Podczas tragicznego wstrząsu 23 kwietnia 2022 w KWK "Zofiówka" w Jastrzębiu-Zdroju pod ziemią w zagrożonym rejonie pracowało 52 górników. Dziesięciu spośród nich nie udało się wydostać na powierzchnię. Wśród nich znalazł się Krystian Dziekan - kibic Ruchu Chorzów z Suszca w pow. pszczyńskim.
W sobotę, 23 kwietnia, podczas meczu z Radunią Stężyca, który rozpoczął się od minuty ciszy, fani Niebieskich wywiesili na trybunach transparenty: "Krystian, czekamy na ciebie!" oraz "Do św. Barbary modlą się niebiesko-biali, byście do nas wrócili zdrowi i cali". Niestety, w niedzielę klub w oficjalnym komunikacie potwierdził śmierć swojego kibica.
- Krystian był fanatykiem Niebieskich. Spotykaliśmy go regularnie na stadionie przy ul. Cichej oraz na meczach wyjazdowych. Olbrzymią energię wkładał w działalność fanklubu Niebieski Powiat Pszczyński. Jego śmierć jest olbrzymią stratą dla całej naszej społeczności. Rodzinie, przyjaciołom i znajomym oraz wszystkim, których dotknęła jego śmierć, składamy najszczersze wyrazy współczucia - czytamy na Facebooku Ruchu Chorzów.
W poniedziałek, 25 kwietnia, kibice zebrali się pod KWK "Zofiówka", aby uczcić pamięć swojego kolegi oraz innych górników, którzy zginęli. Tego dnia Krystian Dziekan obchodziłby 30. urodziny.
Dwunastu górników nie żyje. Jedenastu poszukiwanych
Akcja ratownicza w KWK "Zofiówka" trwa od od soboty, 23 kwietnia, kiedy doszło do wstrząsu. Potwierdzono śmierć sześciu górników, trwają poszukiwania czterech, którzy są uznawani za zaginionych. Ich lampy zlokalizowano w zalewisku o głębokości około półtora metra.
- Ratownicy rozpoczęli wypompowywanie wody z zalewiska. W nocy w ten rejon przetransportowano dwie pompy. W trakcie obniżania lustra wody cały czas wykonywane będą próby poszukiwania zaginionych - poinformowało biuro prasowe Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Przypomnijmy, że kilka dni wcześniej w znajdującej się nieopodal KWK "Pniówek" w Pawłowicach kilkukrotnie wybuchł metan. Sztab kryzysowy, w związku z wysokim zagrożeniem, podjął trudną decyzję o odcięciu niebezpiecznego rejonu kopalni. Pozostało tam siedmiu górników. Sześciu zmarło bezpośrednio po wybuchu lub w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich.