Koleje
Śląskie wytaczają „ciężką artylerię”. Po tym, jak w
październiku Radio Zet, opierając się na doniesieniach i zdjęciach
przekazanych stacji przez grupkę osób, przedstawiających się jako
maszyniści tego przewoźnika opublikowało materiał zarzucający,
że spółka wypuszcza w trasę niesprawne pociągi ta przedstawiła
raport odnoszący się do tych tez. A jest się do czego odnosić, bo
w publikacji Zetki była mowa m.in. o niesprawnych hamulcach, marnej
jakości reflektorach oraz wadliwych systemach sygnalizowania stanu
zamknięcia i otwarcia drzwi w przedziałach pasażerskich. Zdaniem
informatorów stacji ponad połowa pociągów KŚ powinna zostać
wycofana z eksploatacji ze względu na swój fatalny stan.
Awarię się zdarzają, ale nie zdarza się jeździć pociągom z awariami
- Usterki zdarzają się wszędzie, ale jeśli coś się psuje, to miejscem usuwania usterek jest warsztat. Nigdy nie wyjedzie na tory pojazd, który ma usterkę. A jeśli pojazd zepsuje się na szlaku, to jest natychmiast zastępowany innym pojazdem, od biedy komunikacją autobusową. I tu mamy do czynienia z manipulacją, bo w oczach pasażerów tworzy się fałszywy obraz, że jest coś nie tak z naszym taborem – grzmiał podczas konferencji prasowej na katowickim dworcu Maciej Zaremba, rzecznik prasowy KŚ.
- Pociąg nie może wyjechać z niesprawnym układem hamulcowym, nie ma takiej możliwości. U każdego przewoźnika zanim pojazd kolejowy zostanie wyprawiony w drogę, podlega kontroli układu hamulcowego. I nie wykonuje tego jedna osoba, ale cały zespół: maszynista i rewident taboru, bądź kierownik pociągu – wtórował mu Piotr Gondek, biegły sądowy z ponad 15 letnim doświadczeniem. Zakwestionował on wszystkie z pojawiających się zarzutów.
- Niedomknięte drzwi? Takie zjawiska miały miejsce jak nie byliśmy w UE. Obecne wymagania są takie, że nie ma możliwości, żeby pojazd wyjechał przy otwartych drzwiach i kontynuował jazdę – zapewniał Gondek.
Sensacyjne zdjęcia były znane w Kolejach Śląskich od roku
Swoją narrację przedstawiciele spółki opierają nie tylko na własnych zapewnieniach i opinii biegłego. Analizując opublikowane fotografie ustalili, że przynajmniej część z nich wykonana bowiem została nie podczas jazdy, ale w warsztacie naprawczym. Co ciekawe, z odnoszącego się do podnoszonych zarzutów raportu wynika, że zdjęcia, które wywołały tyle poruszenia w przestrzeni publicznej są w KŚ… dobrze znane. Miały one zostać zaprezentowane w ubiegłym roku na posiedzeniu powołanej przy zarządzie Komisji Bezpieczeństwa przez byłego już pracownika spółki.
I
taki jest też obecnie kierunek obrony przewoźnika. Rzecznicy KŚ
podkreślają, że zdjęcia nie odzwierciedlają stanu faktycznego
(są na nich nieużytkowane już pojazdy, bądź infrastruktura
warsztatowa różniąca się od tej wykorzystywanej obecnie), zaś
alarmujący o sytuacji nie są już zatrudnieni w KŚ. Zdaniem
przedstawicieli spółki w grę wchodzi próba „odegrania” się
na swoim byłym pracodawcy.
Spółka tłumaczy się śledczym, sama także poszła na policję ze skargą
Spółka nie zamierza jednak poprzestać tylko na zbijaniu wysuwanych wobec niej zarzutów, tłumaczeniu się mediom i prokuraturze (bo ta podjęła czynności w związku z doniesieniami). Zamierza przyjrzeć się temu, czy publikowane obecnie zdjęcia mogły w ogóle legalnie zostać wykonane – chodzi o to, czy ich autorzy robiąc niektóre z nich w trakcie jazdy nie narazili na ryzyko podróżnych, bądź nie naruszyli tajemnicy przedsiębiorstwa.
- Spółka jako podmiot działa w środowisku konkurencyjnym, ma prawo być chroniony – podkreśla Maciej Zaremba.
Spółka zamierza też podjąć działania wobec osób, które – jak uważa – szargają jej wizerunek w social mediach. We wtorek (7 listopada) przedstawiciele KŚ złożyli na policji skargę wraz z wnioskiem o zabezpieczenie materiału dowodowego. Jak usłyszeli dziennikarze wykonane zostały „zrzuty” części komentarzy, które następnie potwierdzono notarialnie. Mają one stanowić materiał dowodowy w sprawie roszczeń, których spółka będzie dochodzić pod kątem naruszenia tajemnicy przedsiębiorstwa, naruszenia renomy i zniesławienia pracowników.
Może Cię zainteresować:
Tylko Koleje Śląskie są zainteresowane obsługą linii kolejowej przez lotnisko w Pyrzowicach
Może Cię zainteresować: