Kościół w Kopicach w województwie opolskim. Dlaczego cherubin z ambony trzyma w ręku ul?

Kościół ten był przez dwa wieki niemym świadkiem historii, nie tylko regionalnej, ale również światowej! Dla mieszkańców wioski sprawą honoru było wybudowanie w tym miejscu kościoła. 17 lutego 1847 roku „zagościły” tu pszczoły i ich duch.

12 października 2025 roku przypada 202-lecie kościoła parafialnego w Kopicach (woj. opolskie). Dziś świadków tego wydarzenia już nie ma, jednak chciałbym Was przenieść w te czasy i pokazać całkiem inną miejscowość niż dzisiaj.

Do Kopic zjechał wysłannik wysokich władz kościelnych z Wrocławia

Gdy kolei nie było, a środkiem transportu był zazwyczaj wóz konny, na zaproszenie ówczesnych właścicieli Kopic w październiku1822 roku przybył wikariusz apostolski, przyszły biskup wrocławski Emanuel von Schimonsky.

Są to trudne czasy dla kościoła katolickiego w Prusach, a przede wszystkim na Śląsku. Dekretem króla Prus Fryderyka Wilhelma III w 1810 roku dokonano sekularyzacji majątków kościelnych. Jest to pokłosie zapłacenia kontrybucji po wojnie z Francją Napoleona, bagatelnej sumy 154 mln franków. Kościoły, klasztory były przejmowane na rzecz państwa przez Główną Komisję Sekularyzacyjną na Śląsku. A samym zakonnikom i księżom urzędnicy odczytywali specjalny dekret o zwolnieniu ich ze ślubów kościelnych, obowiązku noszenia habitów i o konfiskacie całego mienia kościelnego.

Przyjazd wysłannika wysokich władz kościelnych z Wrocławia był nie lada wydarzeniem w sennych i oddalonych od świata Kopicach. Musimy pamiętać, że w tamtych czasach nie było jeszcze drogi między Grodkowem a Niemodlinem. Nysa Kłodzka oddzielała te miasta swym nieuregulowanym nurtem, przez co odwiedziny kogokolwiek były rzadkością. Dostojnego gościa wypatrywała służba hrabiego Fryderyka Wilhelma von Francken-Sierstorpffa i gromadka dzieci.

Powóz zajechał z wysłannikiem z kierunku Grodkowa, w tym czasie od Grodkowa był jeszcze las. Nie było tak licznych pól i domostw, a w same Kopice były bardzo bagniste. Mieszkańcy Kopic żyli z roli, rybactwa, a sam dwór miał przywilej wycinki starodrzewia w okolicy. Domy mieszkańców były większości drewniane, przykryte słomą na dachach, z podmurówką u bardziej zamożnych. Przedstawiciele Kopic przywitali dostojnika w wybudowanym nieopodal kościoła probostwie. To tu Emanuel von Schimonsky złapał chwilę oddechu po długiej i wyboistej przeprawie. Na szczęście tego roku lato i jesień były suche i dukt do Kopic nie był miękki. Wikariusz apostolski wysiadł w powozu w długim płaszczu, zakończonym gronostajami, na głowie miał kapelusz. Na zewnątrz czekał już kapelan, który podał von Schimonsky'emu sakiewkę z poświęconymi medalikami, które ten rozdawał witającym go dzieciom.

Konsekracja kościoła kopickiego

Pierwsza msza święta w nowo powstałej świątyni po długiej jej „nieobecności”, odbyła się już w sobotę przed południem. Wcześniej obrzędy kościelne odbywały się w prowizorycznej kaplicy, najprawdopodobniej w dzisiejszej zakrystii.

W głównym ołtarzu, który dziś znajduje się po prawej stronie kościoła, złożono relikwie świętych Wincentego i Felicji. Uroczystość była intymna i przeznaczona dla specjalnych gości, których po mszy zaprosił do swojej rezydencji na obiad hrabia Sierstropff.

Pałac hrabiego mieścił się w tym samym miejscu co dzisiejsza ruina pałacu Schaffgotschów. Była to jednak skromna wiejska rezydencja w stylu klasycystycznym. Obiekt ten został wybudowany w 1783 roku, na zlecenie hrabiego Kaspara Henryka, przez opolskiego architekta Jana Jerzego Rudolfa. Na owe czasy był to nowoczesny pałac z pięknymi stawami i małym ogrodem przypałacowym. Ten sam architekt parę lat później otrzymał zlecenie na przebudowę pałacu w Cieplicach Śląskich od Jana Nepomucena hrabiego Schaffgotscha.

Następnego dnia, w niedzielę o godzinie 8:00, odbyła się dla wszystkich mieszkańców pierwsza od 20 lat msza święta w kościele w Kopicach. Świątynia była pięknie udekorowana wieńcami z plonów, w podziękowaniu za dobre zbiory. Na ścianach zawieszono ozdobne girlandy z roślin polnych, których piękny zapach roznosił się po całym kościele. Przez okno w prezbiterium pozdrawiały wiernych pierwsze promyki słońca, które odbijały się na złotych gwiazdach niebieskiego sufitu.

W trakcie mszy odbyła się uroczystość bierzmowania, w której wzięły udział dzieci i młodzież z Kopic oraz okolicznych wiosek. Wśród nich była też młodziutka contessa Melania, córka hrabiego Fryderyka Wilhelma von Francken-Sierstorpffa. Tego samego dnia o godzinie 9:00 odbyła się kolejna ważna uroczystość kościelna - obchody dożynkowe. Zbiory tego roku były obfite, a mieszkańcy cieszyli się z plonów i nowo zbudowanego kościoła. Ten dzień został zapamiętany na wiele dekad. Nigdy później kopicki kościół nie wyglądał tak pięknie jak tego dnia.

Budynek kościoła nie był jednak jeszcze zupełnie skończony. Prace przy wieży kościelnej, która była nakryta hełmem, trwały jeszcze przez miesiąc. Dopiero 22 listopada 1822 r., w obecności całej rodziny Francken-Sierstorpff i licznie przybyłych mieszkańców, w szpicy wieży kościelnej uroczyście umieszczono kapsułę czasu, w której znalazły się liczne dokumenty i monety.

Kościół w Kopicach, 1934 r. Źródło: Fotopolska.eu
Kościół w Kopicach, 1934 r. Źródło: Fotopolska.eu

Pierwszy kościół w Kopicach powstał w XV wieku. Gdzie się znajdował?

Historia parafii w Kopicach jest dużo starsza niż nam się wydaje i starsza niż zbudowany w 1822 roku kościół.

Pierwszy kościół w Kopicach musiał być drewniany i powstał najprawdopodobniej około 1475 r. Wiadomo, że w 1801 r. kościół ten został rozebrany ze względu na stan techniczny. Budowla ta, według kroniki, była już wzmocniona zabudową kamienną. Patrząc na kościół w Sadowiu pod Lublińcem można przypuszczać, że poprzedni kościół kopicki był do niego bardzo podobny.

Nie można wykluczyć, że stara świątynia znajdowała się na obrzeżach dzisiejszych Kopic w kierunku Kopice-Leśnica. Pierwszym z księży proboszczów kopickich w nowo wybudowanym kościele był Karol Welzel. Uważał on, że wcześniejsza kaplica stała w innym miejscu i mogła zostać wybudowana już około roku 1375. Niestety dokumenty nie przetrwały do dzisiejszych czasów i nie jesteśmy w stanie tego potwierdzić.

20 lat sporów, kto ma finansować budowę nowego kościoła

Pierwszym inwestorem był Kaspar Henryk hrabia von Francken-Sierstorpff, który zdecydował o budowie nowego kościoła. Wybrał odważny projekt dużego kościoła w Kopicach, który do dziś możemy podziwiać.

Ówczesny właściciel Kopic, von Fracken-Sierstorpff obiecał, że sfinansuje w całości budowę nowej świątyni. Problem pojawił się, gdy hrabia nagle zmarł w 1803 roku, nie pozostawiwszy testamentu. Spowodowało to spór o dalsze finansowanie świątyni pomiędzy proboszczem a spadkobiercami arystokraty. To działanie wstrzymało dalszą budowę kościoła w Kopicach na kilkanaście lat. Od tego czasu budowla była przykryta prowizorycznym dachem i czekała na lepsze chwile. Długie spory o to, kto ma finansować budowę kaplicy, trwały prawie dwie dekady. Czy właściciel Kopic czy społeczność kopicka?

