pomysłami? U nas było to “Miasto Ogrodów” a tu? Hasłem przewodnim była zmiana metafory, która przylgnęła do Kowna. Z "tymczasowej” na “współczesną”. Przy czym słowo "współczesną” rozumiane jest na wiele sposobów. Czasu, sztuki, relacji społecznych…
Gdyby nie aneksja Litwy Środkowej po Buncie Żeligowskiego i utrata Wilna - nie powstałyby jednak takie potoczne określenie dla Kowna, a co za tym idzie obecny ciąg myślowo-kreatywny. No ale jest. I co dalej? Pierwsze pomysły zaczęto zbierać w 2017 roku. Kowno wygrało m.in. z Kłajpedą.
Jakieś pomysły? Palec pod budkę!
Z Dovilė Butnoriūtė, jedną z koordynatorek ESK2022, która jest dziś jej rzeczniczką prasową (wywodzi się z kultury, tworzyła dziesiątki festiwali i wydarzeń w Kownie) spotykam się na kawie. Trzyma grubą księgę, w której zebranych jest około 1500 pomysłów i projektów, które zgłosili mieszkańcy z różnych zakątków miasta.
- To jest wasza strategia komunikacji? - pytam, bo o tym chciałem porozmawiać najpierw.
- Nie, to pomysły, projekty i program wydarzeń jednocześnie - odpowiada z satysfakcją. - W sprawie ESK2022 postanowiliśmy posłuchać wszystkich mieszkańców, z każdej dzielnicy, z każdej ulicy i włożyć ich sugestie w naszą nadrzędną ideę, którą było kreatywne połączenie słów “temporary” i “contemporary”, co do Kowna jako dawniej tymczasowej stolicy Litwy a dziś współczesnej Europejskiej Stolicy Kultury. I tyle tego wyszło. Nic się nie zmarnowało - odpowiada.
Gdy mówię o Katowicach i Metropolii jako miejscu z bardzo podobną do Kowna architekturą i “białą kartą” zapisaną przez masę realizacji modernistycznych przed wojną, Dovilė od razu sugeruje mi, że to bardzo dobry trop.
- Aplikacja do statusu Europejskiej Stolicy Kultury nakręciła spiralę “złotego czasu” dla Kowna. Teraz jesteśmy w poczekalni kandydatów do Listy Światowego Dziedzictwa UNESCO. Właśnie z naszym modernizmem.
Modernistyczne alter-ego
Teraz dzięki temu niezwykłemu czasowi wielu mieszkańców na nowo doceniło wartość tej architektury, zrozumiało, że Kowno ma swoje alter-ego w postaci jednego z najciekawszych modernistycznych miast Europy. Wszystkie wycieczki związane z architekturą, wydarzenia przed fasadami budynków, w ich podwórkach, nawet możliwości rozmawiania z właścicielami, zarządcami, lokalnymi pasjonatami - są wpisane w program ESK2022.
Wybranie architektury i urbanistyki jako sztandaru kandydatury było czymś nowym i odważnym. Dotychczasowe stolice kultury stawiały na dziedzictwo konkretnych dziedzin sztuki, nurtów, ludzi a architektura była często tłem lub opakowaniem.
- Taka narracja to szansa na skoncentrowanie wysiłków i zademonstrowanie twórczego potencjału przyspieszenia procesów rozwoju społecznego, gospodarczego i urbanistycznego, które nie miały charakteru lokalnego, miały za to wpływ na całą Litwę – mówiła minister kultury Liana Ruokytė-Jonsson po ogłoszeniu decyzji.
Kowno podjęło również współpracę z gigantem airbnb, by udostępnić sieć apartamentów w stylu art deco i funkcjonalizmu. - Jest sporo miłośników tej stylistyki i pomyśleliśmy o nich jako o gościach. Podjęliśmy również szereg rozmów i projektów współpracy z różnymi miastami świata, w których również dominuje ten styl architektoniczny. Niedawno wróciłam z Gdyni - opowiada Dovilė Butnoriūtė.
Kowno, Katowice. Kuzyni czy dalecy krewni?
Te artystyczne ale i inżynieryjne “spełnienie się” przyzwało do powojennych Katowic szereg tuzów architektury, z Krakowa, Lwowa. Do Kowna, w którym scaliła się cała artystyczna awangarda Litwy, ale też litewskiej emigracji zjechali architekci po uczelniach w Petersburgu Rydze, USA. Postały całe nowe kwartały, place dzielnice, przylegające do niekoniecznie dużego Starego Miasta. Poczta Główna, gmach przedsiębiorstwa mleczarskiego „Pienocentras”, Muzeum Witolda Wielkiego czy Klub Oficerski. Niektóre czerpały z tradycji estetycznych ziem byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego, a z czasem znaczenia i wpływu nabrały sztuka i rzemiosło ludowe.
