Bedzin Gzichow Palac Mieroszewskich Jarmark Wielkanocny Wiklina Papierowa Fot Robert Lechowski 2025 04 13 04

Koszyczek na święconkę… z makulatury? „Wiklina papierowa” zyskuje coraz większą popularność

Dziś Wielka Sobota, a więc dzień, w którym wielu Polaków wybiera się do kościoła, by poświęcić pokarmy. Wielkanocna święconka jest zwyczajowo noszona w wiklinowych koszykach, ozdobionych roślinami i serwetkami. Z tej tradycji niektórzy się ostatnio wyłamują w sposób oryginalny i ekologiczny, lecz z zachowaniem klasy i stosownie do okoliczności. Jak? Korzystają z koszyczków zrobionych z… „papierowej wikliny”. Przyjrzeliśmy się tej niezwykle ciekawej, pomysłowej dającej piękne rezultaty technice dzięki rozmowie z panią Elżbietą, która zajmuje się nią od wielu lat.

Na stragan pełen niecodziennych i przyciągających oczy wyrobów natykamy się podczas tegorocznego jarmarku wielkanocnego w Będzinie. 13 kwietnia 2025 roku trafia się przepiękna pogoda, idealna na takie wydarzenie. Tej wiosny zorganizowano je w nowym miejscu, czyli w pałacowym ogrodzie Mieroszewskich w Gzichowie. Muzyka jest niestety mało stosowna, ale gdy udaje nam się w końcu przestać na nią zwracać uwagę, zaczyna być bardzo przyjemnie. To naprawdę świetne wydarzenie.

Będzin-Gzichów. Jarmark Wielkanocny w ogrodzie pałacu Mieroszewskich. Stoisko z „wikliną papierową”. 13 kwietnia 2025.
Będzin-Gzichów. Jarmark Wielkanocny w ogrodzie pałacu Mieroszewskich. Stoisko z „wikliną papierową”. 13 kwietnia 2025.

Koszyk na święconkę z „papierowej wikliny”?

Koło stoiska stoi jego gospodyni wraz z mężem. Oboje już zakończyli aktywność zawodową i cieszą się zasłużonym odpoczynkiem czasu emerytury. Eksponaty na straganie to dzieło pani Elżbiety. Wykonuje je własnoręcznie od etapu „produkcji wikliny”, przez wyplatanie przedmiotów, po ich wykończenie i zdobienie. Mąż jej towarzyszy i pomaga przy takich okazjach jak jarmark. Udaje się nam namówić ją na krótką rozmowę.

Czym różni się wyplatanie z wikliny tradycyjnej a tej „papierowej”?
Sama technika plecenia jest bardzo podobna. Największa różnica jest na etapie wcześniejszym. „Wiklinę papierową” trzeba najpierw wyprodukować, co jest ogromnie czasochłonne. Proszę tylko zobaczyć, ile takich „witek” zużyte jest na jeden gotowy wyrób. Każda z nich to papierowa rurka, a takich trzeba wytworzyć najpierw dużą liczbę, zanim zacznie się wyplatać.

Materiał wydaje się być delikatniejszy…
Tak, łatwiej taką „papierową witkę” potargać czy zniszczyć w inny sposób podczas pracy, niż cienką gałązkę wikliny tradycyjnej. Ale kiedy przychodzi wprawa, to już nie stanowi problemu.

Będzin-Gzichów. Jarmark Wielkanocny w ogrodzie pałacu Mieroszewskich. Stoisko z „wikliną papierową”. 13 kwietnia 2025.
Będzin-Gzichów. Jarmark Wielkanocny w ogrodzie pałacu Mieroszewskich. Stoisko z „wikliną papierową”. 13 kwietnia 2025.

A dlaczego stare gazety, a nie na przykład papier do drukarek?
Z dwóch powodów. Bo stare gazety są, nie trzeba ich kupować – to raz. A dwa – nie jest to materiał sztywny, jak kartka, łatwiej się daje z nim pracować. Zresztą różne gazety są drukowane na różnym papierze, można uzyskać materiał o różnych właściwościach. Papier śniadaniowy też się do tego nadaje, zwłaszcza kiedy potrzebny jest materiał niezadrukowany, jednolity, biały.

Jak jest z trwałością takich wyrobów?
Jeśli jest dobrze zabezpieczony, to jest trwały. Można zaimpregnować chemicznie. Ja lakieruję – to nie tylko zabezpiecza materiał, ale też nadaje końcowym wyrobom sztywności.

Będzin-Gzichów. Jarmark Wielkanocny w ogrodzie pałacu Mieroszewskich. Stoisko z „wikliną papierową”. 13 kwietnia 2025.
Będzin-Gzichów. Jarmark Wielkanocny w ogrodzie pałacu Mieroszewskich. Stoisko z „wikliną papierową”. 13 kwietnia 2025.

