Dynamiczny rozwój Katowic rozpoczął się w XIX wieku w wyniku rewolucji przemysłowej oraz budowy kolei. To wtedy powstała tu regularna siatka ulic, wzbogacona wysokiej urody placami. Przykładem takiej śródmiejskiej zabudowy jest ulica Mariacka. To właśnie na nią, a nie na Spodek czy modernistyczny Drapacz Chmur, zwrócili uwagę autorzy bloga „Architecture is a good idea”, przygotowując serię filmów o architekturze największych polskich miast.
Funkcjonująca dziś jako deptak ulica Mariacka to przykład podręcznikowej miejskiej zabudowy o idealnych proporcjach. Jest odpowiednio wąska, by przejście z jednej strony na drugą było przyjemne, a jednocześnie wystarczająco szeroka, by wpadało tam dużo światła słonecznego. Warto podkreślić również ciekawą dominantę, w postaci neogotyckiej wieży kościoła Mariackiego. Za sukcesem ulicy Mariackiej stoją jednak przede wszystkim bogato dekorowane XIX i XX-wieczne kamienice. Przyjrzyjmy się bliżej trzem z nich.
Średniowieczna Wenecja - Kamienica przy ul. Mariackiej 33
Kamienica wykonana jest z cegły, ułożonej jednak w sposób dość szczególny. Dookoła okien widzimy pojawiające się naprzemiennie dwa kolory - żółty i rdzawo-czerwony.
Nad niektórymi z okien możemy też zauważyć połamane trójlistne łuki. W prawej części kamienicy znajdują się natomiast wgłębienia, przypominające podwójną loggię. Zamiast cegły, została tam zastosowana otynkowana gładź.
Spoglądając pod okna również widzimy ciekawy i charakterystyczny detal. Rdzawo czerwone cegły ułożone są w taki sposób, że wewnątrz nich tworzą się czwórliście.
Wszystkie wymienione powyżej elementy jasno wskazują na inspirację, z której czerpał projektujący tę kamienicę architekt. Tak właśnie wyglądały pałace, jakie w średniowieczu powstawały w Wenecji.
Tamtejsza architektura często charakteryzowała się połamanymi łukami nad oknami, a także naprzemiennymi kompozycjami, z kamieni lub cegieł o dwóch różnych kolorach, ułożonych jeden za drugim.
Weneckim odpowiednikiem wgłębień z fasady kamienicy przy ul. Mariackiej 33 są natomiast dwu- lub trzykondygnacyjne loggie. Bardzo często pojawiały się w budynkach stojących przy reprezentacyjnych weneckich kanałach, by można było obserwować z nich przepływające obok gondole.
W weneckich pałacach pojawiają się także czwórliście. W przeciwieństwie do tych katowickich, są jednak dużo większe i wykonane z kamienia.
Można zatem powiedzieć, że w katowickiej kamienicy inspiracja Wenecją jest delikatna i niedosłowna. Architekt zaczerpnął przede wszystkim nastrój, a nie konkretne rozwiązania.
Pozostając przy kamienicy przy ul. Mariackiej 33, warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden charakterystyczny detal widoczny na jej elewacji. Chodzi o element konstrukcyjny, który został tu potraktowany jako akcent plastyczny.
Łukowato wygięte elementy z metalu to kotwy, konieczne do tego, by kamienica się nie rozpadła. Zazwyczaj mają one formę dwóch zwyczajnych prętów, jednak tutaj zostały opracowane bardziej ozdobnie. Środkowa kotwa to dwie splecione ze sobą litery, stanowiące najprawdopodobniej inicjały pierwszego właściciela kamienicy.
Może Cię zainteresować:
Oni będą kiedyś budować nasze miasta. 6 najlepszych śląskich architektów urodzonych w latach 90.
XVII-wieczny Amsterdam - Kamienica przy ul. Mariackiej 35
Podstawowym materiałem tej kamienicy również jest cegła, jednak w przeciwieństwie do kamienicy spod numeru 33, ma ona jednolity kolor. Zamiast drugiego koloru cegły, pojawiają się detale z kamienia, ułożone w sposób, który przywodzi na myśl XVI i XVII-wieczną architekturę Amsterdamu.
Inspiracją dla architekta był tak zwany renesans północny, nazywany w historii sztuki manieryzmem niderlandzkim. Odzwierciedla się również poprzez ryzality po obu stronach kamienicy, które powstały poprzez wysunięcie fragmentu muru lekko do przodu. Te ryzality bardzo mocno przypominają renesansowe kamienice, stojące przy amsterdamskich kanałach.
Wiedeńska secesja - Kamienica przy ul. Mariackiej 37
Na przełomie XIX i XX wieku, architekci postanowili oderwać się od stylów historycznych i stworzyć zupełnie nowy język architektury, taki, który w żaden sposób nie nawiązywałby już do tego jak budowało się w XIV wieku w Wenecji czy w XVII wieku w Niderlandach.
W taki nowatorski sposób powstała kamienica przy ul. Mariackiej 37, która jako budynek narożny stanowi dominantę przestrzenną i jest o kondygnacje wyższa niż jej sąsiadki. Skomponowana jest w sposób mocno zróżnicowany. Kiedy jakiś element się wysuwa to obok coś innego się cofa. Z prawej strony balkony mają kształt zaokrąglonego prostokąta, by z lewej były zupełnie okrągłe. Wszystko to ma na celu wzbudzenie w odbiorcy efektu zaskoczenia. Nawet królujący nad całością szczyt został odsunięty od osi, by przypadkiem nie sprawiać wrażenia symetrii.
W kamienicy spod numeru 37 pojawia się też zupełnie nowy ornament, w postaci kwadratów, kół i linii prostych.
Taka geometryczna secesja, w przeciwieństwie do płynnej secesji znanej z Paryża to klarowne nawiązanie do tego co działo się w tym czasie w Wiedniu.
Historia pokazała, że secesja nie stała się jednak nową formą architektury i szybko ustąpiła miejsca kolejnemu stylowi - modernizmowi.
Jak widać, ulice Katowic oraz stojące przy nich kamienice stanowią żywy podręcznik historii architektury. Miejmy nadzieję, że dzięki przyszłym inwestycjom, coraz więcej z nich otrzyma szansę na nowe życie.