Strony w końcu doszły do porozumienia i 14 kwietnia 1820 r. wznowiono prace przy budowie kościoła. Finansowanie w przeważającej mierze wziął na siebie Fryderyk Wilhelm hrabia von Francken-Sierstorpff. Dwa lata nieprzerwanie trwały intensywne prace przy budowie nowego kościoła, zostały one wsparte również funduszami ze strony gminy. Mieszkańcy prowadzili główną część prac fizycznych oraz transportowych i tak wnosili wkład w budowę. Pozostałe prace finansował hrabia von Francken-Sierstorpff, który przeznaczył na ten cel około 30.000 talarów. Pracami przy budowie kościoła kierował architekt Jan Lohser.

Zjazd Towarzystwa Pszczelnego w kościele w Kopicach

Dzięki poszukiwaniu innowacji i uporowi ówczesnego zarządcy dóbr hrabiego von Francken-Sierstorpff w Kopicach, którym był Wilhelm Bruckisch, 17 lutego 1847 r. w Kopicach zorganizowano Pierwszy Zjazd Śląskiego Towarzystwa Pszczelnego, pod przewodnictwem trzydziestoparoletniego księdza Jana Dzierżona. Jedynym miejscem dla tego spotkania był kościół w Kopicach, z przepiękną barokową amboną z elementami pszczelnymi.

To z tej drewnianej ambony do zebranych uczestników przemawiał energicznie ksiądz Jan Dzierżon. Ksiądz do dziś jest uważany za ojca nowoczesnego pszczelarstwa, jego spostrzeżenia pozwoliły na rozwój pszczelarstwa na całym świecie. W sprawozdaniu ze zjazdu zapisano, że do Kopic na wykłady zjechało aż 300 uczestników. Kopice stały się centrum pszczelarstwa na Śląsku i nie tylko. Nadchodząca Wiosna Ludów spowodowała, że późniejsze wydarzenia spowodowały przeniesienie zjazdów do pobliskiego Brzegu. Drugą istotną sprawą był fakt, że Kopice stały się zbyt małe dla rzeszy pszczelarzy.

Kopicka świątynia z cherubinkiem, trzymającym w ręku ul

Spoglądając dziś na budynek remontowanego kościoła w Kopicach widzimy bryłę XIX-wieczną z „utrąconym” hełmem. Gdy zajrzymy do środka świątyni, zobaczymy artefakty pamiętające czasy świetności świątyni. Parafia była pod wezwaniem św. Jadwigi Śląskiej aż do 1946 r., później przemieniono ją na pw. Podwyższenia Krzyża Świętego.

Ambona w kościele w Kopicach. Cherubinek trzymający w ręku ul
Ambona w kościele w Kopicach. Cherubinek trzymający w ręku ul

Wśród przedmiotów znajdujących się w środku warto wymienić ambonę z pierwszej połowy XVIII w. Dziś nie jest tak piękna jak wcześniej. Jej walory są zabezpieczone środkami konserwującymi drewno i nie mają oryginalnych kolorów zdobniczych. Znajdujemy na niej symbole cnót oraz cherubinki, spośród których jeden trzyma w ręku dawny ul. Świadczy to o tym, że pszczelarstwo było zajęciem popularnym w dawnych Kopicach. Obrazy w ołtarzach bocznych są starsze niż sam kościół, dzwon został odlany jeszcze w 1785 r. przez Samuela Beniamina Magera z Nysy.

Organy na chórze kościelnym posiadają wiele więcej głosów niż w większości kościołów w okolicznych wioskach. Na środku organów, zgodnie z zaleceniem właściciela Kopic, umieszczono herb rodziny von Francken-Sierstorpff. Z kroniki kościelnej w Kopicach dowiadujemy się, że twórcą organów jest organmistrz Müller z Wrocławia. Ich budowa zakończyła się rok po oddaniu kościoła dla wiernych, tj. w 1823 roku. Wartość instrumentu oszacowano na 3000 talarów i był on sponsorowany w całości przez hrabiego von Francken-Sierstorpffa.

Ciekawostką jest również nowy ołtarz autorstwa wybitnego rzeźbiarza Józefa Limburga. Limburg był spokrewniony z Schaffgotschami i na ich zlecenie wykonał to dzieło. Rodzina Schaffgotschów dbała o swój kościół, nawet po wybudowaniu drugiej kaplicy w Kopicach, przy pałacu. Młodzi hrabiowie byli ministrantami i służyli do mszy świętych. Kościół łączył wszystkich wiernych, zawsze po mszy były rozdawane dla najmłodszych smakołyki z pałacowej kuchni. Fundatorzy kościoła mieli swoje wyznaczone miejsce, była to loża kolatorska, z osobnym wejściem.

