Kolejny dowód, że Planetarium Śląskie to dzieło światowej architektury: skopiowali je Argentyńczycy [ZDJĘCIA]

Planetarium Śląskie w Chorzowie. Gdyby ktoś (jeszcze) potrzebował dowodu, że to wybitne i prekursorskie dzieło światowej architektury, służymy dowodem: Planetarium Galileusza w Buenos Aires. Nie ma co owijać w bawełnę: Argentyńczycy skopiowali to, co nasze. I w sumie... Nie tylko oni.

Redakcja Ślązaga poświęca sporo uwagi odnowionemu i rozbudowanemu Planetarium Śląskiemu i trudno się temu dziwić. Ten wyjątkowy gmach na uwagę zasługuje, tym bardziej, że w końcu wygląda co najmniej tak dobrze, jak blisko 70 lat temu, gdy zwiastował – gdzieś na granicy Chorzowa i Katowic – coś zupełnie nowego.

Prawda jest taka, że w historii śląskiej architektury nie mamy zbyt wiele momentów, gdy byliśmy autentycznie awangardowi, a mówiąc „autentycznie” mamy na myśli cały świat i coś, co inni zaczęli robić po nas. Planetarium Śląskie w dawnym Wojewódzkim Parku Kultury i Wypoczynku to właśnie gmach wyprzedzający nadchodzącą dopiero epokę. Rok 1953, w którym architekt Zbigniew Solawa przygotował w tempie błyskawicznym projekt planetarium, to było aż 5 lat przed wystawą EXPO w Brukseli, która zdefiniowała nowe podejście w myśleniu o futurystycznej architekturze. Coś, co w Belgii (dokładniej pod Brukselą) zmaterializowało się w postaci szalonego obiektu Atomium, na Śląsku istniało, działało od lat trzech.

Planetarium Śląskie otwarto w roku 1955, jako jeden z pierwszych na świecie budynków tak silnie inspirowanych kosmosem, pojazdami kosmicznymi, wyglądem planet czy układu astralnego. Dodajmy, że cztery lata później, w konkursie na halę widowiskowo-sportową w Katowicach, zwyciężył projekt latającego spodka. Przypadek?

Ale co ma do tego wszystkiego Argentyna? W 1966 roku w Buenos Aires wybudowano Planetarium Galileusza (Galileo Galilei Planetarium; zwane też Planetario). Zaprojektował je w roku 1962 architekt Enrique Jan. Wyszła niemal identyczna sylwetka, nawiązująca do kształtów planety Saturn. Fakt, już na pierwszy rzut oka widać mniej socrealizmu czy socmodernizmu, a więcej architektonicznej moderny w najlepszym wydaniu, ale mówimy przecież o koncepcji młodszej o ponad dekadę od dzieła Zbigniewa Solawy. Czy Enrique Jan znał projekt Planetarium Śląskiego? Umówmy się: architektura przekraczała granice, światowa prasa branżowa ekscytowała się realizacjami po obu stronach żelaznej kurtyny. A więc...

Może jest też tak, że Saturn to najwdzięczniejsza inspiracja, gdy projektuje się planetarium. Zerknijcie na irański Mina Dome, otwarte w 2015 roku albo - coś jeszcze bardziej intrygującego z naszej perspektywy: nowiutkie planetarium i muzeum astronomii w Szanghaju. Z przymrużeniem oka: przecież to jak Spodek i Planetarium Śląskie w jednym miejscu. Może Saturn to najwdzięczniejsza inspiracja, ale pierwsi wpadli na to na Śląsku, prawda?

Uznajmy to za jeszcze jeden dowód, że powojenna architektura Śląska kryje jeszcze wiele nieodkrytego potencjału i niedocenionej w pełni wartości.

Planetarium Śląskie 2

Może Cię zainteresować:

Pierwsza kosmiczna inwestycja na Śląsku. To właśnie o Planetarium pisano: "Pojmiemy ład i sens myśli ludzkiej"

Autor: Tomasz Borówka

23/06/2023

Spodek to ikona Katowic

Może Cię zainteresować:

Spodek. Ikona Katowic, klasyk śląskiej architektury w stolicy GZM

Autor: Tomasz Borówka

05/10/2022

OPT

Może Cię zainteresować:

Pięć lat temu wyburzono unikatowe budynki OPT. Został tylko Pawilon C-G i to w opłakanym stanie

Autor: Patryk Osadnik

12/11/2022

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon