Korwin-Mikke chce walczyć z Zielonym Ładem i wydobywać węgiel
Jeszcze niedawno
Janusz Korwin-Mikke ubiegał się o urząd prezydenta Warszawy, teraz
chce być eurodeputowanym. Dlaczego kandyduje
akurat z województwa śląskiego?
- Dlatego, że byłem europosłem z województwa śląskiego, a poza tym cały czas moim celem jest walka z Zielonym Ładem i walka z walką z globalnym ociepleniem, co się najbardziej odbija na Śląsku. Człowiek powinien palić w czym się da, czym mu wygodnie, a nie tym co chce Unia Europejska - mówił w ,,Protokole rozbieżności" TVP Katowice.
Jak dodał, swego
czasu pojechał do Brzeszcz, rodzinnej miejscowości byłej premier
Beaty Szydło, gdzie miało być najgorsze powietrze w Polsce i
żadnego smogu nie widział. Jego zdaniem węgla w śląskich
kopalniach jest jeszcze sporo, a wydobycie jest nierentowne przez
obowiązujące regulacje.
- Wydobycie jest nieopłacalne ponieważ same opłaty za CO2 to jest 59% wartości węgla, a oprócz tego są inne podatki. Gdyby je skasować to by było opłacalne oczywiście. (…) Ci co walczą z globalnym ociepleniem dzielą się na trzy kategorie. Pierwsza to są wariaci, którzy wrzeszczą „Wisła się pali”, „Ziemia płonie” i tym podobne. To są wariaci i trzeba ich posłać do domu wariatów. Druga to politycy, którzy robią na tym karierę, że ratują nas przed globalnym ociepleniem. Tych trzeba wsadzić do więzienia, bo oni doskonale wiedzą, że to nieprawda. Trzecia kategoria to ci co robią na tym pieniądze, fotowoltaikę i tak dalej.
Dekadę temu wyborcy w regionie zapewnili mu ,,wielki powrót"
W 2014 r. Korwin-Mikke właśnie w województwie śląskim uzyskał mandat europosła z ramienia swojej ówczesnej partii - Kongresu Nowej Prawicy. Był to wielki powrót Korwin-Mikkego na salony polityki, który po kilkunastu latach pozostawania na marginesie, zdołał wówczas przekroczyć pięcioprocentowy próg wyborczy.
Do października 2022 r. Korwin był prezesem partii Koalicja Odnowy Rzeczypospolitej Wolność i Nadzieja (KORWiN), która została przekształcona w Nową Nadzieję, obecnie jedną z trzech partii składowych Konfederacji. Korwin dobrowolnie przekazał wtedy stery w partii Sławomirowi Mentzenowi.
W wyborach parlamentarnych 2023 r. Korwin-Mikke, kandydując z pierwszego miejsca w okręgu podwarszawskim, nie uzyskał mandatu posła. Pokonała go żona Krzysztofa Bosaka - Karina Bosak. Na kanwie kontrowersyjnych wypowiedzi Korwina m.in. na temat afery Pandora Gate, Sławomir Mentzen zapowiedział, że nie wystartuje on więcej w żadnych wyborach z list Konfederacji.
- Wszyscy twierdzili, że ja popieram pedofilów. Obcięto z mojej wypowiedzi, że trzeba ich wsadzić do więzień i ją sfabrykowano. Przykro mi bardzo. Szef kampanii Konfederacji zabronił mi to prostować. To był spisek robiony wewnątrz mojej partii.
Start do PE zemstą na Konfederacji?
Po odejściu z Konfederacji Korwin-Mikke założył nową partię KORWiN. Jej najnowsze wcielenie ma nieco inną nazwę niż poprzednio: Konfederacja Odnowy Rzeczypospolitej Wolność i Niepodległość. Partia nie zdołała się zarejestrować przed zgłoszeniem list do Parlamentu Europejskiego, stąd wyborczy sojusz z Ogólnopolską Federacją ,,Bezpartyjni i Samorządowcy".
W ramach porozumienia Korwin-Mikke otworzy w województwie śląskim listę nr 3 - KWW ,,Bezpartyjni Samorządowcy - Normalna Polska w Normalnej Europie". Pozostałych jedenaścioro kandydatów partii startuje w innych okręgach pod hasłem ,,Gwardia Korwina". Czy - tak jak dekadę temu - wyborcy w województwie śląskim zapewnią ,,krulowi" polskiego alt-rightu wielki powrót do polityki?
Wyborcza arytmetyka podpowiada, że tym razem powtórki z sukcesu nie będzie. Biorąc pod uwagę sondaże wyborcze, z których znaczna część nawet nie uwzględnia komitetu z jakiego kandyduje, Korwin nie ma większych szans na zdobycie mandatu. Jego start może jednak wpłynąć na uzyskanie lub nie mandatu przez Konfederację i na to, kto ewentualnie miałby go objąć. Pretendujących jest co najmniej trzech: lider Marcin Sypniewski, drugi Roman Fritz i ostatni na liście Dobromir Sośnierz.