Minibus ma działać na 4 poziomie SAE tj. pojazd będzie jeździł autonomicznie, ale w sytuacji wyjątkowej będzie mógł zainterweniować człowiek tzw. zdalny operator.
Pojazd z Gliwic pomieści 15 osób
Przewidywane wymiary pojazdu to:
- 5 m długości,
- 2 m szerokości,
- 3 m wysokości
Minibus przyszłości będzie zasilany elektrycznie poprzez baterię o pojemności 58 kWh i będzie w stanie przejechać ok. 200 km na jednym ładowaniu. Pomieści 15 osób.
Ma być wyposażony w 7 miejsc siedzących oraz 2 miejsca rozkładane. Dodatkowo będzie mieć miejsce na wózek, niską podłogę oraz rampę umożliwiającą wjazd lub wejście osób niepełnosprawnych. Pojazd autonomiczny autorstwa Blees ma być wyposażony w inteligentny system bezpieczeństwa dla wzmocnienia ochrony pasażerów. System ten umożliwi rozpoznanie zachowań i sytuacji niebezpiecznych, takich jak kradzież, bójka czy problem zdrowotny.
To w pełni polski produkt. Pracuje nad nim od niecałych 3 lat firma Blees z Gliwic, należąca do polskiego holdingu technologicznego, zrzeszającego kilkanaście firm. Ta sama, która opracowała intuicyjną aplikację do wzywania transportu nocnego w Sosnowcu. Pilotaż tego programu sprawdził się tak dobrze, że go przedłużono. Właśnie tak ma działać opisywany autonomiczny minibus – będzie przyzywany za pomocą smartfona, na żądanie, nie będzie miał określonego z góry rozkładu jazdy czy sztywnych tras.
- Nasz produkt jest wymyślony w Polsce i tu powstaje - mówi Martyna Wiśniowska, dyrektor generalna firmy Blees z Gliwic. – Współpracujemy z podwykonawcami, nie wszystko robimy na miejscu. My zarządzamy całym projektem – dodaje. Blees zatrudnia teraz ok. 40 osób.
Finansowanie projektu jest zapewnione poprzez kapitał prywatny oraz pieniądze z wniosków unijnych.
Może Cię zainteresować:
Żółto-niebieskie Śląsk i Ukraina. Łączy nas historia, czyli o władcach, handlu i technologii
Uzupełnienie komunikacji publicznej
- Minibus ma być uzupełnieniem komunikacji publicznej. Ma poruszać się na odcinkach tzw. pierwszej i ostatniej mili, również na obszarach wykluczenia transportowego. Głównie tam, gdzie transportu teraz nie ma, gdzie ludzie dziś poruszają się przede wszystkim swoimi samochodami, a przez to ruch kołowy w centrach miast jest coraz większy. Dzięki temu, że nie ma kierowcy w pojeździe, koszty operacyjne autonomicznego transportu są zoptymalizowane – tłumaczy Martyna Wiśniowska.
Obecnie Blees zakończył wszystkie kwestie związane z planowaniem konstrukcji i designu pojazdu. Na koniec maja będzie gotowa już samojezdna platforma elektryczna. Na jej bazie będzie budowany cały pojazd. Firma korzysta z komponentów największych firm z branży automotive.
Już teraz system autonomii rozwijany jest na specjalnej platformie testowej. Testy odbywają się też w Gliwicach, więc nie zdziwcie się, jeśli zobaczycie taki pojazd na ulicach tego miasta.
- Naszego minibusa chcemy sprzedawać organizatorom komunikacji publicznej w miastach. Na początku będzie się to pewnie odbywać w formie kilkumiesięcznych pilotaży, bo trzeba wziąć pod uwagę obecne kwestie legislacyjne. Rozmawiamy już z kilkoma miastami, gdzie można by przeprowadzić taki pilotaż. Mam nadzieję, że w przyszłym roku już się to wydarzy – mówi Martyna Wiśniowska.