- Do awarii dojdzie na którejś stacji monopolistów w Bielsku-Białej. Poinformujemy o tym w wydarzeniu, dlatego śledźcie je! Nigdy nikt nie może być pewien gdzie i kiedy dokładnie samochód się popsuje! - informuje Szymon Twardak, organizator akcji.
Do masowej awarii w Bielsku-Białej dojdzie w środę, 8 czerwca o godzinie 17. Aktualnie swój udział zadeklarowało prawie 40 osób, a ponad 150 jest zainteresowanych awarią. Sam organizator, jak twierdzi, nie wie na jakiej konkretnie stacji i ile samochodów ulegnie awarii. - Mam nadzieję, że monopolista w postaci PKN Orlen zda sobie sprawę z tego, że drogie paliwo ma wpływ na cenę wszystkiego, nawet żywności, którą finalnie także kupuje emeryt, który nie posiada samochodu - wyjaśnia Twardak.
Awaria która miała miejsce w niedzielę w Bielsku-Białej dała początek całej fali oddolnego sprzeciwu. Uczestnicy mają nadzieję, że cały kraj to zrozumie i przeciwstawi się tego typu polityce monopolisty.
II protest kierowców w Bielsku-Białej
Przypomnijmy, że pierwszy protest kierowców odbył się w minioną niedzielę - 5. czerwca o godzinie 12 na stacji paliw Orlen przy al. Andersa w Bielsku-Białej. W spontanicznej akcji wzięło udział kilkanaście aut. Tego dnia na stacji przy al. Andersa cena za litr benzyny 95 wyniosła aż 7,94 zł za litr. Kierowcy włączyli światła awaryjne i rozstawili trójkąty ostrzegawcze, tym samym powodując nagłe awarie swoich pojazdów. W kulminacyjnym momencie właściciel stacji zawiadomił policję.
Jak mówi nam organizator wydarzenia, kierowcy, których auta uległy awarii, nie otrzymali mandatów. W momencie, gdy funkcjonariusze zjawili się na stacji, "usterki" dało się naprawić, a kierowcy odblokowali przejazd.
Kierowcom spodobał się pomysł organizacji masowej awarii na stacjach paliw. 8. czerwca w Bytomiu przy ul. Hutniczej 27 o godzinie 15 także odbędzie się protest zmotoryzowanych. Akcja została ogłoszona na specjalnym wydarzeniu.