O Chebziu można na pewno opowiedzieć kilka anegdot. Jedną z nich, dla wielu zastanawiającą, była ta, że na Chebziu tytki lepiom. Że bana zawraco. Ptoki tyż. Pojawił się nawet wic:
Do kolegi w wojsku przyjechał znajomy. Został skierowany do świetlicy, gdyż tam miał go znaleźć. Jednak oprócz jednego kaprala nikogo tam nie było. W pewnej chwili kapral ryczy:
- Chebzie!!!
W tym momencie otwierają się drzwi z szafy i wyskakuje z niej pluton żołnierzy. Lecą przez całą świetlicę, dopadają do szafy po przeciwnej stronie i zamykają się w niej. Sytuacja powtarza się kilka razy, a po wszystkim znajomy pyta kolegę:
- Co to było?
- A nic takiego, ćwiczyliśmy. Jedziemy jutro na wycieczkę do Bytomia i mamy przesiadkę w Chebziu.
Dziś już pewnie się nie zdarza, by na złamanie karku pędzić na przesiadkę, chociaż... Na Chebziu wszystko może się zdarzyć.
Bo przecież od października ubiegłego roku trwa remont pętli tramwajowej. Według pierwotnych planów modernizacja miała objąć jedynie rozjazdy. Ostatecznie spółka Tramwaje Śląskie rozszerzyła zakres prac i przebudowywana jest cała pętla.
Żeby było lepiej - musi być najpierw gorzej. Utrudnienia dotknęły najpierw podróżujących tramwajami - bo banki przestały odwiedzać pętlę w Chebziu, a później i kierowców. Z prostego powodu - wymiana torowisk przecinających rondo spowodowała utrudnienia w ruchu kołowym. Odczuwalne zwłaszcza w godzinach szczytu, kiedy korek do Chebzia zaczynał się często już okolicach Huty Pokój.
Roboty na pętli zaliczyły kilka obsuw - najpierw miały zakończyć się w lutym, potem w maju, teraz mowa o lipcu. I tramwaje kursują już normalnie, to do oddania pętli "na czysto" jeszcze trochę brakuje. Niestety, kiedy to nastąpi - nie wiedzą nawet w Tramwajach Śląskich. Bo w końcu Chebzie Pyntla rządzi się swoimi prawami.
Może Cię zainteresować: