Protest cpk mikolow

Michał Wroński: Kolej do CPK nie daje miejsca na niuanse. Maciej Lasek rozczarował protestujących ze Śląska

Michał Wroński: Kolej do CPK nie daje miejsca na niuanse. Maciej Lasek rozczarował protestujących ze Śląska

autor artykułu

Michał Wroński

Gdyby pan w kampanii wyborczej powiedział to, co teraz, to ci ludzie w życiu nie oddaliby na was głosów – takie słowa usłyszał Maciej Lasek, sekretarz stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej i zarazem pełnomocnik rządu ds. CPK w sali Sejmu Śląskiego podczas spotkania z mieszkańcami i samorządowcami protestującymi przeciwko budowie „szprychy” szybkiej kolei od Katowic do czeskiej granicy w rejonie Ostrawy. To pokazuje jak bardzo politycy w...

Wróg naszego wroga jest naszym sojusznikiem, czyli jak to przed wyborami było

Autor skierowanych do Maciej Laska słów wprost przyznał, że on i jemu podobni przed październikowymi wyborami parlamentarnymi przekonywali w swoich małych ojczyznach do głosowania na obecną władzę ludzi, którzy do tej opcji niekoniecznie wcześniej pałali sympatią.

Zdecydowaną antypatię żywili jednak do forsowanego przez poprzedni rząd projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego, a szczególności linii szybkiej kolei, która miała do niego prowadzić po drodze przecinając ich gminy, domy, gospodarstwa rolne, czy firmy. A że spora część polityków ówczesnej opozycji przyjęła na sztandary hasło „Nie dla CPK” i aktywnie włączyła się w pikiety, więc protestujący mieszkańcy uznali, że „wróg naszego wroga jest naszym sojusznikiem” i warto mu udzielić poparcia.

Efekty dało się zauważyć analizując wyniki wyborów w gminach np. powiatu mikołowskiego - w miejscowościach, które miałaby przeciąć kolejowa „szprycha” PIS uzyskał wyraźnie słabszy wynik niż w roku 2018 dając się wyprzedzić Koalicji Obywatelskiej. Stało się tak mimo że lokalni politycy PiS zdając sobie sprawę ze społecznych nastrojów starali się zachować dyplomatyczne milczenie w kwestii sztandarowej inwestycji własnego rządu.

Czas rozliczeń, czyli wyborcy czekają na deklaracje. I się niecierpliwią

Polityczne poparcie miało jednak swą cenę i dziś, ponad cztery miesiące po wyborach, wierzyciele (czyt. wyborcy ze śląskich gmin) zaczynają się niecierpliwić. Podczas wtorkowego spotkania w Katowicach Maciejowi Laskowi oberwało się za to, co powiedział (wchodząc w rozważania o ewentualnych technicznych korektach inwestycji, co uznane zostało za wolę jej realizacji), ale przede wszystkim za to, czego nie powiedział. A nie powiedział, że projekt szybkiej kolei przed górnośląskie gminy „teraz i zaraz” idzie do kosza.

Ministrowie Lasek i Malepszak w Sali Sejmu Śląskiego.
Ministrowie Lasek i Malepszak w Sali Sejmu Śląskiego.

Ba, nie był w stanie nawet obiecać, że CPK wstrzyma procedowanie swojego wniosku o wydanie decyzji środowiskowej dla tej inwestycji, czego oczekiwali protestujący mieszkańcy i samorządowcy (w tym przypadku decyzja ta wynika z kwestii finansowych). Uczestniczący zaś w spotkaniu Piotr Malepszak, odpowiedzialny za kolej wiceminister infrastruktury dał zaś jasno do zrozumienia, że nie widzi mocnych argumentów do skierowania rozmowy o kolejowym połączeniu Katowice – Ostrawa wyłącznie do liftingu starej trasy przez Tychy, Pszczynę i Zebrzydowice i że więcej perspektyw ma trasa przez Jastrzębie Zdrój.

Logika inżynierów kontra logika polityków

Co to wszystko oznacza? Dla samej inwestycji na razie nic. Być może powstanie, być może nie, a być może realizowana będzie w kształcie tak odległym od scenariusza wyjściowego (np. przy większej integracji z infrastrukturą planowaną w ramach mającego społeczne przyzwolenie programu Kolej Plus), że stanowić będzie w gruncie rzeczy zupełnie inny projekt od tego, który został przedstawiony.

Przedstawiciele nowej ekipy jak mantrę powtarzają słowo „audyt” przekonując, że bez niego nie będzie żadnych strategicznych decyzji. W logice inwestycyjnej jest to zrozumiałe. W świecie idealnym o takich projektach powinny przesądzać analizy specjalistów od ekonomiki transportu, przedsięwzięć infrastrukturalnych oraz europejskich sieci kolejowych (bo przecież w linii 170 tak naprawdę chodzi o jej transgraniczny wymiar).

Analizy oznaczają jednak „dzielenie włosa na czworo” i przyglądanie się niuansom. Czyli coś, do czego partyjna logika, serwująca proste, zero – jedynkowe odpowiedzi i hasła o przebijaniu „nadętego balona CPK” nie pasuje. Jeśli nowe analizy wykażą, że linia kolejowa 170 w jakiejś formie ma sens, to regionalni politycy PO będą mieli nie lada problem z wytłumaczeniem tego tej części swoich wyborców, która zaangażowana była w protesty przeciwko kolei do CPK.

I wtedy oni, podobnie jak we wtorek Maciej Lasek, mogą usłyszeć, że kiedyś byli po stronie ludzi, a dziś już nie. Dla inżyniera i budowlańca to niewiele oznacza, dla polityka zawsze stanowi powód do strachu.

CPK Spotkanie z ministrem Laskiem Sala Sejmu Śląskiego

Może Cię zainteresować:

Budowa śląskiej „szprychy” kolei do CPK nie jest pewna. Ale... pewne nie jest też wycofanie się z niej

Autor: Michał Wroński

28/02/2024

Pociągi PKP Intercity

Może Cię zainteresować:

Czy na pewno jest sens budować dwie linie kolejowe z Katowic do Jastrzębia – Zdroju?

Autor: Michał Wroński

18/11/2022

Pendolino

Może Cię zainteresować:

CPK skarży się na urzędników z Katowic. Bo chcieli zbyt wiele szczegółów w raporcie środowiskowym

Autor: Michał Wroński

29/12/2023

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon