Prezes Kaczyński przez blisko 50 minut bujał po politycznych, a nawet geopolitycznych czy strategicznych wyżynach, z których wysokości Śląsk zauważyć jak widać trudno. Niemcy, USA, Rosja, Niemcy, Ukraina, nawet Gruzja... Nic dziwnego, że na Śląsk nie starczyło czasu.
Mateusz Morawiecki przemawiał niewiele krócej, bo ponad 40 minut. Z tego Śląskowi, a raczej województwu śląskiemu, poświęcił może jedną. Łatwo więc było przegapić, więc zainteresowanym cytujemy:
Polskie bezpieczeństwo to także bezpieczeństwo energetyczne. Jestem tutaj dzisiaj w Katowicach i chciałem szczególnie pozdrowić Śląsk! Dziękuję wszystkim Ślązakom, Zagłębiakom, górnikom i wszystkim mieszkańcom pięknego województwa śląskiego. I na tym przykładzie widać dokładnie, jak dbamy też o bezpieczeństwo energetyczne, o sprawiedliwą transformację. Ale także, zobaczcie, Tusk zwolnił tutaj w Bumarze Łabędy ponad 800 osób. To największe zwolnienia grupowe na Śląsku. . A my w Bumarze Łabędy w Gliwicach mamy dodatkowe zamówienia. Tu będą produkowane Kraby, w Siemianowicach Rosomaki. Bo Śląsk silny to silna Polska.
A przecież chętnie usłyszelibyśmy choć parę więcej konkretów. Na przykład:
- co z dalej z umową społeczną dla górnictwa?
- co z Centrum Himalaizmu im. Jerzego Kukuczki w Katowicach?
- co ze stadionem Ruchu Chorzów?
No ale ileż w końcu można powiedzieć o Śląsku przez minutę...