Kopice w czasie "wyzwolenia"

Czas II wojny światowej odbił w Kopicach swoje piętno, które do dziś jesteśmy w stanie zobaczyć. Od lutego do marca 1945 roku Kopice przechodziły z rąk do rąk. Dopiero 15 marca 1945 roku opanowały je wojska radzieckie. Dokoła było słychać wybuchy bomb, przejazdy pojazdów wojskowych, uciekających ludzi i krzyki rannych, oraz pojedyncze strzały.

Już wieczorem po zajęciu miejscowości przez „wyzwolicieli” wybuchł pożar na wieży kościoła. Było to celowe podpalenie, tu rządzili Rosjanie według własnych zasad. Mieszkańcy, którzy pozostali w domostwach, przeżywają gehennę. Siostry zakonne Elżbietanki, które zamieszkują w Kopicach, są gwałcone, a potem zabijane. Wieża kościelna doszczętnie spłonęła, zaś ogień przeniósł się na dach kaplicy. Sam pożar został opanowany, lecz wnętrze kościoła w tym czasie zostało okradzione. Rosjanie wykorzystali kościół jako schronienie dla koni, co było normą. Ostatni niemiecki proboszcz kopicki, ksiądz Paweł Gratz, nie wrócił z przesłuchania gestapo w Nysie. Został zabrany w lutym po odbiciu Kopic w celu przesłuchania, pod zarzutem tchórzostwa i propagowaniu wrogiej propagandy. Zarzucano mu, że z ambony kazał wiernym opuścić Kopice przed nadchodzącymi czerwonoarmmistami.

Parafia do połowy września 1945 roku nie miała duszpasterza. Proboszczem w nowych realiach został ksiądz Piotr Patalong, który biegle posługiwał się językiem niemieckim i polskim, lecz kazania głosił tylko już w języku polskim.

Wierni uciekli w głąb Niemiec

Po II wojnie światowej życie kościelne w Kopicach nie było usłane różami, problemy duchownych dopiero się rozpoczęły. Skończyło się wspieranie kościoła przez władzę i właścicieli Kopic. Nacjonalizacja i zmiany państwowe spowodowały ogromne perturbacje.

Sami Schaffgotschowie, ostatni właściciele Kopic, jak i dawni mieszkańcy musieli uchodzić przed Armią Czerwoną w głąb Niemiec. Pozostawiając tu bezpowrotnie cały swój majątek i groby bliskich. Pewny etap historii kościoła kopickiego został zakończony, nadeszły zmiany, zmiany zmiany…

W pobliskim domu usytuowała się Służba Bezpieczeństwa, która miała na oku wszystkich wiernych. Nowa komunistyczna władza nie była przychylna Kościołowi, więc wszystko rekwirowała i nie dawała żyć nowemu proboszczowi. Komunistyczne państwo polskie zabierało nieruchomości kościelne na rzecz nowej ideologii. Zmiany następowały na każdym kroku. To, co jeszcze było wczoraj chwalone, dziś stało się niebezpieczne. Zmienili się mieszkańcy Kopic, jedni uciekli przed Armią Czerwoną, inni czekali na specjalne transporty, które były już organizowane po zakończeniu wojny. Do Kopic przyjeżdżali nowi ludzie z głębi Polski i kresów. Historia przedwojenna parafii w Kopicach była zacierana, zaś księgi niszczono. Wydawać się mogło, że teraz przychodzą tylko trudne i złe czasy dla świątyni.

Jednak po chwilach szarych dekad parafii kopickiej, w 2006 roku pojawił się energiczny młody ksiądz Jarosław i tak już jest….

Rod schafgostchow

Może Cię zainteresować:

Śląskie "Downton Abbey". Tak się żyło w pałacu w Kopicach, posiadłości Schaffgotschów, właścicieli m.in. kopalni w Szombierkach

Autor: Redakcja

29/04/2024

Kopice z lotu ptaka

Może Cię zainteresować:

Straszliwa zima w Kopicach. Rok 1945 przyniósł strach i koszmar, ból i płacz

Autor: Maciej Mischok

06/02/2025

Pałac Karola Goduli w Szombierkach

Może Cię zainteresować:

Pałac Karola Goduli w Szombierkach (dziś dzielnica Bytomia). Okazała rezydencja, w której właściciel nie mieszkał

Autor: Urszula Mazurowska

17/11/2024

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon
Reklama