Specjaliści UNESCO o mieście i jego aplikacji na słynną listę piszą tak: “Architektura Kowna ma niepowtarzalny lokalny charakter, wywołany nienaruszonymi zmianami stylistycznymi ówczesnych budynków, zróżnicowaną morfologią urbanistyczną i ledwie zmienionym przeznaczeniem funkcjonalnym. Stanowi twórczą odpowiedź na przemiany społeczno-kulturowe okresu międzywojennego (XX wiek)”. Brzmi znajomo.
Myślę o naszej modernie. Katowickiej, sosnowieckiej, zabrzańskiej, o gliwickiej. Są inne, rozdrobnione. Konkurujące. Myślę nawet o modernizmie powojennym i socrealizmie. Jest tego trochę. Prasę ma coraz lepszą. To zupełnie drugi biegun od ogrodów i zieleni miejskiej. Choć przecież niekoniecznie.
Pytam, co mogłaby poradzić ekipie, która na poważnie weźmie się do pracy nad budową narracji i strategii aplikacji Katowic i Metropolii do tytułu Europejskiej Stolicy Kultury.
Pada tylko jedno zdanie: - Po prostu posłuchajcie ludzi i ich pomysłów. Jako miasta miasta młode, zmieniające się, na tym musimy bazować - z uśmiechem radzi Dovilė. - Nasze święto jest dobrze oceniane, bo okazało się, że świętowanie tytułu dało masę walorów i atrakcji ludziom, mieszkańcom. 5 lat zmian odcisnęło się na pozytywnej ocenie naszej pracy, bo większość wydarzeń, które się odbywają, powstało w głowie mieszkańców i było dla nich. A nie zamkniętego grona kreatorów, ekipy (pokazuje palcami cudzysłów) wymyślającej.
Smok 2.0 i koszykówka
Jedną z nielicznych rzeczy, którą team kreatywny wziął na siebie był nowy storytelling wokół miasta. Czego efektem było stworzenie nowej brand maskotki “Kowieńskiego Smoka”, który rozdziawiał paszczę jak połączenie Niemna i Wilii w mieście. Wokół tego powstało sporo dodatków, opowieści, nawet cała współczesna mitologia. Przyjemne, towarzyszące, przydatne dla turystyki.
Dużo osób łączy wizytę w Kownie z wypoczynkiem na litewskim wybrzeżu Bałtyku w pięknej Połądze czy Sventoje. Gdy pytam przewodniczki Neringi (Nida) co radzi przyjezdnym z różnych stron Europy i świata, by szybko i intensywnie poznali duszę Kowna, odpowiada zaskakująco, pomijając nawet Stare Miasto, Zamek Książęcy a nawet szlak architektury modernistycznej.
- Żeby kupili bilet na mecz koszykówki Żalgirisu Kowno, gdzie atmosfera jest trudna do opisania i emanuje wręcz kowieńskością. A potem ruszyli w miasto, najlepiej z nowo poznanymi ludźmi - mówi.
Szybko myślę i zastanawiam się co byłoby naszym storytellingowym bohaterem? Bebok, Nowy Skarbnik albo coś zupełnie abstrakcyjnego? A co takim cyklicznym “czymś” w Metropolii jak mecze Żalgirisu? Mecz w Spodku, zawody na Stadionie Śląskim, szychta w Guido? Mamy w ogóle taką kowieńskość? Metropolitalność? A może to szansa byśmy stworzyli ją szybciej?
Ale i tak zostawię to dla siebie, nie pokuszę się wyjaśnienie naszych kibicowskich zażyłości i specyfiki miłej przewodniczce z dawnej stolicy Litwy. - Ok dziękuję, niezły pomysł.
Pokrewieństwo Kowna i Katowic? Jest. Wątpliwe. Tylko ja chcę je widzieć, bo po prostu spodobało mi się, że coś w czym “jesteśmy dobrzy”, zadziałało u innych. Ale wiadomo, że w rodzinie charaktery różne.
Może Cię zainteresować:
Marcin Nowak: Które miejsca na Śląsku możemy wypromować turystycznie tak jak Nikiszowiec?
Może Cię zainteresować: