Dziś Katowice są niekwestionowanym numerem 1 w metropolii, lecz dawniej nie było to wcale takie oczywiste. Na przełomie XIX i XX wieku to właśnie Bytom wiódł prym w tej części Górnego Śląska, o czym świadczy wspaniała zabudowa miasta z tamtego okresu. Węgiel i stal dały Bytomiowi i jego mieszkańcom ogromne bogactwo, dlatego to tutaj powstawały okazałe kamienice i wille, które często w niczym nie ustępowały gmachom budowanym w największych ośrodkach gospodarczych Europy.
Śladami złotego wieku Bytomia podążyli w sobotę 1 lipca uczestnicy spaceru z Teresą Ebis - projektantką zafascynowaną od lat architekturą swojego miasta. Miejsca na to wydarzenie wyczerpały się w krótkim czasie, choć zwiedzanie podzielono na trzy osobne grupy. Wygląda więc na to, że niedoceniany w ostatnich latach Bytom powoli zaczyna wzbudzać ciekawość swoją długą, 770-letnią historią.
Spacer ograniczył się wyłącznie do obrębu średniowiecznego układu urbanistycznego Bytomia. Uczestnicy dowiedzieli się m.in. którędy niegdyś przebiegały mury miejskie, gdzie stała synagoga, czy którą ulicę nazywano Długą, a którą Krótką. Przede wszystkim jednak zajrzeli do różnych zakamarków. W podwórzu kamienicy przy ul. Korfantego Teresa Ebis pokazała zebranym kunszt przedwojennych snycerzy na przykładzie bogato zdobionej, drewnianej zabudowy balkonów, we wnętrzach kamienic przy Rynku 12 i 26 oraz Jainty 18 można było zobaczyć imponujące dekoracje klatek schodowych: płaskorzeźby, drewniane boazerie, kute balustrady, ceramikę, mozaiki itp.
Zwieńczeniem spaceru były warsztaty mozaikowe w Pracowni Stalowe Anioły. Uczestnicy przy wsparciu zawodowych artystek własnoręcznie wykonali dekoracje według własnych pomysłów. Teraz te dzieła zapewne staną się ozdobą ich domów i pamiątką po wizycie w Bytomiu.
Może Cię zainteresować: