Ponad 1500 tytułów zostało udostępnionych do oglądania podczas premiery platformy Disney+, która miała miejsce 14 czerwca. Król Lew, Piotruś Pan, Dumbo, Iniemamocni, 102 Dalmatyńczyki i nie tylko. To wszystko świetne produkcje, ale przecież my też mamy swoje, kultowe bajki, na których wychowały się całe pokolenia. Bolek, Lolek czy Reksio są wiecznie żywi; Bogusław Ochodek ze Studia Filmów Rysunkowych wie, kto najczęściej odwiedzał SFR – rodzice z dziećmi, nigdy odwrotnie.
Otwarcie centrum animacji w przyszłym roku
Pierwsze opracowanie dokumentacji projektowo-kosztorysowej Interaktywnego Centrum Bajki i Animacji pojawiło się w 2016 roku, jednak dopiero pod koniec 2021 roku rozpoczęto realizację tego zadania. Dziś już wiadomo, że otwarcie centrum opóźni się. Początkowo inauguracja miała odbyć się w sierpniu, jednak datę przełożono na październik lub listopad 2023 roku.
– Interaktywne centrum animacji można porównać do małego Centrum Nauki Kopernik, które opowiada o filmie rysunkowym. Będzie składało się z części historycznej oraz interaktywnej, w której nasi najmłodsi odwiedzający będą mogli „stworzyć” film oraz dźwięk. Na parterze będzie mieścić się sala kinowa na 150 miejsc –tłumaczy Bogusław Ochodek z archiwum filmowego bielskiego SFR.
Prace budowlane trwają, a pracownicy bielskiego studia nie próżnują. Udało się zrekonstruować ponad 300 tytułów bajek. Łącznie jest ich 1050. Największy progres nastąpił w latach 2018-2021, kiedy to SFR we współpracy z Polskim Instytutem Sztuki Filmowej oraz Wytwórnią Filmów Dokumentalnych realizował projekt cyfrowej rekonstrukcji. Tylko wtedy rekonstrukcji poddano 160 filmów fabularnych, 71 filmów dokumentalnych, 474 filmy animowane – w tym także serię Reksia.
Spór o prawa autorskie
Pierwszy odcinek Bolka i Lolka („Kusza”) został wyemitowany 12 sierpnia 1962 roku. Serię zobaczyło ponad miliard osób, (przetłumaczono ją na między innymi na język angielski i francuski). Na pamiątkę produkcji studia, 19 maja 2011 roku w Bielsku-Białej odsłonięto pomnik Bolka i Lolka przy ul. Mostowej. Co ciekawe, decyzja współtwórców o użyciu broni palnej w serii Bolek i Lolek na Dzikim Zachodzie zniechęciła Lechosława Marszałka, reżysera i scenarzystę, do kontynuacji serii.
Kultowy Reksio, biało-rudy kundel przeżywający przeróżne perypetie, produkowany był w latach 1967-1990. Inspiracją stała się Trola, suczka foksteriera szorstkowłosego, należąca do scenarzysty serialu. I tak powstała pierwsza krótkometrażowa animacja – „Reksio poliglota”, która zdobyła Złotego Słowika w Teheranie. Sukces przyczynił się do kontynuacji serii aż do lat 90. Pomnik Reksia został odsłonięty dwa lata wcześniej niż ten Bolka i Lolka – na placu pomiędzy ul. 11 Listopada i S. Stojałowskiego.
Dlaczego zatem bajki, które odniosły ogromny sukces na skalę światową, odchodzą powoli w zapomnienie? Powodem są długoletnie spory o prawa autorskie. W 2017 roku wdowa po Lechosławie Marszałku wytoczyła Studiu Filmów Rysunkowych proces o ustalenie praw autorskich do postaci psa Reksia. Przyczyną wystąpienia na drogę sądową miało być złożenie przez bielskie SFR pozwów przeciwko licencjobiorcom. Wyrok zapadł 11 lutego 2021 r. przed Sądem Okręgowym w Bielsku-Białej, który stwierdził, że jedynym właścicielem praw autorskich do psa Reksia jest bielskie Studio Filmów Rysunkowych.
Podobna sytuacja dotyczyła bajki o Bolku i Lolku, ale w tym przypadku spór o prawa autorskie wciąż trwa. Pod koniec marca 2019 roku SFR założył kanał na YouTube, na którym za darmo miały być dostępne odcinki przygód Bolka i Lolka, co miało zapobiegać piractwu. Niedługo po uruchomieniu kanału bielskie studio opublikowało oświadczenie, w którym ujawniło, że jeden ze spadkobierców Władysława Nehrebeckiego (współtwórcy serii) wystąpił z roszczeniami do praw. Jak wyjaśniają w bielskim studio, zarówno Jan i Roman Nehrebeccy scedowali swoje prawa na rzecz SFR, a wnioskodawcą okazała się córka – Marzena Nehrebecka. Spór nadal pozostaje nierozstrzygnięty.
Bezpłatny kanał
Nierozstrzygnięte spory o prawa autorskie blokują dziś niemal wszystkie pomysły na „reanimację” popularnych bajek. Choć nie do końca. Sprawy sądowe dotyczą bowiem bajek, które powstały po 1983 roku – Studio Filmów Rysunkowych może emitować wcześniejsze produkcje. Dlatego większość popularnych w XX wieku bajek można nadal znaleźć na kanale SFR na YouTube. Warto więc zrobić sobie czasem przerwę od znanych serwisów streamingowych i zajrzeć na kanał bielskiego Studia Filmów Rysunkowych. Zachęcamy.