Projektantem wybudowanego w latach 80. XX wieku Osiedla nad Jamną w Mikołowie był Stanisław Niemczyk, architekt zwany średniowiecznym postmodernistą, artystą cegły, mistrzem architektury sakralnej, a nawet śląskim czy polskim Gaudim (co miało być dlań pochlebne, lecz w gruncie rzeczy stanowiło pomniejszanie jego geniuszu, którym dorównywał największym mistrzom architektury).
W Mikołowie Niemczyk, w czasach gdy polscy architekci masowo stawiali bliźniacze bloki z wielkiej płyty, zaprojektował coś, czego nie zrobił nikt: osiedle nawiązujące do uniwersalnych, ponadczasowych wartości architektonicznych. Co więcej, jako człowiek głęboko wierzący katolik, aplikując w jego zamysł, formę, i detale... symbolikę chrześcijańską. Tak, w PRL!
Zabudowę wkomponowano między dolinę rzeki Jamnej i dwie ukośne ulice. Budynki usytuowano równolegle albo prostopadle do obu arterii. Natomiast wewnętrznemu ciągowi pieszemu z agorą osiedlową pośrodku nadano wstęgowy charakter, kojarzący się z nurtem rzeki. To także kunszt i wyobraźnia Niemczyka. Ale to nie koniec. Każdy dom tego osiedla jest inny, budynki ustawione są na różnych poziomach, przestrzeń osiedla uatrakcyjniają placyki, podesty, rozmaite przejścia, schody i zaułki. A wszystko to okraszone mnóstwem detali inspirowanych architekturą średniowiecza.
Taki oto, niezwykły mikroświat stworzony przez Niemczyka odwiedzili uczestnicy dwóch wycieczek w ramach "Kierunek GZM".
Niemczyk, z upodobaniem realizujący się jako twórca architektury sakralnej, przeszczepił jej elementy także i tutaj. Podobnie jak elementy średniowiecznej sztuki fortyfikacyjnej. Wszystko to jakby składa się na subtelne nawiązania do całokształtu kultury i duchowości średniowiecza. W osiedlu nad Jamną zaszyfrowany jest specyficzny kod Niemczyka. Położenie i układ osiedla, użyte materiały budowlane, detale architektoniczne – wszystko to posiada nadane mu przez twórcę znaczenie. Czasami oczywiste dla historyka, kiedy indziej dla architekta, często zaś dla po prostu dla wrażliwego odbiorcy. Ten tajemny język architekta próbowaliśmy wspólnie, wraz z uczestnikami wycieczki, odczytać.