To wszystko wygląda na bardzo czasochłonne zajęcie.
Tak, każdy etap jest czasochłonny. Dodatkowo pomiędzy nimi trzeba zachować przerwy. Na przykład zdobi się dopiero, kiedy zabezpieczająca warstwa lakieru jest dobrze wyschnięta i utwardzona.

Czy da się na tym dobrze zarobić? Kupują to ludzie?
W ogóle się nie da! Gdyby patrzeć na to w ten sposób, to wyłącznie się traci. Mnóstwo czasu, za który nikt nie zapłaci. Trochę się sprzedaje, cena nie może być większa, niż jest, bo by nikt nie kupował.

Będzin-Gzichów. Jarmark Wielkanocny w ogrodzie pałacu Mieroszewskich. Stoisko z „wikliną papierową”. 13 kwietnia 2025.
Będzin-Gzichów. Jarmark Wielkanocny w ogrodzie pałacu Mieroszewskich. Stoisko z „wikliną papierową”. 13 kwietnia 2025.

Wiec dlaczego pani to robi?
Dlaczego sprzedaję? Bo mam za dużo w domu! Jak narobię przez cały rok, to już nie mam tego gdzie trzymać. Mieszkamy w Sosnowcu, więc jeśli jest jakiś jarmark w okolicy, jak ten, wówczas się wystawiam. Sprzedaję trochę i robi się miejsce i mogę robić następne.

Czy to teraz pani główne zajęcie?
Nie, jak robi się ciepło, to zajmuję się głównie ogródkiem. A wyplataniem wtedy, kiedy jest chłodniej. Bardzo to lubię, ciągle wymyślam coś nowego, nowe wzory do ozdabiania. Tworzenie sprawia mi przyjemność.

Będzin-Gzichów. Jarmark Wielkanocny w ogrodzie pałacu Mieroszewskich. Stoisko z „wikliną papierową”. 13 kwietnia 2025.
Będzin-Gzichów. Jarmark Wielkanocny w ogrodzie pałacu Mieroszewskich. Stoisko z „wikliną papierową”. 13 kwietnia 2025.

A taki koszyk na święconkę sprawdza się? Jest znacznie lżejszy niż tradycyjny.
Oczywiście. Bez problemu uniesie całą zawartość. Ale jest delikatniejszy, więc nie można go tak bardzo ściskać.

Będzin-Gzichów. Jarmark Wielkanocny w ogrodzie pałacu Mieroszewskich. Stoisko z „wikliną papierową”. 13 kwietnia 2025.
Będzin-Gzichów. Jarmark Wielkanocny w ogrodzie pałacu Mieroszewskich. Stoisko z „wikliną papierową”. 13 kwietnia 2025.

Jak wyplata się koszyki z „papierowej wikliny”?

Wyplatanie z „papierowej wikliny” to technika plastyczna i rękodzielnicza, która jest podobna do tradycyjnego wikliniarstwa. Podstawową różnicą jest przygotowanie materiału, który będzie używany. Trzcinowe witki, które używane są w technice tradycyjnej, są zastąpione przez papierowe rurki. Trzeba je najpierw przygotować poprzez pocięcie materiału (gazety, papier śniadaniowy, tektura, bibuła itd.) w paski, a następnie zrolowanie ich wokół formy. Tę najczęściej stanowią patyczki, na przykład do szaszłyków. Po zwinięciu patyczek się usuwa, a końcówki tak powstałej, papierowej rurki, najczęściej skleja, by się nie rozwijały. Tak przygotowaną rurkę można poddać dalszym zabiegom uplastyczniającym.

Gdy materiał jest już gotowy, można przystąpić do wyplatania, które podobne jest do tradycyjnej techniki. Trzeba pamiętać jednak, że „papierowa wiklina” jest łatwiejsza do uszkodzenia i jednocześnie mniej śliska niż wiklina tradycyjna, dlatego proces jest nieco powolniejszy.

Materiał dofinansowano ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.

Za treści zawarte w materiale dofinansowanym ze środków WFOŚiGW w Katowicach odpowiedzialność ponosi Redakcja.

Święcenie pokarmów, Nikiszowiec, 19.04 2025

Może Cię zainteresować:

W śląskim stroju z koszyczkiem do kościoła św. Anny w Nikiszowcu. Święcenie pokarmów w Wielką Sobotę 2025

Autor: Katarzyna Pachelska

19/04/2025

Wielkanocna kartka archiwalne

Może Cię zainteresować:

Kartki wielkanocne z pisankami czy zajączkami były ozdobą byfyjów. E-kartki już nie postawisz na kredensie

Autor: Marian Piegza

18/04/2025

Wielkanoc Slask skansen

Może Cię zainteresować:

Wielkanoc na dawnym Śląsku. Nie było święcenia pokarmów i żurku na obiad, a w Lany Poniedziałek szło się do roboty

Autor: Roman Balczarek

18/04/2025