Przypomnijmy, że mural na ścianie kamienicy przy ulicy Reja 6 w Katowicach powstał sześć lat temu – odsłonięto go 25 października 2018 roku w stulecie wystąpienia Wojciecha Korfantego w Reichstagu, w którym upomniał się o Górny Śląsk jako region, który powinien należeć odradzającej się wówczas Polski. Mural, widoczny od strony ulicy Dudy-Gracza, powstał na podstawie archiwalnej fotografii – portretu Korfantego. Namalował go Wojciech Walczyk – artysta tworzący murale także w innych miastach naszego regionu. W Katowicach namalował także między innymi mural przedstawiający Jerzego Kukuczkę.
W październiku 2018 roku mural z portretem Wojciecha Korfantego został uroczyście odsłonięty – w wydarzeniu udział wzięli między innymi prezydent Katowic Marcin Krupa i dyrektor katowickiego oddziału IPN – Andrzej Sznajder.
Zniszczony mural z Korfantym. „To otwiera drogę do agresji”
Teraz mural stał się obiektem aktu wandalizmu – został oblany farbą.
– Możemy się różnić w sprawie oceny Wojciecha Korfantego i mam świadomość, że jest to postać niejednoznaczna, ale niszczenie muralu oraz tego pochwalenie jest bardzo niebezpieczne. Po pierwsze otwiera drogę do kolejnych aktów wandalizmu, a potem agresji, a tych powinniśmy wystrzegać się jak ognia. A po drugie niuansowanie podejścia do postaci historycznych, należy prowadzić poprzez debaty i dyskusje, a nie wandalizm – komentuje Mikołaj Buszman, socjolog, społecznik oraz współprzewodniczący proeuropejskiego ruchu Volt Polska.
Co gorsza, pod wpisem Buszmana w mediach społecznościowych, w którym poinformował o tym akcie wandalizmu, pojawiły się niewybredne komentarze. – Naprawdę rozumiem różne negatywne opinie na temat Korfantego, ale nazywanie go terrorystą, porównywanie do Hitlera czy Putina po prostu uwłacza nam wszystkim jako osobom, którym na sprawach Śląskich zależy – zaznacza Mikołaj Buszman.
– Przykro mi dlatego, że po raz kolejny pokazuje to Ślązaków, jako kłótliwych i zapalczywych. Bo zamiast skupiać się na walce o język śląski, o narodowość śląską, to będziemy grzebać się w twitterowych g****burzach i pochwalać wandalizm. Zamiast wejść w rzeczową i merytoryczną dyskusję o historii, to część środowiska pro-śląskiego uzurpuje sobie prawo do jego jedynej prawdziwej reprezentacji oraz jedynie własnej narracji. I to jest moim zdaniem wielkim błędem, i to moim zdaniem sprawie śląskiej bardzo szkodzi – podkreśla Buszman.