2 kwietnia 2025 roku, w Światowy Dzień Świadomości Autyzmu, przed wejściem do Zespołu Szkół nr 3 przy ul. Bolesława Chrobrego w Katowicach stanął 91. katowicki bebok o imieniu Autoni. Ma pelerynę super bohatera, a w łapce dzierży puzzel, czyli używany od 1963 roku symbol autyzmu.
Pojawienie się nowego beboka oburzyło niektórych internautów. Zarzucali oni rogatej figurce powiązania z mrocznymi siłami i symbolizowanie diabła.
- „To jakiś diabeł czy co !Ludzie wam już całkiem odbija.”, „Choćbyście wystawili tysiące diablow to nie dacie rady.”, „Krzyże ściągają, beboki stawiają, A potem w głowach chaos mają...” – to tylko kilka z niewybrednych komentarzy pojawiających się pod informacjami o nowym beboku (zachowaliśmy oryginalną pisownię).
Zdaniem innych internautów umiejscowienie małej figurki beboka przy wejściu do szkoły, w której uczą się osoby ze specjalnymi potrzebami stanowi niebezpieczeństwo i naraża uczniów na potknięcie się. Byli też tacy komentujący, według których katowickie beboki są przejawem marnowania publicznych pieniędzy.
Oczywiście nie zabrakło też osób zachwyconych nowym bebokiem, który celebruje widoczność osób z autyzmem.
Świat, który "pomału blank gupieje"
Do negatywnych komentarzy odnieśli się Grzegorz Chudy, czyli twórca wizerunku katowickich beboków i szkoła, przed którą stoi bebok Autoni. Zespół Szkół nr 3 wielokrotnie informował, że uczniowie i nauczyciele środki na figurkę wypracowali dzięki społecznej zbiórce pieniędzy. Osoby znające teren szkoły podkreślały także, że bebok stoi po rzadko uczęszczanej części schodów i nie zagraża ciągom komunikacyjnym.
Ojciec katowickich beboków - akwarelista Grzegorz Chudy odniósł się też do zarzutów o promowanie satanizmu w swoich social mediach.
- Jakiś czas temu dowiedziałem się od kilku bardzo bojowo nastawionych osób, że mój bebok to diabeł a Katowice czczą demony [...] O nadgorliwcy - nawet jeśli zbierzecie się wszyscy razem w rzeczywistości niewirtualnej (do czego powinno Wam wystarczyć pomieszczenie wielkości... windy) z transparentem z napisem "Bebok to dioboł bo mo rogi" to wiedzcie, że krowa też je ma a NOJGORSZE są... kozy! - podsumowuje na facebooku Grzegorz Chudy.
Całe to wirtualne zamieszanie ma też swoje dobre skutki. Akwarelista zapowiedział nowy cykl #bebokcodzienny, w którym szybkie rysunki z motywem beboka będą w humorystyczny sposób komentowały otaczającą nas rzeczywistość.
- Będą trochę satyryczne, bardzo śląskie, trochę filozoficzne, nieco poetyckie a czasami głupio-mądre. W zasadzie mają pełnić funkcję terapeutyczne na uboczne skutki oddziaływania świata, który "pomału blank gupieje" o ile już tego nie zrobił - zapowiada artysta.