Kosmiczne pensje "gwiazd informacji" TVP
Decyzją ministra kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomieja Sienkiewicza TVP została postawiona w stan likwidacji, co oznacza, że kontrolę nad spółką przejął likwidator Daniel Gorgosz. To właśnie on odpowiedział na złożony 26 grudnia br. wniosek posła Dariusza Jońskiego o udostępnienie informacji publicznej na temat zarobków największych "gwiazd informacji" TVP.
Od końca kwietnia do teraz Michał Adamczyk jako szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej zarobił 372,6 tys. zł oraz 1 mln 127,7 tys. zł z tytułu umów cywilnoprawnych. Łącznie zarobił więc ponad 1,5 mln zł brutto. Jego zastępca, Samuel Pereira, w analogicznym okresie zarobił 439,8 tys. zł brutto. Marcin Tulicki, również w roli wiceszefa TAI, od końca maja otrzymał wynagrodzenie rzędu 417,4 tys. zł brutto. Do tego należy doliczyć ok. 296,3 tys. zł brutto z tytułu umów cywilnoprawnych. Łącznie daje to kwotę około 713,7 tys. zł. Jarosław Olechowski z kolei tylko do końca kwietnia, kiedy to przestał pełnić funkcję w TVP, zarobił jako szef TAI 1 mln 424,1 tys. zł: 1 mln 16,5 tys. zł wynagrodzenia i 407,6 tys. zł za umowy cywilnoprawne.
Marianna Dufek pokazała pasek z zarobkami
W piątek 29 grudnia do zarobków w TVP na swoim facebookowym profilu odniosła się Marianna Dufek, wieloletnia dziennikarka TVP Katowice. Dufek pokazała pasek ze swoimi zarobkami za grudzień, chcąc - jak wyjaśniła - pokazać ludziom "jak zarabia w telewizji zwykły dziennikarz".
- Na zasadzie mojego odreagowania dzielę się swoimi zarobkami w TVP, dodając, że jeszcze do tego dochodzi mi ryczałt honoraryjny 2.500. Od dwóch lat stałe zmniejszany, bo z anteny zdejmowane były takie programy jak: „Daleko od domu”, „Kadry Śląskiej Filmówki” czy „Bilans Zdrowia”- wszystkie nagradzane, wszystkie w moim przekonaniu wpisujące się w misję. Mówiące o kulturze, zdrowiu i Ukrainie.
Z paska wynika, że dziennikarka zarobiła w grudniu 2023 r. 5013 zł. Marianna Dufek to była żona Kamila Durczoka. Jak dodała w swoim poście, kiedyś publicznie stwierdziła, że „Kamil zarabiał nieprzyzwoite pieniądze”. Teraz jednak wycofuje się z tych słów.
- W kontekście zarobków panów z Placu Powstańców to pracował w firmie prywatnej, był prawdziwym dziennikarzem (tak jak rozumiem ten zawód) i robił porządny dziennik.
Może Cię zainteresować: